Doliczone trzy minuty.

Spieszy się gospodarzom, a pośpiech bywa złym doradcą.

KGHM Zagłębie Lubin jest zbudowane odwróceniem niekorzystnego wyniku. Drużyna z województwa dolnośląskiego nie ogranicza się do pilnowania skromnego prowadzenia. Była szansa na jego podwyższenie przed Łukaszem Łakomym, ale jego uderzenie zostało poskromione przez Lechię Gdańsk.

Łukasz Zwoliński stara się jeszcze na desancie dać impuls swoim kompanom z Lechii Gdańsk. Nie widać wielu pozytywnych znaków z perspektywy gospodarzy, ale mają oni jeszcze szansę na poprawienie wyniku.

Kacper Chodyna. 2:1 dla Miedziowych!

Nie po raz pierwszy tego wieczoru zatrzęsło się obramowanie. Nieszczęśliwie gdańszczanie, ponieważ niewiele brakowało im do odzyskania prowadzenia. Po płaskim wstrzeleniu Bassekou Diabate było groźne odbicie się piłki od nogi Sokratisa Dioudisa. Ten rykoszet zakończył się lądowaniem piłki na poprzeczce!

Dwie kolejne akcje zespołu z Trójmiasta. Druga z nich zakończyła się strzałem z powietrza Jakuba Kałuzińskiego. Pomocnikowi Lechii nie udało się przymierzyć w bramkę strzeżoną przez Sokratisa Dioudisa. Pomruk rozczarowania na świecących pustkami trybunach.

Dwie akcje z wykorzystaniem Flavio Paixao i nie zakończyły się one powodzeniem. Przez moment gospodarze domagali się przyznania im rzutu wolnego blisko pola karnego Miedziowych, ale Patryk Gryckiewicz nakazał kontynuowanie grania. Południowiec musiał niepyszny pozbierać się z boiska.

Miedziowi może i spokojniejsi po doprowadzeniu do remisu, ale nie zamierzają ograniczać się do przeszkadzania. W minutach po przerwie żaden z ataków nie pozwolił na stworzenie stuprocentowej sytuacji podbramkowej.

Drużyny powróciły z szatni na boisko z mocnym postanowieniem odniesienia zwycięstwo. Jeszcze nie widać zdecydowanego natarcia z żadnej ze stron, ale zapewne Lechia Gdańsk poszuka gola przedłużającego płonne już nadzieje na pozostanie w PKO Ekstraklasie.

Lechia Gdańsk nie zachowała prowadzenia.

Miedziowi doprowadzili do remisu 1:1.

Pierwsza połowa zakończona. Rywalizacja długo układała się po myśli Lechii Gdańsk, która była na prowadzeniu i kontrolowała wydarzenia na boisku. KGHM Zagłębie Lubin poprawiło sobie samopoczucie, a także sytuację golem na 1:1 Bartosza Kopacza. Defensor przypomniał o sobie kibicom na Pomorzu.

Doliczone dwie minuty.

Bartosz Kopacz doprowadził do remisu 1:1!

KGHM Zagłębie Lubin przed szansą na doprowadzenie do remisu z rzutu rożnego. Dośrodkowanie Filipa Starzyńskiego zostało powstrzymane przez skoncentrowanych na swoich pozycjach w obronie gdańszczan.

Starcie dobrze znanych w PKO Ekstraklasie zawodników ofensywnych. Tym razem piłka została przyznana Lechii Gdańsk. Zdaniem sędziego Flaivio Paixao został sfaulowany przez Damjana Bohara. Sytuacja jest w miarę kontrolowana przez zawodników Davida Badii.

Za nami dwa kwadranse spotkania, a Lechia Gdańsk niezmiennie na prowadzeniu. Drużyna z Trójmiasta miała możliwość podwyższenia przewagi, jednak skończyło się na przecięciu podania prostopadłego Bassekou Diabate.

Tym razem bez gwizdka sędziego. Przez moment lubinianie domagali się przyznania im rzutu karnego po starciu z udziałem Filipa Starzyńskiego.

Łukasz Zwoliński przesadził w konfrontacji w centrum boiska i prowadzący spotkanie Patryk Gryckiewicz zdecydował się na przyznanie piłki KGHM Zagłębiu Lubin. Faul byłego napastnika Pogoni Szczecin.

Jarosław Kubicki strzelił na 1:0 dla Lechii Gdańsk.

Ciekawie zapowiadająca się akcja Lechii Gdańsk z udziałem Flavio Paixao. W ostatnim momencie połapali się Miedziowi i nie pozwolili na kolejne sprawdzenie strzałem Sokratisa Dioudisa. Po chwili ponowienie ataku przez podopiecznych Davida Badii, ale nie udało się wykorzystać dośrodkowania Łukaszowi Zwolińskiemuu.

Słupek! Mocno zapachniało prowadzeniem Lechii Gdańsk. Strzelił Bassekou Diabate, rzucił się Sokratis Dioudis, ale odrobinę większa precyzja pozwoliłaby na umieszczenie piłki w narożniku bramki Miedziowych. Podopieczni Waldemara Fornalika mogli głęboko odetchnąć z ulgą.

Sokratis Dioudis już również miał możliwość przywitania się z piłką i interweniowania. Generalnie było już kilka uderzeń po obu stronach boiska, ale żaden nie zakończył się lądowaniem futbolówki w siatce.

Akcja dwójkowa Lechii Gdańsk z udziałem Bassekou Diabate. Poradzili sobie z jej zatrzymaniem Miedziowi, a przede wszystkim Mateusz Grzybek. Najwyższa możliwa czujność defensora KGHM Zagłębia Lubin.

Nie trzeba było długo czekać na pierwsze uderzenie celne w tym meczu. Uderzenie Łukasza Łakomego zostało powstrzymane przez powracającego do jedenastki gdańszczan Dusana Kuciaka.

Zestawienie Zagłębia.

Jedenastka Lechii Gdańsk.

Sędzia: Patryk Gryckiewicz (Toruń)

Miedziowi w drodze do Gdańska.

Lubinianie odnieśli ważne zwycięstwo w walce o utrzymanie.

Ważny krok Zagłębia Lubin w kierunku utrzymania

Podopieczni Waldemara Fornalika przerwali serię niepowodzeń i zwyciężyli w poprzednim meczu 2:0 z Widzewem Łódź. Pierwszego gola dla Zagłębia strzelił Dawid Kurminowski po dograniu Marko Poletanovicia. Już w doliczonym czasie Kacper Chodyna oddał uderzenie na miarę drugiego gola zamykającego starcie.

Mateusz Grzybek przed meczem w Trójmieście.

David Badia przed kolejną szansą jego zespołu na przełamanie.

Lechia wróciła bez punktów ze stadionu lidera.

Raków bez litości dla Lechii. Euforia i smutek w Częstochowie

Lechiści zostali pokonani w czterech poprzednich meczach. Drużyna z Trójmiasta poniosła porażkę 0:4 z Rakowem Częstochowa. Pierwsza połowa nie wyglądała źle w jej wykonaniu, jednak została trafiona strzałem Fabiana Piaseckiego w końcówce. Następnie została wypunktowana na zakończenie spotkania.

Przygotowania Lechii Gdańsk.

Sytuacja Lechii Gdańsk pogarsza się z tygodnia na tydzień. Przedostatnia drużyna w tabeli podejmie także zamieszane w walkę o utrzymanie KGHM Zagłębie Lubin. Przed rozpoczęciem spotkania Miedziowi mają o dziewięć punktów więcej niż podopieczni Davida Badii.