W tym artykule dowiesz się o:
"Guardiola powiedział, że Messiego, jeśli gra na swoim najwyższym poziomie, nie da się zatrzymać. Miał rację. Dwa gole Argentyńczyka zdobyte w ciągu pięciu minut mogą sprawić, że Bayern drugi rok z rzędu pożegna się z Ligą Mistrzów w półfinale" - przekonuje Daily Mail, zachwycając się występem Lionela Messiego, okraszonym dwoma trafieniami oraz asystą. [ad=rectangle] "Żeby pokonać tego dnia Manuela Neuera, trzeba było wykazać się czymś niezwykłym. To coś miała Barcelona, a tym czymś okazał się Messi" - komentują angielscy dziennikarze, zauważając, że Bayern Monachium przez wiele minut dobrze radził sobie z FC Barceloną i bezbramkowy remis wydawał się realnym rezultatem końcowym.
"Mega-Messi nie do zatrzymania. Jego dublet oraz asysta sprawiły, że Bayern w rewanżu potrzebuje cudu, aby awansować do finału w Berlinie. Aż do 77. minuty na bohatera meczu wyrastał Manuel Neuer, ale wtedy do akcji wkroczył on i dwukrotnie pokonał mistrza świata" - relacjonuje niemiecki Bild.
"Guardiola już przed meczem wiedział, jak groźny jest Messi. Podczas konferencji mówił, że nie da się go powstrzymać i skontrolować. Co gorsza dla Bayernu Barcelona miała także Neymara, który w doliczonym czasie gry podwyższył na 3:0. To był totalny nokaut Bayernu" - przyznają dziennikarze zza naszej zachodniej granicy.
"Messi zburzył mur w drodze do Berlina" - tytułuje relację ze spotkania Marca. "Neuer rozegrał wielkie zawody w pierwszej połowie, jednak końcówka należała do Messiego i Barcelona w ciągu 17 minut strzeliła trzy gole" - piszą żurnaliści z Hiszpanii i wskazują, że Bayern jest już praktycznie za burtą Ligi Mistrzów.
Oceniając grę ofensywną Bawarczyków, Marca zauważa, iż Robert Lewandowski był "samotną wyspą" w ataku i nie miał wsparcia w Thomasie Muellerze, a Bayernowi bardzo brakowało Davida Alaby oraz Arjena Robbena. Wskazuje też na akcję z 80. minuty, kiedy Messi niczym juniora położył na murawie Jerome'a Boatenga, i nie zapomina o solidnym występie Luisa Suareza. "Tercet MSN rozbił Niemców" - puentuje.
Portal goal.com pisze o smutnym powrocie Pepa Guardioli na Camp Nou. "To był jego pierwszy występ przeciwko Barcelonie od czasu odejścia w 2012 roku z klubu, z którym wywalczył 14 trofeów w ciągu 4 sezonów. Słowa trenera o "Messim nie do zatrzymania" okazały się prorocze, ponieważ Argentyńczyk rozbroił Bayern dwoma spektakularnymi trafieniami" - analizuje serwis.
Redaktorzy zauważają, iż Messi doskonale wypadł w swoim setnym występie w europejskich pucharach (97 meczów w LM i 3 w meczach o Superpuchar Europy), a końcowy wynik sprawia, że Barcelona jest na najlepszej drodze do wzięcia całkowitego rewanżu na Bayernie za porażkę 0:7 w półfinałowym dwumeczu sprzed dwóch lat.
"Messi i Neymar odczarowali Bayern. Manuel Neuer bronił wszystko, co się dało, ale później argentyński gwiazdor pokonał go dwukrotnie z zimną krwią. Bawarczycy o finale w Berlinie mogą praktycznie zapomnieć po tym, jak na Camp Nou dostali gorzką lekcję futbolu" - przekonuje portal sport1.de.
"Tydzień po bolesnym odpadnięciu z Pucharu Niemiec w pojedynku z Borussią Dortmund Guardiola i reszta drużyny mogą podziękować bramkarzowi, że uchronił ich przed jeszcze bardziej dotkliwą porażką" - oceniają dziennikarze, wskazując, iż najbardziej zawiodła linia ataku, a aż nadto widoczna była absencja Arjena Robbena i Francka Ribery'ego.
"Messi zdobywa bilety do Berlina" - pisze Mundo Deportivo i wskazuje, że FC Barcelona prezentuje się obecnie zdecydowanie najsolidniej spośród wszystkich półfinalistów tej edycji Ligi Mistrzów. "Niewiele drużyn jest w stanie pokonać Bayern aż 3:0. To przede wszystkim zasługa Messiego, który tworzy historię klubu" - zachwyca się 27-latkiem.
"Neuer potwierdził, dlaczego mógłby zostać drugim po Lwie Jaszynie bramkarzem ze Złotą Piłką. Dał prawdziwy show i gdyby nie on, Barcelona z pewnością prowadziłaby już do przerwy. Dopiero w końcówce, kiedy Luis Enrique szykował się już do przeprowadzenia zmian, pojawił się magik i geniusz Messi, który dwoma pięknymi golami rozstrzygnął mecz" - relacjonuje hiszpańska gazeta.