Legia Warszawa prezentuje się poprawnie, ale jej atakom brakuje wykończenia. Pokazują się Josue oraz Benjamin Verbić, ale jeszcze żadne uderzenie nie było wielkim wyzwaniem dla bramkarza Pogoni Szczecin. Z kolei Portowcy odpowiedzieli żwawym kontratakiem Kamila Grosickiego.
Pogoń próbowała zrehabilitować się przed własną publicznością za porażkę poniesioną w meczu z Rakowem Częstochowa. Legia również nie popisała się w poprzednim spotkaniu przeciwko Piastowi Gliwice, w którym odbiła się od zdyscyplinowanych graczy Waldemara Fornalika.Początek pod znakiem prowokacji, głównie z udziałem Mariusza Fornalczyka. Szymon Marciniak próbował zapanować nad chaosem, ale mecz zamienił się przez to w klub dyskusyjny. W 12. minucie eksportowy arbiter przestał patyczkować się z piłkarzami i napomniał żółtą kartką Konstantinosa Triantafyllopoulosa.Kibice Pogoni przestali męczyć ucho przyśpiewką o wierze w zdobycia mistrzostwa Polski, a klimat meczu w Szczecinie przypominał występy Pogoni w grupie mistrzowskiej przed reformą PKO Ekstraklasy. Niby coś się działo, ale konkretów z tego żadnych. Okres wyczekiwania trochę potrwał.W 26. minucie Pogoń objęła prowadzenie 1:0 i pomógł w tym stały fragment gry. Uderzenie Konstantinosa Triantafyllopoulosa, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, zostało jeszcze obronione przez dobrze ustawionego Richarda Strebingera, ale w polu karnym Legii Warszawa potwornie zakotłowało się. Najsprytniejszy okazał się Luka Zahović i po raz drugi w sezonie strzelił gola Legionistom.Pogoń Szczecin - Legia Warszawa 1:0 (1:0)1:0 - Luka Zahović 26'Składy:Pogoń: Dante Stipica - Jakub Bartkowski, Konstantinos Triantafyllopoulos, Benedikt Zech, Luis Mata - Damian Dąbrowski - Mariusz Fornalczyk, Wahan Biczachczjan, Jean Carlos Silva, Kamil Grosicki - Luka ZahovićLegia: Richard Strebinger - Lindsay Rose, Mateusz Wieteska, Joel Abu Hanna - Paweł Wszołek, Bartosz Slisz, Patryk Sokołowski, Yuri Ribeiro - Josue, Maciej Rosołek, Benjamin VerbićŻółte kartki: Triantafyllopoulos (Pogoń)Sędzia: Szymon Marciniak (Płock)
Czytaj także: Bartosz Bereszyński nadal musi patrzeć za siebieCzytaj także: Atalanta podniosła się po trudnym czasie
Pogoń próbowała zrehabilitować się przed własną publicznością za porażkę poniesioną w meczu z Rakowem Częstochowa. Legia również nie popisała się w poprzednim spotkaniu przeciwko Piastowi Gliwice, w którym odbiła się od zdyscyplinowanych graczy Waldemara Fornalika.Początek pod znakiem prowokacji, głównie z udziałem Mariusza Fornalczyka. Szymon Marciniak próbował zapanować nad chaosem, ale mecz zamienił się przez to w klub dyskusyjny. W 12. minucie eksportowy arbiter przestał patyczkować się z piłkarzami i napomniał żółtą kartką Konstantinosa Triantafyllopoulosa.Kibice Pogoni przestali męczyć ucho przyśpiewką o wierze w zdobycia mistrzostwa Polski, a klimat meczu w Szczecinie przypominał występy Pogoni w grupie mistrzowskiej przed reformą PKO Ekstraklasy. Niby coś się działo, ale konkretów z tego żadnych. Okres wyczekiwania trochę potrwał.W 26. minucie Pogoń objęła prowadzenie 1:0 i pomógł w tym stały fragment gry. Uderzenie Konstantinosa Triantafyllopoulosa, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, zostało jeszcze obronione przez dobrze ustawionego Richarda Strebingera, ale w polu karnym Legii Warszawa potwornie zakotłowało się. Najsprytniejszy okazał się Luka Zahović i po raz drugi w sezonie strzelił gola Legionistom.Pogoń Szczecin - Legia Warszawa 1:0 (1:0)
1:0 - Luka Zahović 26'Składy:Pogoń: Dante Stipica - Jakub Bartkowski, Konstantinos Triantafyllopoulos, Benedikt Zech, Luis Mata - Damian Dąbrowski - Mariusz Fornalczyk, Wahan Biczachczjan, Jean Carlos Silva, Kamil Grosicki - Luka ZahovićLegia: Richard Strebinger - Lindsay Rose, Mateusz Wieteska, Joel Abu Hanna - Paweł Wszołek, Bartosz Slisz, Patryk Sokołowski, Yuri Ribeiro - Josue, Maciej Rosołek, Benjamin VerbićŻółte kartki: Triantafyllopoulos (Pogoń)Sędzia: Szymon Marciniak (Płock)
Czytaj także: Bartosz Bereszyński nadal musi patrzeć za siebieCzytaj także: Atalanta podniosła się po trudnym czasie