W tym artykule dowiesz się o:
Karol Salik (Wigry Suwałki, 2*) - miał ręce pełne roboty od początku do końca meczu z Miedzią Legnica. Dzięki jego interwencjom Wigry zachowały czyste konto i dopisały sobie punkt w tabeli. Część obron Salika można nazwać znakomitymi. Zatrzymał strzały Łobodzińskiego, Gorskie oraz Labukasa.
* - nominacje do "11" kolejki
Alan Fialho (Arka Gdynia, 2) – gdynianie zamierzali w miniony weekend świętować awans do Ekstraklasy. Fetę musieli odłożyć w czasie, ponieważ zremisowali 0:0 z Olimpią Grudziądz. Za taki wynik można pochwalić tylko obrońców. Alan nie tylko hamował ataki gości, ale też najczęściej wprowadzał piłkę wyżej do gry.
Mateusz Żytko (Pogoń Siedlce, 2) - nie zadrżała mu noga w 82. minucie meczu z PGE GKS Bełchatów. Stoper wykonał pewnie rzut karny i zdobył gola na wagę zwycięstwa. Żytko i spółka zagrali dość pewnie w tyłach i nie pozwolili Brunatnym znaleźć drogi do swojej bramki.
Piotr Klepczarek (Stomil Olsztyn, 2) - Stomilowi nie dawano dużych szans, by zapunktował na stadionie Wisły Płock. Klepczarek i spółka bronili jednak twardo oraz nieustępliwie. Wicelider nie mógł rozgrywać swobodnie na połowie olsztynian i mecz zakończył się wynikiem bezbramkowym.
Hunter Gorskie (Miedź Legnica, 1) - liczne dobre interwencje Gorskiego pozwoliły Miedziance zachować czyste konto w czwartym meczu z rzędu. Miał również szansę, by dać swojej drużynie zwycięstwo. Strzelił mocno, ale świetną robinsonadę pokazał wspomniany już bramkarz Karol Salik.
Damian Piotrowski (Wisła Płock, 3) - były skrzydłowy Chrobrego Głogów stwarzał najwięcej zagrożenia pod bramką Stomilu Olsztyn. Potrafił przyspieszyć w polu karnym, zgubić przeciwnika, a swoimi strzałami sprawiał problem Piotrowi Skibie. Po akcjach Piotrowskiego gol wisiał w powietrzu.
Wojciech Trochim (Sandecja Nowy Sącz, 1) - otrzymał kilka prezentów od piłkarzy MKS Kluczbork. Szczególnie od Łukasza Ganowicza. Nie zignorował ich, a zrobił użytek. Charakterny pomocnik zdobył dwa gole, które przybliżyły Sandecję do zwycięstwa 4:2. Wykonał dużą pracę w środku pola od pierwszego do ostatniego gwizdka.
Michał Rzuchowski (Drutex-Bytovia Bytów, 1) - motor napędowy w zespole Tomasza Kafarskiego, który zwyciężył 2:1 na stadionie GKS Katowice. Miał swoje sytuacje podbramkowe, następne wypracował partnerom. Pierwszy raz znalazł się w jedenastce kolejki. Wydaje się więc, że dochodzi do formy.
Sylwester Patejuk (Zawisza Bydgoszcz, 3) - tym razem mogła podobać się jego praca w ataku. Strzał Patejuka zdecydował o wyniku 1:0 w meczu z Chojniczanką Chojnice. Umiejętnie zamknął akcję po dośrodkowaniu Blazo Igumanovicia. Od kiedy opuścił boisko w 68. minucie gra Zawiszy wyglądała gorzej.
Sebastian Gielza (Rozwój Katowice, 1) - Zagłębie Sosnowiec miało mnóstwo sytuacji podbramkowych w starciu z beniaminkiem, ale nie potrafiło ich wykorzystać. Rozwój Katowice atakował sporadycznie, ale skutecznie. Autorem złotego gola został Gielza po dośrodkowaniu Patryka Kuna z rzutu rożnego.
Janusz Surdykowski (Drutex-Bytovia Bytów, 2) - długo pauzował z powodu kontuzji, a mimo to włącza się jeszcze do walki o koronę króla strzelców. W Katowicach zdobył dwie bramki na wagę zwycięstwa. Najpierw skorzystał z błędu GKS, a następnie z dobrego dośrodkowania. Jego powrót do składu jest dużym plusem dla zespołu.