W tym artykule dowiesz się o:
Opinie są tak skrajne, że aż trudno wyrokować, która ze stron ma rację. Podobno Portugalczyk uczy się języka niemieckiego. Podobno jest blisko Arsenalu. Podobno czeka tylko na ofertę od Realu Madryt. Jedno jest pewne: Mourinho to wciąż wielka firma łączona z najlepszymi drużynami na świecie.
Ale taka "firma" ma wymagania: gigantyczny kontrakt i równie kosmiczne pieniądze na nowych piłkarzy. Bayern nie daje ani jednego, ani drugiego. Może i w Bayernie chcieliby "The Special One", ale szefowie nie prowadzą takiej polityki, która jest "gwarantem sukcesu" u Mourinho. Portugalczyk w każdym klubie, do którego trafiał, wydawał ogromne pieniądze na nowych graczy. Budował drużynę po swojemu. Tylko Bayern to chyba ostatni tak duży klub w Europie, który nie złamał się i nadal rozsądnie wydaje pieniądze.
Mourinho ma ogromną zaletę, jeśli spojrzeć tylko na Lewandowskiego. Portugalczyk po prostu ubóstwia Polaka. Zawsze ciepło wypowiadał się o nim i chciał go mieć praktycznie w każdym zespole, w którym pracował: Man Utd, Chelsea czy Realu Madryt. Już w 2013 roku Mourinho (będąc w Realu) miał pytać prezydenta klubu: "ile kosztuje Lewandowski?". To marzenie mogłoby się spełnić dopiero w Bayernie Monachium.
Kolejny wielki trener, który czeka na odpowiednią ofertę. Przez lata związany z Juventusem, gdzie seryjnie zdobywał mistrzostwa Włoch. Zabrakło tylko triumfu w Lidze Mistrzów, ale i tak Stara Dama nie miała sobie równych na krajowym podwórku. W Champions League nie zawodziła, zawsze była w czubie i dlatego Allegri jest dzisiaj tak wysoko ocenianym fachowcem.
Dotychczas jego nazwisko było najczęściej wymieniane w kontekście Manchesteru United. Brytyjskie media twierdzą nawet, że Włoch byłby skłonny przejąć drużynę z Old Trafford. Ale możliwe, że oferta z Bayernu mogłaby zmienić decyzję trenera. W końcu to Bayern oferuje walkę o mistrzostwo i występuje w Lidze Mistrzów. Czerwone Diabły to dzisiaj środek tabeli i ledwie Liga Europy.
ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Czy Robert Lewandowski ma szansę na Złotą Piłkę? "Życzę mu tego z całego serca"
Francuz pozostaje bez pracy od 1,5 roku. Sam jednak podkreśla, że brakuje mu futbolu, a jego renoma na świecie wciąż jest ogromna. Wszyscy już zapomnieli, jak bardzo się męczył w Arsenalu w ostatnich latach. Wenger ma tę zaletę, że nie chodzi do gabinetów prezesów i nie prosi o kolosalne pieniądze na nowych zawodników.
Woli pracować z tym zespołem, który ma do dyspozycji, a przy okazji wprowadzać utalentowaną młodzież. Tak było w Londynie. Pod tym względem dla Bayernu to idealny kandydat, ale z drugiej strony trudno wyrokować, jak poradziłby sobie Francuz w innym klubie. Przecież Arsenal prowadził aż przez 22 lata.
To nie jest już trener ze światowej półki, ale doskonale zna niemiecki rynek. Zdecydowanie lepiej niż Mourinho, Allegri czy Wenger. W europejskich pucharach jest jednak dużo mniej obyty.
Niemieckie media już niejednokrotnie pisały o nim w kontekście Bayernu. Twierdzą, że szefom klubu podobało się to jak pracował z RB Lipsk. Tylko znów pojawiają się wątpliwości, czy to nie będzie kopia Niko Kovaca? Podobnie jak Chorwat nie pracował z żadnym wielkim klubem.