Włosi spokojnie, za moment koniec meczu.

Jeszcze 3 minuty dna w wykonaniu naszych.

Błąd Bednarka, Włosi wyprowadzili kontrę zakończoną niecelnym strzałem z ok. 16 metrów Locatellego.

Lewandowski przejął piłkę i uderzył z... 45 metrów. Ponad bramką.

Włosi mają sporo miejsca, robią co chcą. My też robimy, tyle że bez piłki.

Szukamy wytłumaczenia na "grę" Polaków. Może to jakiś przekaz do narodu. Jakaś manifestacja? Jakaś gra, gierka? Przecież nie można grać tak beznadziejnie.

Włosi już na mecie, spokojni. Polacy chcą ruszyć. Jednak coś nas mało i "mało casu".

Włosi mają sporo miejsca i czasu, Polacy myślami są już. W sumie oni myślami są gdzieś indziej od początku.

Kontra Włochów zakończona uderzeniem niepilnowanego Emersona. Został zablokowany.

Zagranie do Insigne, ten w bramkę nie trafił, ale był na spalonym.

To miała być kontra Polaków. Grosicki biegł, biegł. I tyle.

Ucierpiał Reca, Polak leży na murawie. Zaraz się z niej podniesie.

Krychowiak nadepnął rywala, po chwili zdziwiony sytuacją. Na szczęście bez kartki.

Belotti uderzał z pola karnego, trafił w rękę Bednarka. Włosi wściekli, a sędzia... Dziękujemy panu Francuzowi.

Powoli rozgrywamy piłkę. 1:0 to dobry wynik.

Coraz bliżej końca. Za chwilę ruszymy. Musimy ruszyć. Tzn. wypadałoby zaatakować Włochów.

Rzut rożny dla Włochów, dobrze Polacy. Piłka została wybita.

Odpowiadamy na pytania. Tak, Robert Lewandowski jest na boisku. Jednak sam piłki nie odbierze, nie dogra sobie jej i nie uderzy na bramkę.

Włosi spokojnie, już nie z taką werwą. Gospodarze nie czują się zagrożeni.

A Włosi dalej swoje. Berardi uderzył sprzed pola karnego, obok słupka.

Polacy cały czas bez uderzenia na bramkę Włochów. Może nam coś umknęło, ale strzału niecelnego nie pamiętamy.

Polak zagrał ostro, ale wcześniej to rywale przewinili. Naszym zdaniem Góralski powinien być już w szatni.

Kwadrans po przerwie za nami. Początkowo Polacy ruszyli, ale Włosi szybko opanowali sytuację.

Po nim Insigne uderzył sprzed pola karnego. Jednak zbyt słabo i Szczęsny złapał piłkę.

Dośrodkowanie, Bednarek wybił piłkę głową na rzut rożny.

Włosi konstruowali kolejną groźną akcję.  Polacy mieli problemy z rozegraniem piłki po jej przejęciu.

Lewą stroną szarżował Grosicki. Nie dał rady ograć dwójki rywali.

A teraz nieporozumienie w szeregach gospodarzy. Jeden z Włochów zablokował strzał partnera.

Wysoki pressing Polaków, Włosi jak na podwórku, bez problemów wyszli z opresji.

Dogranie z rzutu wolnego do Glika, sędzia jednak uznał, że Reca przewrócił rywala. Obaj się "dotykali". Włoch, jak to Włoch, musiał upaść.

Góralski na wślizgu zderzył się z rywalem w środku pola. Na szczęście to co najcenniejsze w rodzie nie ucierpiało.

Włosi wyprowadzili pierwszą akcję po przerwie. I od razu groźniej. Barella przymierzył z ok. 16 metrów. Tuż ponad bramką.

Staramy się atakować. W szatni musiało być głośno.

Grosicki omal nie doszedł do piłki kilka metrów przed bramką gospodarzy.

No proszę! Piłka w polu karnym Włochów. Gospodarze jednak wybili piłkę.

Wracamy do gry po przerwie. Relacja trwa, zadecydowało głosowanie korespondencyjne.

Coś optymistycznego? "Nie gramy o spadek". Tyle dobrego.

Liga Narodów. Polska pewna utrzymania w Dywizji A. Teraz gra o Final Four

Krótko rozegrany przez Włochów rzut rożny. Za dużo kombinowania, odzyskaliśmy piłkę. Jednak tylko na 2 sekundy.

Jeszcze 3 minuty "emocji".

Przypominamy, że na boisku gra zespół lidera grupy po czterech meczach... I nie są to gospodarze.

Kończy się premierowa odsłona. Wciąż stukamy w dno.

Rzut wolny dla Włochów. Dośrodkowanie do Insigne, strzał głową na korner wybił Szczęsny. Na... szczęście był spalony. Piłka dla nas.

Polacy nic nie potrafią zagrać z przodu, do tego robią błędy w ustawieniu. Wyglądają jak stado owiec sprowadzanych na zimę z hal.

Podczas Euro w meczu z Hiszpanią też tak zagramy? Przecież to będzie wstyd na cały świat.

Po prostu płaczemy jak znany wszystkim Manuel. Na to się nie da na razie patrzeć. Nie lepiej przegrać 5:2 i zagrać otwarty mecz?

