W tym artykule dowiesz się o:
W minionym tygodniu pierwszym zimowym nabytkiem Wisły Kraków został Krzysztof Drzazga, którego Biała Gwiazda pozyskała z III-ligowego KS-u Polkowice. 20-letni napastnik jest prawdziwym bombardierem. W sezonie 2013/2014 został królem strzelców V-ligi, zdobywając dla rezerw KS-u aż 36 bramek. W minionych rozgrywkach występował już w I zespole polkowickiego klubu i strzelił dla niego 22 bramki, przyczyniając się do awansu KS-u do III ligi.
Z kolei w rundzie jesiennej bieżących rozgrywek nowy wiślak był jeszcze skuteczniejszy. Zdobył dla polkowiczan aż 21 bramek w 18 ligowych występach i był najskuteczniejszym zawodnikiem dolnośląsko-lubuskiej grupy III ligi. Trafiał do siatki rywali co 72 spędzone na boisku minuty!
Transfer z czwartego na najwyższy szczebel rozgrywkowy to duży przeskok dla młodego napastnika, ale historia polskiej piłki zna przypadki zawodników, którzy do Ekstraklasy trafili z piłkarskich nizin, a mimo to szybko zaistnieli na salonach.
Robert Lewandowski: Niemcy muszą na nas uważać
Przy Reymonta 22 liczą na to, że Krzysztof Drzazga będzie "nowym Jakubem Błaszczykowskim". Były kapitan reprezentacji Polski musi otwierać nasze zestawienie. "Kuba" to wzór dla wszystkich młodych chłopców, kopiących piłkę gdzieś w zapomnianych miejscach na nierównych boiskach, nierzadko pozbawionych choćby kępki trawy. To tam rodzą się największe talenty, a nie w laboratoryjnych warunkach na wielkomiejskich orlikach.
Każdy z nas zna tę historię: z IV-ligowego KS Częstochowa 20-letni Błaszczykowski przyjechał na testy do potężnej Wisły Kraków z polecenia swojego wujka Jerzego Brzęczka, który znał się z ówczesnym dyrektorem sportowym Białej Gwiazdy Grzegorzem Mielcarskim i krakowianie na czele z trenerem Wernerem Liczką z miejsca się na niego zdecydowali.
Błaszczykowski z IV ligi trafił do drużyny mistrza Polski, szybko stał się jej wiodącą postacią i już po pół roku świętował swój pierwszy tytuł mistrza Polski. Dwa lata później, już jako reprezentanta Polski, Wisła za 3 mln euro sprzedała go Borussii Dortmund, gdzie stał się - nie bójmy się tego określenia - jednym z najlepszych skrzydłowych w Europie.
W 2004 roku jako 19-latek trafił z malutkiego stołecznego IV-ligowego GKP Targówek do wielkiej Legii Warszawa. Po pierwszej rundzie w Ekstraklasie został uhonorowany przez Canal+ Piłkarskim Oscarem w kategorii Odkrycie Roku.
Do Ekstraklasy zaliczył wejście smoka - z czwartego szczebla rozgrywek do wicemistrza Polski. I nawet jeśli później nie powtórzył już ani razu formy z debiutanckiego sezonu, to trzeba mu oddać, że udowodnił, że w niższych ligach są też piłkarze, którzy mogą sobie poradzić w Ekstraklasie.
31-letniego dziś pomocnika, który ma na koncie osiem występów w reprezentacji Polski, dla wielkiej piłki odkrył Paweł Janas, sprowadzając go latem 2008 roku z IV-ligowej Polonii Świdnica do GKS-u Bełchatów. Już w premierowym sezonie Gol był podstawowym zawodnikiem Brunatnych, a z każdym rokiem jego pozycja w drużynie umacniała się i jego renoma rosła.
Nic dziwnego, że w 2011 roku sięgnęła po niego Legia Warszawa, z którą zdobył mistrzostwo Polski i trzy Puchary Polski, a jego gol w pamiętnym meczu eliminacji Ligi Europy ze Spartakiem Moskwa dał legionistom awans do fazy grupowej tych rozgrywek. Od 2,5 roku jest podstawowym zawodnikiem Amkara Perm - w rosyjskiej ekstraklasie rozegrał już 65 spotkań.
Gol trafił na Łazienkowską z IV ligi via ekstraklasowy GKS Bełchatów, ale Michała Kucharczyka Legia wyciągnęła bezpośrednio z II-ligowego (trzeci szczebel) Świtu Nowy Dwór Mazowiecki, gdy miał 19 lat.
Nie ma wielu zwolenników talentu skrzydłowego Legii, ale niech przemówią liczby: od pięciu sezonów jest podstawowym zawodnikiem stołecznej drużyny, a w 145 ligowych występach zdobył 27 bramek i zaliczył 19 asyst. Stawiali na niego Maciej Skorża, Jan Urban oraz Henning Berg i stawia na niego teraz też Stanisław Czerczesow.
Reprezentant Polski trafił do Ekstraklasy w 2007 roku z III-ligowego (trzeci szczebel) Hutnika Kraków, a niespełna 10 miesięcy później znalazł się w kadrze Polski na Euro 2008! Wszyscy śmiali się z Leo Beenhakkera, który wierzył w niedoświadczonego chłopaka z Nowej Huty, a dziś "Pirania" jest reprezentantem Polski, najlepszym obrońcą Ekstraklasy i kapitanem Legii Warszawa.
