W tym artykule dowiesz się o:
Robert Lewandowski (Bayern Monachium)
Kapitan reprezentacji Polski w 4. kolejce przyćmił nie tylko swoich rodaków, ale też największe gwiazdy Ligi Mistrzów. Bayern pokonał PSV Eindhoven (2:1) po dublecie "Lewego", a do tego Polak był bliski strzelenia jeszcze trzech goli, ale po dwóch jego uderzeniach piłka odbiła się od poprzeczki bramki mistrza Holandii, a jednym strzałem Lewandowski ostemplował słupek.
"Kicker" za występ przeciwko PSV przyznał polskiemu napastnikowi notę "1", co oznacza klasę światową i jest najwyższym uznaniem.
Lewandowski wystąpił we wszystkich czterech meczach fazy grupowej Ligi Mistrzów 2016/2017 w pełnym wymiarze czasowym i strzelił w nich cztery gole.
Kamil Glik (AS Monaco)
28-latek tym razem gola nie strzelił, ale za to zaliczył asystę przy pierwszym golu Valerego Germaina. Reprezentant Polski w spotkaniu z CSKA Moskwa (3:0) był bezbłędny.
"Bardzo solidny. Po raz kolejny pokazał, jak świetnie czuje się w pojedynkach główkowych. Dodatkowo popisał się dużym wyczuciem, asystując przy bramce Germaina" - ocenił Polaka dziennik "L'Equipe".
Kamil Glik wystąpił we wszystkich czterech meczach fazy grupowej Ligi Mistrzów 2016/2017. 28-latek nie opuścił w tych rozgrywkach ani minuty.
ZOBACZ WIDEO Legia - Real. Bartosz Bereszyński: Memy o mnie? Każdy zaszedł Ronaldo za skórę
Maciej Rybus (Olympique Lyon)
Kolejny udany występ na międzynarodowej arenie zaliczył Maciej Rybus. W spotkaniu z Juventusem Turyn (1:1) reprezentant Polski rozegrał 71 minut i zebrał dobre recenzje. Cały Olympique zaprezentował się w Turynie korzystnie - mało jest zespołów, które potrafią uniknąć porażki w stolicy Piemontu. Na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy udało się to tylko Bayernowi Monachium i Sevilli!
Rybus wystąpił w trzech z czterech meczów fazy grupowej Ligi Mistrzów 2016/2017. W 2. kolejce musiał pauzować ze względu na uraz.
Grzegorz Krychowiak (Paris Saint-Germain)
W końcu zagrał w większym wymiarze czasowym. Spotkanie z Basel (2:1) zaczął - niestety już tradycyjnie - na ławce rezerwowych, a Unai Emery sięgnął po niego już w przerwie. Co ciekawe, Grzegorz Krychowiak nie wystąpił w środku pomocy, lecz jako stoper.
Francuska prasa uznała jego grę za ledwie przeciętną, ale cieszy to, że po dwutygodniowej przerwie oderwał się od ławki rezerwowych.
Krychowiak wystąpił we wszystkich czterech meczach fazy grupowej Ligi Mistrzów 2016/2017, ale od pierwszego gwizdka zagrał tylko w spotkaniu 1. kolejki.
Łukasz Piszczek (Borussia Dortmund)
Dzień przed meczem ze Sportingiem Lizbona (1:0) Łukasz Piszczek zmagał się z problemami natury gastrycznej. Przez bóle żołądka nie dokończył wtorkowej sesji treningowej i nie był w pełni sił na spotkanie z Portugalczykami, które zaczął na ławce rezerwowych. 31-latek wszedł do gry dopiero w 79. minucie.
Piszczek wystąpił we wszystkich czterech meczach fazy grupowej Ligi Mistrzów 2016/2017.
Piotr Zieliński (SSC Napoli)
Wydawać by się mogło, że wobec kontuzji Arkadiusza Milika Piotr Zieliński będzie bliżej "11" Napoli, ale nic bardziej mylnego. Wtorkowy mecz z Besiktasem Stambuł (1:1) reprezentant Polski zaczął na ławce rezerwowych, a poderwał się z niej dopiero na dziewięć ostatnich minut.
Odkąd Milik jest wyeliminowany z gry przez uraz, Napoli rozegrało sześć spotkań i tylko w dwóch z nich Zieliński znalazł się w wyjściowym składzie ekipy Maurizio Sarriego.
Zieliński wystąpił do tej pory w trzech z czterech meczów fazy grupowej Ligi Mistrzów 2016/2017.
Czterech Biało-Czerwonych w ogóle nie pojawiło się na boisku. Arkadiusza Milika (Napoli) z gry wyeliminowała kontuzja kolana, a Krystian Bielik (Arsenal), Bartosz Kapustka i Marcin Wasilewski (obaj Leicester City) nie znaleźli uznania w oczach swoich szkoleniowców. Bielik i Kapustka wciąż czekają na debiut w Lidze Mistrzów.