Mamy spalonego! Zawsze to jakoś będzie lepiej wyglądało w statystykach. Ekspert zobaczy, że byliśmy na połowie rywala.

Wracając do naszej ankiety i odpowiedzi "c". Włosi się nie podniosą... ze śmiechu oczywiście. Na murawie wciąż ofensywna katastrofa.

Możemy się czuć jak San Marino w meczu z kimkolwiek. Wróć, oni czasami strzelają na bramkę.

Insigne z rzutu wolnego do Belottiego. Polacy wszystko obserwowali z bliska. Na szczęście Włoch w bramkę nie trafił.

Krychowiak zatrzymał Emersona. Nasz antybohater chyba marzy o szybkim prysznicu. Na razie mu się upiekło.

Mamy ich! Złapaliśmy Włochów na spalonym. To zawsze coś, co może zbudować zespół.

A Włosi dalej swoje. Sprzed pola karnego obok bramki uderzył Belotti. Będzie kolejny rzut rożny.

Po stracie gola nie potrafimy ruszyć do ataku. Włosi cały czas mecz mają pod kontrolą.

Sprzed pola karnego płasko uderzył Insigne, piłka po rykoszecie wyszła na aut. Będzie rzut rożny.

Bastoni już poskładany, wrócił na boisko. A Polacy w końcu na dłużej na połowie Włochów.

Płacze Bastoni, boli go twarz. Pytanie: po co zaczynałeś? Na ZPT w szkole podstawowej widniał napis: Najpierw pomyśl, potem zrób.

Wściekł się Lewandowski. Polaka zaatakował Bastoni. Rywal zaczął dusić Polaka. W walce o piłkę "Lewy" trafił rywala w nos.

Sytuacja rozwścieczyła gospodarzy, którzy przyspieszyli i chcą nam zadać cios. Polacy? Są na boisku.

Włosi, jak to Włosi, oczywiście płakali, ale niewiele wskórali. Wciąż 0:0.

Już jednak jesteśmy po drugiej stronie. Szczęsny ratuje Polaków!

O! Gianluigi Donnarumma kopnął piłkę i... popełnił błąd. Po chwili dogranie do Lewandowskiego, bramkarz futbolówkę złapał.

Niezbyt często to się nam zdarza, ale mamy ochotę wyjść ze stadionu. Na nasze nieszczęście nie jesteśmy na stadionie.

Tzw. podwórkowego "plaskacza" w walce o piłkę otrzymał Reca. Trochę bolało, potrzeba było pomocy.

Kwadrans za nami. Przypuszczamy, że Gianluigi Donnarumma stoi w bramce gospodarzy. Jak na razie kamery go nie pokazały, bo nie było okazji. Jedynie przy hymnach.

Szczęsny wyszedł z bramki i w ostatnim momencie uprzedził Bernardeschiego!

Bawimy się z Włochami, tzn. z jednym Włochem. W naszym polu karnym. Zawsze to coś. Może psychicznie ich zmęczymy.

Tak wyprowadzaliśmy kontrę, że Włosi wrócili i się spokojnie ustawili. Nawet do okolic pola karnego nie daliśmy rady dotrzeć.

Mecz kojarzy nam się z koloniami letnimi i potyczką starszej z najmłodszą grupą, która murowała bramkę i tylko wybijała piłkę.

Cud! Bernardeschi pozbierał się i właśnie ruszył na naszą bramkę. A przed momentem wydawało się, że to jego koniec na niedzielę.

Przerwa w grze. Jeden z gospodarzy, to Federico Bernardeschi, ma problem. Będzie konieczna zmiana.

Staraliśmy się coś skonstruować. Dobrze to wyglądało do linii środkowej.

Czujemy się jak przed laty i w uszach dźwięczą nam słowa komentatora wszech czasów Dariusza: Przetrwać kwadrans. No, to przetrwajmy!

Od początku przewaga Wlochów. Czyżby Jerzy Brzęczek zamierza murować? Będziemy grać z przodu to samo co z Holandią? Nie chcemy tego.

Andrea Belotti otrzymał piłkę w polu karnym, na szczęście z trudnej pozycji uderzył inaczej niż zamierzał. Futbolówka spadła pod krzesełka za bramką.

A teraz gospodarze ruszyli lewą flanką. Dośrodkował Emerson, Szczęsny był szalenie czujny. Piłka w jego dłoniach.

Reca uszkodził rywala. Sędzia wezwał Polaka i nakazał mu się opanować. - Synu! Jeszcze raz i zobaczyć kolory przed oczami - wykrzyczał Francuz.

Manuel Locatelli dośrodkował z prawej strony. Piłkę wybił Krychowiak.

No i zmusili, dzięki pressingowi Włosi wykonają rzut rożny.

Wysoko stanęli Włosi. Gospodarze chcą zmusić nas do błędu.

Oby piłkarze tak grali jak śpiewali!

Piłkarze już na murawie. Za moment hymny!

Mecz poprowadzi Clement Turpin (Francja).

Czas rozpocząć walkę o wygraną w grupie. Zadanie ciężkie, ale jak to w piłce nożnej, możliwe do wykonania. W ramach 5. kolejki Ligi Narodów zagramy z Włochami.