W tym artykule dowiesz się o:
Ludovic Obraniak (Girondins Bordeaux / Werder Brema)
Reprezentant Polski co prawda trafił z ligi francuskiej do mocniejszych rozgrywek, czyli niemieckiej Bundesligi, ale tej próby nie wytrzymał. Werder utrzymał się w ekstraklasie, ale bez jego udziału. Trener Robin Dutt, który był gorącym zwolennikiem sprowadzenia "Ludo", sam odstawił go od składu na finiszu sezonu.
Ponadto Obraniak zmarnował szansę na powrót do reprezentacji Polski. W maju 2013 roku Francuz polskiego pochodzenia zrezygnował z gry w kadrze, dopóki selekcjonerem będzie Waldemar Fornalik. Adam Nawałka przekonał go do powrotu na łono reprezentacji i - jak się okazało - tylko po to, by po dwóch meczach samemu zrezygnować z wychowanka Metz ze względów sportowych. Chyba lepiej, że tak się skończyło i nie "obraniakowe" jest na wierzchu.
Filip Kurto (Roda JC Kerkrade)
23-letni Polak nie uchronił Rody przed spadkiem z Eredivisie i co tu dużo mówić - trochę jej w tym pomógł. Doszło do tego, że holenderscy eksperci zaczęli nazywać do "akrobatą" i "klaunem". W bramce klubu z Limburgii mógł zmienić do tylko... Mateusz Prus, ale to, że ciągle pozostawał w rezerwie, niech świadczy o tym, w jakiej był formie. [ad=rectangle] Kurto zaliczył kilka spektakularnych wpadek i dwa "samobóje". Wystąpił we wszystkich 34 spotkaniach w sezonie. Puścił 69 bramek, a cztery razy zachował czyste konto. Jego kontrakt z Rodą wygasa z końcem czerwca i II ligę klub z Limburgii zamierza podbijać z kimś innym w bramce.
Zobacz wpadkę Kurty z FC Groningen (od 4:22):
Damien Perquis (Betis Sewilla)
Bardziej pechowiec niż przegrany, aczkolwiek o sezonie 2013/2014 też chciałby zapomnieć. Były reprezentant Polski spadł z Betisem Sewilla to Segunda Division. Ze względu na urazy rzadko pomagał kolegom na boisku - w La Liga wystąpił tylko 13 razy na 38 kolejek. [ad=rectangle] Już w 3. serii doznał urazu uda, przez który pauzował przez miesiąc. 3 listopada w meczu z Malagą doznał podwójnego złamania szczęki. Do gry wrócił 15 stycznia, ale potem znów wypadł na kilka tygodni ze względu na rekonwalescencję po operacji wycięcia kamienia nerkowego.
Od połowy lutego do połowy marca cieszył się dobrym zdrowiem - wystąpił w ośmiu kolejnych meczach Betisu, ale w rozegranym 20 marca meczu Ligi Europejskiej z Sevillą FC doznał urazu mięśnia dwugłowego, przez który pauzował do 20 kwietnia.
Łukasz Sapela (Revan Baku)
Z hukiem spadł ze swoją ekipą z azerskiej ekstraklasy, ale i tak usłyszała o nim cała Europa i krótko mówiąc, nie zrobił Polsce najlepszej reklamy.
W meczu 23. kolejki z Qabala FK (0:0) obronił dwa rzuty karne w przeciągu 20 minut, a następnie... wyleciał z boiska z czerwoną kartką za niesportowe zachowanie! Wychowanka GKS-u Bełchatów delikatnie poniosło po obronie drugiej "11", bo pokazał bliżej nieznanemu adresatowi (sędzia stał w innym miejscu) "gest Kozakiewicza". Decyzją Komisji Dyscyplinarnej azerskiego związku piłki nożnej Sapela został zawieszony na trzy mecze.