28-latek ma za sobą siedem sezonów w najwyższej klasie rozgrywkowej, w której rozegrał w sumie 191 spotkań. Z Hutnika wyciągnął go Górnik Zabrze i trener Ryszard Wieczorek, chociaż pod nosem mieli go działacze Cracovii i Wisły.
29-krotny reprezentant Polski, uczestnik mistrzostw świata w Niemczech w 2006 roku, gwiazdor AJ Auxerre (58 bramek w 158 występach w Ligue 1) w Ekstraklasie pojawił się w 2002 roku, trafiając do Wisły Płock z Beskidu Skoczów - 10. zespołu II grupy śląskiej IV ligi!
Już w debiutanckim sezonie na boiskach Ekstraklasy zdobył 8 bramek. Później kolejno 18, 12 i 7. Cztery lata po przenosinach ze Skoczowa do Płocka pojechał na mundial i przeniósł się do Ligue 1.
Równie obiecująco, co Jeleń, do Ekstraklasy wszedł Maciej Jankowski. Pochodzący z Warszawy piłkarz w wieku 20 lat trafił z III-ligowego (czwarty szczebel rozgrywkowy) KS-u Piaseczno do Ruchu Chorzów i już w pierwszym sezonie w Ekstraklasie zdobył osiem bramek. Rok później miał identyczny dorobek, a w kolejnych rozgrywkach zaliczył o dwa trafienia mniej.
Nieźle biorąc pod uwagę, że w ostatnim sezonie w III lidze, po którym przeniósł się do Ruchu, zdobył 10 bramek. To pokazuje, że nie zawsze suche liczby powinny decydować o angażu zawodnika w lepszym klubie, a rzetelna analiza jego potencjału, której w jego wypadku potrafił dokonać Waldemar Fornalik.
Tej umiejętności w kontekście Macieja Makuszewskiego kompletnie zabrakło w przerwie zimowej sezonu 2009/2010 trenerowi Cracovii Orestowi Lenczykowi. Ówczesny opiekun Pasów z góry skreślił młodego pomocnika II-ligowych (trzeci szczebel rozgrywkowy) Wigier Suwałki, który przyjechał starać się o angaż krakowskim klubie.
Być może to okazało się zbawienne dla Makuszewskiego, który pół roku później trafił do Jagiellonii Białystok i od pierwszego wejścia na boiska Ekstraklasy pokazał, że przy Słonecznej nie będą musieli tęsknić za Kamilem Grosickim, którego wyjazd do zagranicznego klubu był wtedy kwestią czasu.
Wychowanek Wissy Szczuczyn godnie zastąpił "Grosika", a w sierpniu 2012 roku sam przeniósł się do Tereka Grozny. Inna liga, inny świat. Od stycznia 2014 roku znów występuje w Polsce jako zawodnik Lechii Gdańsk, której jest kapitanem.
W 2004 roku 22-letni "Goły" wniósł do Ekstraklasy kreatywność, nieszablonowość, piękno dryblingu i młodzieńczą fantazję. Do Polonii Warszawa trafił z III-ligowego (trzeci szczebel) Radomiaka Radom, a już sezon później był w wielkiej wówczas Wiśle Kraków i reprezentacji Polski.
Świetnie zapowiadającą się karierę przerwały kontuzje kolana i borelioza. Ostatnio grał amatorsko w IV-ligowym Orle Piaski Wielkie, a zawodowo reprezentuje interesy polskich piłkarzy wespół z Bartłomiejem Bolkiem. Młodzi zawodnicy chwalą sobie współpracę z nim. Opiekuje się nimi nie tylko, gdy zbliża się okienko transferowe czy wygasa ich kontrakt.
Jako 20-latek opuścił macierzysty, III-ligowy (trzeci szczebel) Znicz Pruszków i przeniósł się pod skrzydła Macieja Skorży do Groclinu Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski. Zaczynał w Ekstraklasie jako prawy pomocnik, ale szybko siadł "za kierownicę" Groclinu. Po półtorarocznym pobycie w Wielkopolsce, w 2008 roku - jak cały klub - przeniósł się do Polonii Warszawa, a przed sezonem 2009/2010 trafił do Nottingham Forest. W reprezentacji Polski zagrał 9 razy, a po raz pierwszy już w grudniu 2007 roku - kilka miesięcy po zamienieniu III ligi na Ekstraklasę.
I wreszcie Arkadiusz Milik, który jest modelowym przykładem błyskawicznej kariery napędzonej przez właściwego szkoleniowca. Po kilku meczach w III-ligowym (czwarty szczebel) Rozwoju Katowice 16-letniego (!) Milika na testy zaprosił Górnik Zabrze. Wychowanek Rozwoju zagrał w dwóch meczach Młodej Ekstraklasy, a pół roku później był już w I zespole Górnika pod skrzydłami Adama Nawałki.
W międzyczasie starał się o angaż w Legii Warszawa, ale w stolicy zaproponowano mu grę w Młodej Ekstraklasie, podczas gdy przy Roosevelta 81 od razu trafił do I drużyny. W Ekstraklasie zadebiutował w wieku 17 lat i od razu zagrał w 24 meczach, zdobywając 4 gole. W rundzie jesiennej sezonu 2012/2013 wystąpił w 14 spotkaniach, strzelając 7 bramek, zadebiutował w reprezentacji Polski i za 2,6 mln euro trafił do Bayeru Leverkusen.
Dziś jest najlepszym napastnikiem Ajaksu Amsterdam i podstawowym reprezentantem Polski. Dla holenderskiego klubu zdobył już 33 bramki w 59 występach, a jego dorobek w el. Euro 2016 to sześć goli i sześć asyst.