Antyjedenastka 16. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Im już dziękujemy?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Jest paru zawodników, którzy co kolejkę trafiają do naszej antyjedenastki. Wydaje nam się, że oni sami powinni się nad sobą głęboko zastanowić. Kogo tym razem nominowaliśmy do naszego zestawienia?

1
/ 12

Sam wrzucił sobie piłkę do bramki, a także źle zachował się przy kolejnym trafieniu Wisły Kraków. Na jego obronę działa jednak to, że w kilku sytuacjach pokazał się z dobrej strony. Takich błędów jak ten przy pierwszym golu się jednak nie zapomina.

2
/ 12

Nie mieliśmy wątpliwości. Nie trafił do pustej bramki, fatalnie zachował się przy dwóch bramkach strzelonych przez rywala. Zdecydowanie jeden ze słabszych punktów całego zespołu Niebieskich.

3
/ 12

Trudno nie nominować zawodnika, który już w pierwszej połowie osłabił swój zespół, a do tego sprokurował rzut karny. Abstrahując już od tego, czy ta jedenastka Koronie Kielce się należała czy nie, to Kokoszka niedzielnego spotkania na pewno nie zaliczy do udanych.

4
/ 12

Kolejny słaby występ defensora Jagiellonii. Prawie w każdej akcji był ogrywany przez Luisa Carlosa i kończyło się to groźnymi strzałami na bramkę Barana. Stracony gol też w pewnym stopniu obciąża jego konto.

5
/ 12

Szuka formy, ale do tej z zeszłego sezonu jeszcze mu brakuje. Nie zagroził Widzewowi, pomimo kilku prób rozpędzenia się pod polem karnym przeciwnika, a grający na jego stronie Patryk Stępiński nie miał większych kłopotów z powstrzymywaniem piłkarza Legii. Widać, że kontuzja, z jaką do niedawna się borykał, odbiła się wyraźnie na jego dyspozycji.

6
/ 12

Pomocnik Lechii Gdańsk w spotkaniu z Podbeskidziem Bielsko-Biała nie pokazał nic, jeśli chodzi o konstruowanie akcji ofensywnych. Niewidoczny przez pierwszą połowę, szybko został zmieniony przez trenera Probierza.

7
/ 12

Piłkarz Widzewa usilnie pracuje na abonament w naszym zestawieniu. Kto przeczytał wyjaśnienie w antyjedenastce poprzedniej kolejki, ten zna automatycznie powody obecnej nominacji. Słowo wyjaśnienia należy się jednak także niewtajemniczonym - po raz kolejny Nowak hamował wszystkie ofensywne akcje swojego zespołu, a i w defensywie prezentował się, delikatnie mówiąc, mało okazale. Wprawdzie polska liga nie jest wymagająca, jeśli chodzi o poziom sportowy, ale gra tego zawodnika to czysta kpina - im bliżej pola karnego, tym częstsze bezsensowne kółka i... podania do tyłu - irytują się już nasi korespondenci z Łodzi.

8
/ 12

Będzie krótko, ale zdecydowanie. Fatalny występ pomocnika Miedziowych, już nie pierwszy taki w tym sezonie. Na całe szczęście dla fanów Zagłębia został zmieniony już w przerwie.

9
/ 12

Jeździec bez głowy. W Łodzi miał w polu karnym świetną sytuację do strzału z pierwszej piłki. Zamiast tego pomocnik Legii wdał się w drybling, stracił impet i strzelił po ziemi wprost w Mielcarza. Kilka niedokładnych zagrań oraz strat w środku pola.

10
/ 12

Portugalczyk znowu "pokazał" się z tej samej strony... Wyszedł na boisko i słuch po nim zaginął. Totalnie bezproduktywny i nieaktywny w ataku. Ciężko powiedzieć co ten zawodnik robi w Piaście...

11
/ 12

Na godzinę przed meczem trener Ojrzyński postanowił zmienić swoją pierwotną decyzję i zamiast desygnować do pierwszej jedenastki Chrapka, puścił do boju Żeglenia. Ten jednak zaprezentował się blado i po I połowie zmienił go... Chrapek, który również niczym się nie wykazał w ofensywie. Podbeskidzie wygrało, ale problem z napastnikami wciąż będzie zaprzątał głowę trenera Ojrzyńskiego.

12
/ 12

Ławka rezerwowych:

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)