W tym artykule dowiesz się o:
Siła rozpędu beniaminka
ŁKS Łódź - 2. miejsce
Trener Kazimierz Moskal otarł się w przeszłości o awans do Lotto Ekstraklasy. Okoliczności, w jakich prowadzony przez krakowianina Bruk-Bet Termalica Nieciecza został na drugim poziomie, są pamiętne. W przedostatniej kolejce niecieczanie zremisowali z Olimpią Grudziądz 1:1 wskutek gola bramkarza Michała Wróbla w doliczonym czasie. Minuty dzieliły drużynę spod Tarnowa od świętowania, dlatego jej rozczarowanie było ogromne. W tym sezonie Moskal próbuje przebić się do elity z ŁKS-em Łódź.
Beniaminek jest na drugim miejscu premiowanym awansem. Im dłużej trwa sezon, tym lepiej ŁKS się prezentuje. Rycerze wiosny rządzą tym razem w lidze jesienią. Od kiedy rozpoczęła się ta pora roku są niepokonani. Ich bilans to cztery zwycięstwa oraz dwa remisy. Nieomal podbili twierdzę lidera Rakowa Częstochowa. Gola na 1:1 stracili dopiero w doliczonym czasie. ŁKS poprawił się już w następnej kolejce, a wygrana 2:1 w Chojnicach pozwoliła zespołowi Moskala wyprzedzić dotychczasowego wicelidera Sandecję Nowy Sącz. ŁKS solidnie broni, ma coraz więcej argumentów w ofensywie. Początkowo miał problem z punktowaniem na własnym stadionie, ale rozwiązał ten kłopot.
Groźni dla każdego
Puszcza Niepołomice - 4. miejsce
Niespodzianek w Fortuna I lidze nie brakuje. I za taką można uznać wysokie miejsce, jakie w tabeli zajmuje Puszcza Niepołomice. Przed sezonem bardziej można się tam było spodziewać takich drużyn, jak GKS Katowice czy Bruk-Bet Termalica Nieciecza lub np. Stal Mielec, ale Puszcza zaskakuje wszystkich pozytywnie. Cztery punkty straty do miejsca premiowanego awansem muszą budzić zazdrość u innych ekip, które mierzyły w awans.
Drużyna prowadzona przez Tomasza Tułacza punktuje sumiennie. Do siedmiu zwycięstw dołożyła sześć remisów, co pozwala na to, aby po 17. kolejkach zajmować czwarte miejsce w tabeli. Z 21 goli strzelonych przez zespół siedem zdobył Krzysztof Drzazga, który dzięki temu jest wiceliderem klasyfikacji strzelców Fortuna I ligi.
ZOBACZ WIDEO Kuriozalny samobój Chievo. Komentatorzy nie wytrzymali ze śmiechu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Protest skazanych na pożarcie
Bytovia Bytów - 9. miejsce
Bytovia Bytów mogła w tym sezonie w ogóle nie zagrać. Po wycofaniu się sponsora tytularnego z finansowania zespołu zagrożenie opuszczeniem grona pierwszoligowców było bardzo duże. Mobilizacja w lokalnej społeczności okazała się szybka i skuteczna. Bytovia pozostała na zapleczu Lotto Ekstraklasy, a jej wyniki, szczególnie na początku sezonu, były nagrodą dla wszystkich osób zaangażowanych w ratowanie klubu.
Skazana na pożarcie, odmłodzona drużyna zaprotestowała i zagrała na nosie tym, którzy widzieli w niej głównego kandydata do spadku. Bytovia była liderem i jeszcze na zakończenie września zagrała mecz na szczycie tabeli z Rakowem Częstochowa. Od tego czasu nie potrafi zwyciężyć w sześciu kolejkach, przez co osunęła się na 9. miejsce. Podopieczni Adriana Stawskiego najpewniej o awans nie będą się bić, ale już to, że nie opuszczają górnej połowy tabeli, jest sukcesem. Pewnie jeszcze zaskoczą kilku przeciwników.
Słonie nie wracają
Bruk-Bet Termalica Nieciecza - 14. miejsce
Szybki powrót do Lotto Ekstraklasy nie stanie się udziałem Bruk-Betu Termaliki Nieciecza. To prawie pewne. Część obserwatorów skreśliła zespół spod Tarnowa zanim rozpoczął się sezon, część widziała w nim mocnego kandydata do awansu. Rację mieli ci pierwsi. W zespole znajdowali się trener Jacek Zieliński, były reprezentant kraju Artem Putiwcew i obecny Vladislavs Gutkovskis, błyszczący w przeszłości w elicie Roman Gergel i Jacek Kiełb. Mocna na papierze ekipa potrafiła wyeliminować Cracovię z Pucharu Polski, ale nie umie regularnie punktować w lidze.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza wywalczył 19 punktów w 17 kolejkach. Nad strefą spadkową ma cztery "oczka" przewagi. Na własnym stadionie wygrał tylko jeden z dziewięciu meczów. Żaden klub nie broni gorzej niż ten spod Tarnowa. Efektem falstartu była zmiana trenera Zielińskiego na Marcina Kaczmarka. Symptomy poprawy po tej roszadzie są, ale niecieczan nadal stać na przebłyski. Dlatego runda jesienna to duże rozczarowanie.
