W tym artykule dowiesz się o:
Artur Boruc (AFC Bournemouth)
35-latek w reprezentacji Polski musiał ustąpić pola młodszemu Łukaszowi Fabiańskiemu, ale na niwie klubowej radził sobie znakomicie. W pierwszej części roku był ważnym ogniwem Bournemouth w drodze Wiśni po pierwszy w historii awans do Premier League. W ośmiu z 21 ligowych meczów zachował czyste konto, a w pozostałych 13 puścił tylko 13 goli.
Odrzucony bez żalu przez Southampton wrócił do Premier League już przy pierwszej okazji. Jesienią, już w angielskiej ekstraklasie, nie ustrzegł się kilku wpadek, ale w przekroju całego sezonu jest mocnym punktem Wiśni. W 11 spotkaniach skapitulował 21 razy, a w trzech meczach zachował czyste konto.
Święta tradycja. Piszczek i Olkowski zagrali z kumplami z Gwarka
{"id":"","title":"","signature":""}
Łukasz Piszczek (Borussia Dortmund)
Miał swoje, spowodowane kontuzjami problemy. Na początku sezonu jego miejsce w składzie BVB zajął Matthias Ginter, ale w drugiej części rundy jesiennej Thomas Tuchel znów zaufał Polakowi. Zdrowy Piszczek sygnalizuje powrót do wysokiej formy sprzed dwóch, trzech lat, gdy był czołowym prawym obrońcą Starego Kontynentu. Wiosną powinniśmy mieć z niego pociechę. Na tę chwilę nie mamy lepszego prawego obrońcy.
Kamil Glik (Torino FC)
Nie bez przyczyny jest bożyszczem kibiców Torino. Za kapitanem Byków bardzo udany rok, w którym potwierdził przynależność do czołowych stoperów w Serie A i swoją pozycję w Turynie. Glikiem zainteresowane były kluby większe od Torino, jak Bayern Monachium czy Tottenham Hotspur, ale ten zdecydował się na podpisanie nowego kontraktu z aktualnym pracodawcą. Na mocy podpisanej 20 grudnia umowy ma grać w Torino do końca sezonu 2019/2020.
Wojciech Golla (NEC Nijmegen)
Letni transfer byłego młodzieżowego reprezentanta Polski do NEC Nijmegen był małym zaskoczeniem, ale jeszcze większą niespodzianką jest to, jak dobrze Golla radzi sobie w Holandii. Jesienią był podstawowym zawodnikiem beniaminka Eredivisie i jego ważnym ogniwem. Jego postawę doceniali miejscowi dziennikarze - portal soccernews.nl aż cztery razy wybierał go do "11" kolejki.
"Co za fantastyczny transfer NEC. Golla już teraz może się równać z najlepszymi obrońcami Eredivisie i jest na liście czołowych klubów ligi" - pisał o nim soccernews.nl.
Kamil Grosicki (Stade Rennes)
Często nie jest pierwszym wyborem trenera, ale się tym nie załamuje i po prostu robi swoje. W 2015 roku rozegrał dla Rennes 30 spotkań, w których zdobył pięć bramek i zaliczył cztery asysty, ale na boisku spędził raptem 1227 minut, co oznacza, że ma udział przy golu swojego zespołu co 136 rozegranych minut, a to już nie najgorszy wynik. Rok 2015 może zakończyć z bramką rundy jesiennej Ligue 1 - "L'Equipe" nominowało go za gola strzelonego w meczu 14. kolejki z Bordeaux.
Grzegorz Krychowiak (Sevilla FC)
Krychowiak gra w Sevilli dopiero od półtora roku, ale jego pozycja w klubie jest niewyobrażalnie mocna. Reprezentant Polski jest ulubieńcem nie tylko trenera Unaia Emery'ego i władz klubu, ale też kibiców. W minionym tygodniu wygrał plebiscyt dziennika "Estadio Deportivo" na najlepszego piłkarza Sevilli 2015 roku - otrzymał 38 proc. wszystkich głosów - o 14 więcej od drugiego Evera Banegi.
Ma za sobą świetny, okraszony triumfem w Lidze Europy i debiutem w Lidze Mistrzów rok. Jest dla Sevilli nie do zastąpienia. Zagrał w aż 50 z 61 spotkań swojego zespołu w 2015 roku.
Piotr Zieliński (Empoli FC)
Jest jednym z tych polskich zawodników grających na obczyźnie, który może być najbardziej zadowolony z ostatnich miesięcy. Od początku sezonu 2014/2015 Piotr Zieliński jest wypożyczony do Empoli z Udinese. W minionych rozgrywkach okrzepł, a dziś jest absolutnie podstawowym zawodnikiem drużyny ze Stadio Carlo Castellani. W 15 jesiennych meczach zdobył jedną bramkę i zaliczył cztery asysty, a jego gra przykuła uwagę takich klubów jak Napoli czy Roma, które już złożyły ofertę transferową.
Adrian Mierzejewski (Al-Nassr Rijad)
Zapomniany przez Adama Nawałkę "Mierzej" zdobył w 2015 roku 13 bramek w ledwie 30 występach, a do tego zaliczył też 11 asyst. Jego świetne występy pomogły Al-Nassr w zdobyciu mistrzostwa Arabii Saudyjskiej. 41-krotny reprezentant Polski nieźle zaprezentował się też w debiutanckim sezonie w Azjatyckiej Lidze Mistrzów - w sześciu meczach fazy grupowej zdobył dwie bramki i zanotował dwie asysty.
Maciej Rybus (Terek Grozny)
Lewe skrzydło należy do Macieja Rybusa, ale choć 26-latek zasłużył na to miejsce, to trzeba przyznać, że podobnie jak Kamil Grosicki, nie miał dużej konkurencji. W 30 występach dla Tereka Grozny zdobył pięć bramek i zaliczył siedem asyst. Niewykluczone, że w 2016 rok wejdzie jako zawodnik innego klubu. W Tereku gra już cztery lata i przyszedł czas na zmiany.
Arkadiusz Milik (Ajax Amsterdam)
Stracił część rundy wiosennej przez kontuzję, ale i tak, dzięki bardzo udanej rundzie jesiennej, był w 2015 roku najskuteczniejszym zawodnikiem Ajaksu. W 40 występach we wszystkich rozgrywkach zdobył 17 bramek i zaliczył 11 asyst, ale aż 11 goli i 10 ostatnich podań to dorobek z pierwszej części sezonu 2015/2016.
Robert Lewandowski (Bayern Monachium)
To był jego rok! Kapitan reprezentacji Polski był w 2015 roku zdecydowanie najskuteczniejszym zawodnikiem Bayernu Monachium. W 51 występach dla Bawarczyków strzelił aż 38 goli bramek i zaliczył 10 asyst. Większego wkładu w zdobycz Bayernu nie miał żaden inny zawodnik, a trzeba dodać, że "Lewy" nie jest w zespole Josepa Guardioli wykonawcą "11".