W tym artykule dowiesz się o:
Arkadiusz Milik i Piotr Zieliński (SSC Napoli)
Napoli rozbiło przed własną publicznością Benficę Lizbona (4:2), a swoją cegiełkę do zwycięstwa dorzucił Arkadiusz Milik. Napastnik reprezentacji Polski rozegrał pełne 90 minut i dobrze wykorzystał czas spędzony na boisku. Najpierw w 54. minucie pewnie wykorzystał rzut karny, strzelając gola na 3:0, a cztery minuty później zaliczył asystę przy bramce Driesa Mertensa.
Włoska prasa dobrze oceniła Milika, choć bohaterem Azzurrich okrzyknięto Mertensa, który ustrzelił dublet. Reprezentant Polski ma znakomite wejście do Napoli - po ośmiu występach ma na koncie już siedem goli, a jego dorobek uzupełnia asysta. Milik ma udział w bramce Napoli co 63 rozegrane minuty!
Piotr Zieliński tym razem nie wstał z ławki rezerwowych. Maurizio Sarri nie skorzystał z niego nawet przez minutę po raz pierwszy w sezonie.
Kamil Glik (AS Monaco)
Kamil Glik błyskawicznie stał się filarem Monaco, a z każdym występem pracuje na miano idola kibiców i ekspertów. Nie tylko wyśmienitą grą obronną, a także skutecznością pod bramką rywali. We wtorkowym meczu z Bayerem Leverkusen (1:1) strzelił swojego już trzeciego gola w tym sezonie. Tym razem, dosłownie w ostatniej akcji spotkania, popisał się kapitalnym wolejem, który uratował Monaco remis.
- Zobaczyłem piłkę i nie pozostało mi nic innego niż oddać strzał. To była przecież ostatnia minuta. I nie mam wątpliwości, że strzeliłem najpiękniejszego gola w życiu - mówił po końcowym gwizdku Glik.
Dzięki temu trafieniu reprezentant Polski znów znalazł się na ustach całej Francji, a jego zdjęcie - drugi raz w ciągu tygodnia! - zdobiło pierwszą stronę "L'Equipe".
Łukasz Piszczek (Borussia Dortmund)
W bodaj najciekawszym z wtorkowych spotkań 2. kolejki Ligi Mistrzów, w którym Borussia Dortmund zremisowała przed własną publicznością z Realem Madryt (2:2), pełne 90 minut rozegrał Łukasz Piszczek. Niektóre niemieckie media spekulowały, że przeciwko Królewskim zagra Felix Passlack, ale Thomas Tuchel postawił - jak przez cały sezon - na Polaka. 31-latek nie był może kluczową postacią meczu, ale można go określić mianem trybu świetnie pracującej maszyny, jaką jest zespół BVB.
Robert Lewandowski (Bayern Monachium)
Kapitan reprezentacji Polski, jak i cały Bayern Monachium, nie miał w środę swojego dnia. Mistrz Niemiec uległ Atletico Madryt 0:1, a obrońcy Rojiblancos wyłączyli "Lewego" z gry. Niemiecka prasa nie zostawiła na Robercie Lewandowskim, który rozegrał pełne 90 minut, suchej nitki.
"Był bardziej widoczny we własnym polu karnym niż w polu karnym Atletico. To po tym, jak przedłużył dośrodkowanie, Torres oddał strzał w słupek. W ataku nic nie zdziałał i był to już jego trzeci występ bez zdobyczy bramkowej" - skomentowali dziennikarze "TZ".
"Strzelał głową, ale bez efektu. Poza tym jako napastnik był bardzo mało widoczny. Miał niewiele kontaktów z piłką i mało przekonujących zagrań" - ocenił "Abendzeitung".
Mecz w Madrycie był pierwszym w tym sezonie, w którym Bayern nie strzelił ani jednego gola.
Maciej Rybus (Olympique Lyon)
27-latek jest ważnym ogniwem OL i zbiera cenne doświadczenie w Lidze Mistrzów. Znów rozegrał w Champions League pełne 90 minut, ale tym razem jego zespół musiał uznać wyższość Sevilli (0:1). W I połowie miał szansę na strzelenie premierowego gola w Lidze Mistrzów, ale przegrał pojedynek z Sergio Rico.
Grzegorz Krychowiak (Paris Saint-Germain)
Tym razem był tylko zmiennikiem w zespole Unaia Emery'ego, który pokonał na wyjeździe Ludogorca Razgrad 3:1. Grzegorz Krychowiak pojawił się na boisku w 80. minucie, zmieniając Blaise'a Matuidiego. Gdy wszedł do gry, wynik spotkania był już ustalony. Na pocieszenie pozostaje fakt, że Krychowiak był pierwszym zmiennikiem PSG.
Bartosz Kapustka i Marcin Wasilewski (Leicester City) oraz Krystian Bielik (Arsenal FC)
Wciąż na debiut w Lidze Mistrzów czekają Bartosz Kapustka z Leicester City oraz Krystian Bielik z Arsenalu. Występu w tej edycji rozgrywek nie doczekał się też jeszcze Marcin Wasilewski. Wszyscy obejrzeli zwycięstwa swoich drużyn z trybun. Lisy pokonały przed własną publicznością FC Porto 1:0 i są liderem grupy G, a Kanonierzy ograli w Londynie FC Basel 2:0 i są liderem gr. A.