Trójkolorowi balansują na granicy strefy spadkowej
GKS Tychy - 15. miejsce
Po tyszanach spodziewano się więcej. Zwłaszcza przez pryzmat tego, jak dobrze wiosną poprzedniego sezonu spisywała się drużyna prowadzona przez Ryszarda Tarasiewicza. Świetne wyniki rozbudziły apetyty kibiców, czwarte miejsce na koniec sezonu też zrobiło swoje.
Tymczasem jednak wszystkich kibiców w Tychach jesienią spotyka zimny prysznic. GKS balansuje bowiem na granicy strefy spadkowej i odniósł zaledwie trzy zwycięstwa. W piątek zawodnicy Tarasiewicza zmierzyli się z Chojniczanką Chojnice w ramach 17. kolejki Fortuna I ligi i ten mecz przegrali 0:1. To była już szósta porażka tego zespołu. W Tychach muszą spoglądać na wyniki drużyn, które znajdują się w strefie spadkowej.
Katastrofa w Katowicach
GKS Katowice - 17. miejsce
Do końca sezonu w Fortuna I lidze pozostało jeszcze wiele kolejek, ale nie zanosi się na to, aby GKS Katowice miał bić się o awans do Lotto Ekstraklasy. Jak na razie musi walczyć o to, aby w przyszłym sezonie nie występować w II lidze. Tego raczej nikt się nie spodziewał. Za nami już 17 kolejek pierwszoligowych rozgrywek, a drużyna z Katowic jest przedostatnia w tabeli. To jedna z największych, o ile nie największa niespodzianka tego sezonu.
Katowiczanie co rok stawiani są w gronie drużyn, które mają walczyć o awans. Nie inaczej było i tym razem. Do zespołu trafili doświadczeni zawodnicy, jak między innymi Mariusz Pawełek, Grzegorz Piesio, Arkadiusz Woźniak, Bartosz Śpiączka czy Jakub Wawrzyniak. Jak na razie GKS-owi jednak nie idzie. Zaledwie 13 zdobytych punktów mówi samo za siebie. Tylko trzy zwycięstwa i cztery remisy, a porażek aż dziesięć. To wielkie rozczarowanie. W Katowicach trenerem nie jest już Jacek Paszulewicz - zespół prowadzi teraz Dariusz Dudek, ale wyniki ciągle nie są zadowalające dla kibiców GKS-u.
Katowiczanie punktów jak do tej pory zgromadził bardzo mało. Pokazali się co prawda z dobrej strony w rozgrywkach Pucharu Polski, ale z nich odpadli w 1/16 finału po dogrywce z Jagiellonią. W tym roku GKS zagra jeszcze cztery mecze awansem z rundy wiosennej. To szansa, żeby nie zimował w strefie spadkowej.
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | 34 | 20 | 10 | 4 | 54:22 | 70 | |
2 | 34 | 20 | 9 | 5 | 58:23 | 69 | |
3 | 34 | 18 | 10 | 6 | 59:28 | 64 | |
4 | 34 | 14 | 13 | 7 | 35:29 | 55 | |
5 | 34 | 12 | 12 | 10 | 43:38 | 48 | |
6 | 34 | 13 | 9 | 12 | 52:46 | 48 | |
7 | 34 | 12 | 11 | 11 | 48:41 | 47 | |
8 | 34 | 12 | 10 | 12 | 45:46 | 46 | |
9 | 34 | 12 | 8 | 14 | 37:45 | 44 | |
10 | 34 | 10 | 12 | 12 | 49:49 | 42 | |
11 | 34 | 11 | 10 | 13 | 38:43 | 40 | |
12 | 34 | 10 | 10 | 14 | 47:58 | 40 | |
13 | 34 | 10 | 9 | 15 | 31:43 | 39 | |
14 | 34 | 10 | 9 | 15 | 29:39 | 39 | |
15 | 34 | 9 | 10 | 15 | 40:56 | 37 | |
16 | 34 | 7 | 16 | 11 | 45:50 | 37 | |
17 | 34 | 9 | 10 | 15 | 34:45 | 37 | |
18 | 34 | 5 | 6 | 23 | 21:64 | 21 |