Kto wygra Ligę Europy? Stawka jest ogromna

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Początkowo Liga Europy jest traktowana jako zesłanie, ale później drużyny dojrzewają do tego, żeby obrać ją za główny cel w sezonie. Triumf w finale daje nie tylko sławę i prestiż, ale i awans do Ligi Mistrzów. Oto faworyci do wygrania LE.

1
/ 5
Arsenal
Arsenal

Rok temu Jose Mourinho zdał sobie sprawę, że Liga Europy jest w stanie dać mu Ligę Mistrzów. W Premier League Manchester United nie radził sobie dobrze, więc wszystkie siły przerzucił na ubogą wersję Champions League. Ten sam los spotyka właśnie Arsenal i chociaż Arsene Wenger nie może pozwolić sobie na granie rezerwami w Premier League to jednak priorytetem stała się Liga Europy.

W poprzedniej rundzie odprawił z kwitkiem Milan, będąc zespołem lepszym od Włochów. Na San Siro zwyciężył 2:0 i chociaż w rewanżu pojawiły się problemy (Milan zdobyła gola i niesłusznie podyktowano rzut karny przeciwko Włochom), to jednak ostatecznie londyńczycy pokazali klasę i wygrali 3:1.

- Trudno jest radzić sobie dobrze na swoim podwórku i w Lidze Europy. Istnieją statystyki, które pokazują, że we wszystkich, najlepszych pięciu ligach europejskich zespoły, które uczestniczą w tych rozgrywkach są mocno eksploatowane fizycznie - powiedział Arsene Wenger.

2
/ 5
Atletico Madryt
Atletico Madryt

To największy faworyt do wygrania Ligi Europy. Inaczej niż w przypadku Arsenalu to Atletico nie musi się martwić, że w przyszłym sezonie nie zagra w Lidze Mistrzów. W Primera Division podopieczni Diego Simeone zajmują bowiem drugie miejsce i mają 19 punktów przewagi nad piątym zespołem (który nie zagra w LM).

- Możliwe, że największym faworytem do wygrania Ligi Europy jest Atletico Madryt. W każdym razie, nie ma żadnego znaczenia, na którą drużynę chciałbym trafić najbardziej. Nie mam na to wpływu - powiedział Arsene Wenger zaraz po meczu z Milanem.

Także bukmacherzy nie mają wątpliwości: to Atletico jest ich zdaniem faworytem do triumfu w Lidze Europy, a drugą pozycję zajmuje Arsenal.

3
/ 5
RB Lipsk
RB Lipsk

Miał być podbój Ligi Mistrzów, a skończyło się tylko trzecim miejscem. Nie takie były cele tej drużyny, ale z drugiej strony RB Lipsk debiutował w najważniejszych klubowych rozgrywkach w Europie. Na osłodę pozostała Liga Europy, gdzie w pierwszym dwumeczu Niemcy poradzili sobie z bardzo silnym Zenitem St. Petersburg. Na własnym stadionie zwyciężyli 2:1, a w rewanżu zremisowali 1:1. W Bundeslidze nie mają już praktycznie szans na dopadnięcie do Bayernu Monachium, a co więcej: zespół sponsorowany przez firmę Red Bull zajmuje dopiero szóste miejsce. Strata jednak do drugiego Schalke to tylko sześć punktów.

4
/ 5
Lazio Rzym
Lazio Rzym

To nie jest pierwsza, druga, czy nawet trzecia siła Serie A. Juventus, Napoli i AS Roma są wyżej cenione od Lazio, ale te nie ma nic do stracenia w Lidze Europy. Jednak z drugiej strony rzymianie muszą obronić czwarte miejsce w Serie A (zapewni to grę w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów) i dlatego niekoniecznie muszą wystawiać najsilniejsze zestawienie w europejskich pucharach.

5
/ 5
Olympique Marsylia
Olympique Marsylia

Pozostałe drużyny

Olympique Marsylia, Sporting LizbonaCSKA Moskwa i Red Bull Salzburg - to drużyny, które również wystąpią w ćwierćfinałach Ligi Europy. Jednak im daje się dużo mniejsze szanse. Z pewnością jednym z faworytów był dotychczas Olympique Lyon, ponieważ finał odbędzie się właśnie na stadionie tej drużyny, ale Francuzi w minionej rundzie nie poradzili sobie z CSKA Moskwa. Zaskakująco z rozgrywek odpadła również Borussia Dortmund.

ZOBACZ WIDEO Ronaldo bohaterem Realu. Zobacz skrót meczu z Eibar [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (2)
smerf maruda
16.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie cierpię Ligi Europy!  
avatar
marolstar
16.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
to zależy czy finał będzie sędziował Marciniak czy Musiał