Zobacz wyczyn Łukasza Sapeli: [wrzuta=8GAzW8DyZ37,mmkk07]
Jarosław Fojut (Tromsoe IL)
Kto wie, gdzie dziś byłby Fojut, gdyby nie uraz kolana, który latem 2012 roku storpedował jego przejście do Celtiku Glasgow? Niemniej jednak 27-latek ostatecznie zakotwiczył w norweskim Tromsoe IL, z którym w sezonie 2013 (w Norwegii gra się systemem wiosna-jesień) spadł z ekstraklasy. W styczniu 2014 roku chciała go pozyskać Cracovia, ale jego klub krzyknął zaporową cenę i Fojut jest teraz norweskim II-ligowcem.
Ariel Borysiuk (1. FC Kaiserslautern / Wołga Niżny Nowogród)
23-letni pomocnik w sezonie 2011/2012 spadł z 1. FC Kaiserslautern z niemieckiej ekstraklasy, a teraz ma w CV spadek z rosyjskiej ligi z Wołgą Niżny Nowogród. Jesienią "Borys" zagrał tylko w pięciu meczach Czerwonych Diabłów i w styczniu został wypożyczony do Wołgi, by odzyskać rytm meczowy. [ad=rectangle] Nic tego - jego szturm na rosyjską ligę zakończył się na 4 występach, w tym tylko dwóch od pierwszego gwizdka. Oddajmy głos samemu zainteresowanemu:
Grzegorz Sandomierski (Dinamo Zagrzeb)
Sandomierski co prawda zakończył miniony sezon z tytułem mistrza Chorwacji, ale jego udział w tym sukcesie Dinama Zagrzeb skończył się na 6 występach w I części sezonu - w 2014 roku ani razu nie stanął między słupkami. Teraz wraca do Genk, w którym nie rozegrał ani jednego spotkania i z którego był wypożyczany już do Jagiellonii Białystok, Blackburn Rovers i właśnie Dinama.
Piotr Parzyszek (De Graafschap / Charlton Athletic)
Niewiele brakło, by młodzieżowy reprezentant Polski znalazł się w gronie wygranych, a nie przegranych, ale jedna decyzja zaważyła o jego przydzieleniu tej drugiej grupy. I część sezonu Parzyszek skończył jako lider klasyfikacji strzelców holenderskiej II ligi (16 bramek), będąc na dobrej drodze do wywalczenia korony króla strzelców.
W styczniu jednak za wszelką cenę chciał spróbować nowego wyzwania. Był blisko przenosin do Benfiki Lizbona i FC Nantes, ale te kluby nie doszły do porozumienia z De Graafschap i ostatecznie ostatniego dnia zimowego okna transferowego wylądował w angielskim II-ligowym Charltonie Athletic, dla którego... rozegrał tylko 4 minuty w debiutanckim występie. Mało tego - Parzyszek tylko raz na 20 spotkań znalazł się w kadrze meczowej The Addicks.
Tomasz Kupisz (Chievo Werona)
Rzutem na taśmę tuż przed zamknięciem letniego okna transferowego wyfrunął z Jagiellonii Białystok do Chievo Werona i na debiut w I zespole czekał aż do... ostatniej kolejki sezonu Serie A.
Zmarnowany sezon 24-latka, który nie pierwszy przecież raz gra poza Polską - lata 2007-2010 spędził w angielskim Wigan Athletic.
Piotr Zieliński (Udinese Calcio)
Sezon 2013/2014 miał być dla niego przełomowy, miał wejść na wyższy poziom, tymczasem nawet nie tylko utknął w miejscu, co cofnął się w rozwoju. W debiutanckim w I drużynie Udinese sezonie w Serie A rozegrał 319 minut w 9 meczach. Teraz wystąpił 10-krotnie, ale rozegrał raptem 137 minut.
W największym wymiarze czasowym, bo przez 44 minuty, zagrał przeciwko Torino - prosta matematyka pozwala sprawdzić, ile czasu był na boisku w pozostałych 9 spotkaniach. W trakcie sezonu stracił status reprezentanta Polski i wrócił do "młodzieżówki".