W tym artykule dowiesz się o:
Emocje na 95-lecie 23.05.2015 r.: Jagiellonia Białystok - Wisła Kraków 2:1
Spotkanie 34. kolejki sezonu 2014/15 miało niezwykle emocjonujący przebieg. Gospodarze przegrywali od 42. minuty po golu Macieja Jankowskiego i wszystko wskazywało na to, że przy wypełnionych po brzegi trybunach nie uda im się zdobyć nawet punktu. Stało się jednak coś zupełnie nieoczekiwanego - dwie akcje Niki Dzalamidze odwróciły losy meczu. Najpierw po jego dośrodkowaniu na trzy minuty przed końcem sposób na Michała Miśkiewicza znalazł Patryk Tuszyński, z kolei kilkanaście sekund później strzał Gruzina w poprzeczkę dobił przewrotką Jan Pawłowski.
[color=#666666]
[/color]Ten ostatni kwadrans 7.06.2015 r.: Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk 4:2
Ostatni pojedynek sezonu 2014/15 to najbardziej dramatyczne spotkanie w historii białostockiego klubu. Jeszcze na kwadrans przed końcem Jaga przegrywała 0:2, a gdyby nie nieskuteczność przeciwników, rozmiary byłyby dużo wyższe. Wydawało się, że nic już nie odwróci losów tego starcia. Wtedy jednak bramkę kontaktową z rzutu karnego strzelił Patryk Tuszyński i gospodarze uwierzyli, że ten mecz można jeszcze wygrać. Tak też się stało, ponieważ w 90. minucie wyrównał Filip Modelski, a rywali w doliczonym czasie gry dobili Taras Romanczuk i z "jedenastki" Maciej Gajos. [b]
[/b]
Horror na wagę utrzymania 1.05.2016 r.: Jagiellonia Białystok - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:2
Mecz, który dał białostoczanom utrzymanie ekstraklasy w sezonie 2015/16 wspomina do dziś każdy kibic przy Słonecznej. Gospodarze przegrywali od 17. minuty po golu z rzutu karnego Adama Mójty. Kwadrans później wyrównał jednak Dawid Szymonowicz i wydawało się, że Jaga zaraz uzyska prowadzenie. Tak się nie stało, ponieważ żółto-czerwoni seryjnie marnowali swoje szanse. Na domiar złego w 74. minucie do siatki Bartłomieja Drągowskiego trafił Mateusz Szczepaniak i Jadze zajrzało w oczy widmo ciężkiej walki o uniknięcie spadku. Dzięki trafieniu z rzutu wolnego Konstantina Vassiljeva wiara w wygraną jednak wróciła. Zwycięstwo i spokój w ostatnich meczach zapewnił Dumie Podlasia Taras Romanczuk płaskim strzałem w ostatnich sekundach.
Dolnośląski rollercoaster 7.04.2017 r: Zagłębie Lubin - Jagiellonia Białystok 3:4
Zaczęło się od gola Arkadiusza Woźniaka w 15. minucie, jednak gospodarze nie cieszyli się długo prowadzeniem. Za chwilę wyrównał bowiem Cillian Sheridan, a kolejny gol Irlandczyka tuż przed przerwą sprawił, że to białostoczanie zeszli do szatni z prowadzeniem. Po zmianie stron sytuacja zmieniła się znów na korzyść gospodarzy, którzy przewagę udokumentowali trafieniami Łukaszów - Piątka oraz Janoszki. Ostatnie słowo należało jednak do przyjezdnych - najpierw bramkę na 3:3 strzelił Ivan Runje, a decydujący cios zadał w czwartej minucie doliczonego czasu gry Arvydas Novikovas. [b]
[/b]
Od pecha do szczęścia
17.03.2018 r.: Jagiellonia Białystok - Arka Gdynia 3:2 Przez całe spotkanie można było odnieść wrażenie, że Jagiellonię dopadło jakieś fatum. Gospodarze atakowali, ale wydawało się, że to skuteczni do bólu goście zainkasują trzy punkty. Arka bowiem jeszcze w doliczonym czasie prowadziła 2:1. Ostatnie sekundy meczu zmieniły jednak wszystko o 180 stopni - najpierw gola wyrównującego strzelił Łukasz Burliga, a chwilę później zwycięstwo żółto-czerwonym zapewnił Jakub Wójcicki. Dzięki temu Jaga pozostanie liderem Lotto Ekstraklasy po 28. kolejce.