"Lewy" bez uniku. Robert Lewandowski - jego też trzeba było rozdzielać

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

David Abraham, który w niedzielę w Superpucharze Niemiec rozbił Robertowi Lewandowskiemu twarz, ewidentnie ma jakiś problem z naszym napastnikiem. To nie było pierwsze poważne starcie, gdy trzeba było ich rozdzielać.

1
/ 6
PAP/DPA
PAP/DPA

David Abraham

Obaj znają się doskonale. W kwietniu 2016 też prawie się pobili. Wtedy Robert Lewandowski wystartował do prostopadłego podania z głębi pola. Kapitan reprezentacji Polski dał się złapać na spalonym, ale nim sędzia Florian Meyer przerwał grę, z "Lewym" do piłki ścigał się David Abraham.

Piłkarze walczyli o pozycję, a gdy sędzia użył gwizdka, napastnik Bayernu Monachium chciał złapać piłkę w ręce. Abraham popchnął wówczas Lewandowskiego, Polak nie zamierzał bezczynnie stać i zamachnął się na Davida Abrahama trzymaną w rękach piłką, a ten w rewanżu zaatakował Polaka "z byka". Kapitan reprezentacji Polski nie zamierzał jednak udawać, że Argentyńczyk go znokautował. "Lewy" stanął mocniej na nogach i odegrał się na obrońcy Eintrachtu.

Na moment zawodnicy wyszli ze zwarcia, ale po chwili Abraham znów przystawił czoło do głowy Lewandowskiego. Polak i tym razem postawił się roślejszemu od siebie Argentyńczykowi. Robert Lewandowski uchodzi za piłkarza spokojnego, ułożonego. Jednak już kilka razy pokazał, że jak trzeba, to potrafi zacisnąć pięści. Starcie z Abrahamem nie było pierwszym, w którym napastnik reprezentacji Polski pokazał swoje drugie - agresywne oblicze.

ZOBACZ WIDEO: Bargielowie robią rewolucję w himalaizmie. "Stwierdziliśmy, że zaryzykujemy"

NA KOLEJNYCH STRONACH ZOBACZYSZ, Z KIM I GDZIE STARŁ SIĘ ROBERT LEWANDOWSKI. 

2
/ 6
KAMIL KRZACZYNSKI / NEWSPIX.PL
KAMIL KRZACZYNSKI / NEWSPIX.PL

Jair Pereira

Z Meksykaninem Lewandowski miał zatarg w sierpniu 2014 roku. Obaj bardzo chcieli się pokazać, Polak był zawodnikiem Bayernu od miesiąca, a i Jair Pereira dopiero rozpoczynał swoją przygodę w klubie CD Guadalajara. Pereira sfaulował Lewandowskiego, a potem wypierał się, że zrobił cokolwiek złego. Polak się wkurzył, odepchnął rywala, ale i ten nie zamierzał stać bezczynnie. Zawodników rozdzielał sędzia.

3
/ 6
Fot: Pixathlon/EastNews
Fot: Pixathlon/EastNews

Jerome Boateng, Lucas Barrios, Mats Hummels

Polski napastnik ma zatargi z rywalami, ale i z kumplami z zespołu bywa gorąco. Kilka lat temu na jednym z treningów prawie pobił się z Jerome Boatengiem. Obrońca ostro zaatakował Polaka, temu puściły nerwy. Do bójki nie doszło tylko dlatego, że w porę piłkarzy odciągnęli od siebie inni zawodnicy. Ówczesny trener Pep Guardiola obu krewkich graczy odesłał do szatni. 

W marcu tego roku Lewandowski starł się z kolei z innym defensorem Bayernu - Matsem Hummelsem. Poszło o to, że Lewandowski wiązał buta, gdy rywale w treningowej grze akurat atakowali. Hummels zapytał z wyrzutem i bluzgami, czy naprawdę musi teraz wiązać tego buta. Robert Lewandowski odburknął, że to Niemiec stracił piłkę. Od słowa do słowa i polski napastnik "miał się zamknąć". Według relacji świadków, też skoczyli sobie do gardeł.

Z kolei na początku pobytu "Lewego" w Niemczech, gdy jeszcze grał w Borussii Dortmund, doszło go zatargu z Lucasem Barriosem. Paragwajczyk miał problem z tym, że Polak nie podał mu ręki podczas zmiany w meczu. Rzucił się potem w szatni na niego z pięściami. Obu zawodników mieli rozdzielać Neven Subotić i Felipe Santana.

4
/ 6
Fot. Piotr Kucza/Newspix.pl
Fot. Piotr Kucza/Newspix.pl

Mario Mandżukić

Jeden z najsłynniejszych "pojedynków" "Lewego". W drugiej połowie meczu z Juventusem Turyn w Lidze Mistrzów, po jednym ze starć, Chorwat nie wytrzymał nerwowo, ruszył w kierunku polskiego napastnika. Przystawił głowę do czoła naszego piłkarza, ewidentnie uderzył Polaka. Nasz piłkarz też odpowiedział typowym "kogucikiem". Obaj panowie ewidentnie mieli sobie coś nieparlamentarnego do powiedzenia. Chorwat chciał Roberta Lewandowskiego chwycić za szyję. Odstąpił od tego, nasz zawodnik "nie pękł" i nie dał się sprowokować.

5
/ 6
Fot. PAP/DPA
Fot. PAP/DPA

Per Nilsson

We wrześniu 2013 roku Borussia Dortmund grała z Norymbergą. W jednej z akcji Lewandowski wpadł na bramkarza, a w obronie golkipera stanął szwedzki obrońca Per Nilsson. Było jak potem z Mandżukiciem, "koguty" stanęły do boju. Na szczęście na tym się wówczas skończyło. [b]

6
/ 6
Fot. PIXATHLON/NEWSPIX.PL
Fot. PIXATHLON/NEWSPIX.PL

I znowu ten Abraham

[/b]To już zdjęcie z niedzielnego meczu o Superpuchar Niemiec. Abraham, który w niedzielę rozbił Robertowi Lewandowskiemu twarz, ewidentnie ma jakiś problem z naszym napastnikiem. Pewnie taki, że Lewandowski jest lepszym piłkarzem, a w niedzielnym Superpucharze kilka razy go ośmieszył. Teraz - nie ma żadnej wątpliwości - za uderzenie Polaka łokciem powinien wylecieć z boiska, szczególnie że od początku spotkania polował na naszego piłkarza. Lewandowskiemu puściły nerwy, rzucił się do kapitana Eintrachtu Frankfurt, odciągać musieli go koledzy. Jeszcze po meczu Lewandowski miał Argentyńczykowi sporo do powiedzenia.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (13)
avatar
hunter071
16.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Prawda jest taka ze to zmowa zachodnich sedziow ktorzy zawsze sedziuja na niekorzysc Polakow jak maja do wyboru w spornych sytuacjach zawsze przeciw nam  
avatar
Tomasz Muszynski
15.08.2018
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Ten gosciu co to na pislal szuka senacji i jeszcze mu za to placa  
avatar
Wiesiek Kamiński
14.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a jakie błędy obronców ! aż trudno uwierzyc ,że to bundesliga  
avatar
Lipowy Batonik
14.08.2018
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Najpierw z Lewandowskiego robiono kulturystę - mega ciężarowca a teraz jakiegoś fightera ? O co tu chodzi ?  
avatar
zawodowiec
14.08.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
LEWY I BOJKA... ???... przestancie..