W tym artykule dowiesz się o:
Znów wybór bramkarza dostarczył nam największego bólu głowy. Nie było bowiem zawodnika, na którego postawilibyśmy w ciemno. Z dobrej strony pokazali się choćby Krzysztof Pilarz czy Jakub Szmatuła. Ostatecznie jednak padło na golkipera Legii Warszawa. [ad=rectangle] Kuciak w meczu ze Śląskiem Wrocław gola puścił już w 6. minucie. Przy tym trafieniu nie miał jednak nic do powiedzenia. Później nie dał się już zatrzymać, chociaż Śląsk Wrocław wypracował sobie kilka dobrych okazji. Bramkarz mistrza Polski umiejętnie dyrygował też defensywą warszawskiego zespołu. Na jego plus działa również interwencja w samej końcówce, gdzie świetnie wybronił uderzenie z dystansu Marco Paixao.
Bardzo skuteczny w defensywie, do tego kilka razy się włączał do akcji ofensywnych. Bomba sprzed pola karnego spowodowała, że Janukiewicz musiał się wyciągnąć jak struna, by piłki sięgnąć. Dobry występ kapitana Górnika Zabrze.
Wyłączył z gry Piecha. Po meczu przyznał, że filigranowy napastnik strasznie dał mu się we znaki (prawdopodobnie prowokując również słownie), a i tak najlepszy strzelec bełchatowian nie był w stanie zupełnie nic wskórać. Cała defensywa Górali w spotkaniu z Brunatnymi pokazała się z dobrej strony.
Defensywa Jagiellonii Białystok praktycznie nie popełniła błędu w spotkaniu z Lechem Poznań. Jedyny gol, jakiego strzelił Kolejorz, padł z ewidentnego spalonego. Czołową postacią formacji obronnej drużyny Michała Probierza był Michał Pazdan, który do dobrej i skutecznej gry, dołożył wielkie zaangażowanie na boisku.
Motor napędowy Górnika, nie do zatrzymania dla obrońców rywala. To, co zrobił przy bramce, to prawdziwy majstersztyk. Zaliczył asystę przy golu Madeja, a mógł zaliczyć jeszcze dwie, lecz jego koledzy nie grzeszyli skutecznością.
Pomocnik Niebieskich był bardzo aktywny. Od samego początku sobotniego meczu z Piastem było widać, że chce dać swojej drużynie jak najwięcej. Starzyński nie tylko próbował pokonać Jakuba Szmatułę, ale też celnie podawał do kolegów. Tak było przy wyrównującym trafieniu Michała Efira.
Bohater kolejki. Nie tylko dlatego, że ustrzelił dublet, pomagając Pasom sięgnąć po cenne wyjazdowe zwycięstwo. Przecież jeszcze siedem miesięcy temu walczył nie tyle o powrót na boisko, co w ogóle o powrót do zdrowia. Dziś gra jak dawniej, gdy był w swojej najlepszej formie.
Dwie bramki w odstępie kilku minut wystarczą za samą rekomendację do 11-stki kolejki. Po raz kolejny w tym sezonie pomocnik Zawiszy okazuje się być jego najlepszym piłkarzem. Musi jednak poprawić grę w obronie.
Główny motor napędowy Wisły Kraków. Strzelił fantastyczną bramkę głową i zanotował asystę przy kapitalnym trafieniu Jeana Barrientosa. W coraz lepszej formie jest ostatnio ten zawodnik.
Najlepszy strzelec Cracovii tym razem zamienił się w asystenta. To po jego podaniach bramki zdobyli Mateusz Cetnarski i Marcin Budziński. Z "żądła" stał się pożytecznym skrzydłowym.
Ojciec zwycięstwa Jagiellonii Białystok w Poznaniu w meczu z Lechem. Napastników rozlicza się z bramek, a on strzelił dwa gole. Czego chcieć więcej? Zwłaszcza pierwsza sytuacja nie była łatwa i wymagała sporej precyzji. Te gole mają ogromny ciężar gatunkowy. Czy zadecydują o mistrzostwie Polski?
Ławka rezerwowych: