Rusza piłkarska Liga Mistrzów! Kto faworytem, kto nie wyjdzie z grupy?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Prezentujemy wszystkie 32 zespoły, które wezmą udział w najbliższej edycji Champions League i oceniamy ich szanse w fazie grupowej oraz pucharowej.

1
/ 8

GRUPA A

Manchester United - Pomimo odejścia sir Alexa Fergusona i nie najlepszego początku sezonu zdecydowany faworyt grupy. Ostatnie dwie edycji Ligi Mistrzów były dla Czerwonych Diabłów zupełnie nieudane i ekipa Davida Moyesa z pewnością zrobi wszystko, aby przerwać złą passę. Drużynę do sukcesów ma poprowadzić Robin van Persie wespół z Wayne'm Rooneyem wspierani przez nowy nabytek, Marouane'a Fellainiego. Awans do 1/16 finału nie powinien przysporzyć piłkarzom z Old Trafford, którzy w Champions League zagrają już 19. raz, żadnych kłopotów. Dalsze poczynania United w znacznej mierze zależeć będą od losowania par 1/8 finału.

Szachtar Donieck - Odejście Fernandinho, Henricha Mchitarjana oraz Razvana Rata sprawia, że Ukraińcy mogą mieć spore problemy, by skutecznie rywalizować na arenie międzynarodowej. Na Donbas Arena przybyli wprawdzie nowi zawodnicy, za których zapłacono aż 67 mln euro, ale jest zagadką, czy niewystępujący do tej pory w Europie Bernard, Fred i Fernando sprawdzą się na Starym Kontynencie. Potencjał zespołu Mircei Lucescu wciąż jest ogromny, ale brak zgrania i silni konkurenci mogą sprawić, że Szachtar szybko pożegna się z europejskimi pucharami.

Bayer Leverkusen - Aptekarze w rozgrywkach ligowych spisują się bardzo dobrze, odnoszą wiele zwycięstw i strzelają sporo goli. Mając w ataku imponującego skutecznością Stefana Kiesslinga wspieranego przez Gonzalo Castro, Sidneya Sama oraz Heung-Min Sona, zespół Samiego Hyypii stać na wiele. Znacznie słabiej obsadzona jest jednak formacja obronna niemieckiej drużyny, w której podstawowe miejsce ma m.in. Sebastian Boenisch. Czy reprezentant Polski będzie w stanie skutecznie rywalizować z napastnikami Man Utd i Realu Sociedad, jest mocno wątpliwe.

Real Sociedad - Rewelacja poprzedniego sezonu Primera Division ma sporo atutów, by zawojować Ligę Mistrzów. Baskowie pokazali, że nie będą chłopcem do bicia, eliminując bez najmniejszego kłopotu francuski Olympique Lyon. Grający w linii ataku Antoine Griezmann i Carlos Vela oraz Haris Seferović są w stanie rozmontować każdą defensywę świata. Warto przypomnieć, że w sezonie 2012/2013 Sociedad w dwóch meczach z Realem Madryt zdobył aż 6 goli (3:4 i 3:3), a jedynym istotnym ubytkiem zespołu jest odejście defensywnego pomocnika Asiera Illarramendiego. Jeśli trener Jagoba Arrasate będzie kontynuował dzieło Philippe'a Montaniera, piłkarze z Anoeta powinni awansować do 1/8 finału.

Robin van Persie z Manchesteru w Lidze Mistrzów strzelił już 21 goli
Robin van Persie z Manchesteru w Lidze Mistrzów strzelił już 21 goli

Końcowa kolejność wg SportoweFakty.pl:

1. Manchester United 2. Real Sociedad 3. Bayer Leverkusen 4. Szachtar Donieck

2
/ 8

GRUPA B

Real Madryt - Królewscy w Lidze Mistrzów grali już 17-krotnie i jeszcze nigdy nie zdarzyło się, by odpadli już w fazie grupowej. Także tym razem zespół z Santiago Bernabeu nie powinien mieć problemów z zakwalifikowaniem się do najlepszej "16". Czy Los Blancos wywalczą awans z 1. miejsca? O to podopiecznym Carlo Ancelottiego może być trudno, ponieważ na ich drodze stanie rozpędzony i świetnie zorganizowany Juventus, a Realowi zgranie może zająć trochę czasu. Sprowadzenie Isco i Garetha Bale'a to gigantyczne wzmocnienie wicemistrza Hiszpanii, jednak nie jest pewne, czy były gracz Malagi i Walijczyk już jesienią będą prowadzić drużynę do efektownych zwycięstw.

Juventus Turyn - W ocenie wielu ekspertów Stara Dama w tym sezonie będzie świecić w europejskich pucharach pełnym blaskiem. Po dwóch latach absolutnej dominacji w Serie A piłkarze Antonio Conte wydają się być gotowi do szturmu na Ligę Mistrzów. Przed rokiem Juventus miał pewne kłopoty w poczynaniach ofensywnych, ale pozyskanie Carlosa Teveza i Fernando Llorente powinno sprawić, że Bianconeri będą strzelać mnóstwo goli. Gwiazda drużyny? Bez wątpienia znajdujący się u szczytu formy Arturo Vidal, wspierany przez wiecznie młodego Andreę Pirlo oraz znakomicie rozwijającego się Paula Pogbę.

Galatasaray Stambuł - Ćwierćfinalistę ostatniej edycji czeka bardzo, bardzo trudne zadanie. Turcy nie będą raczej słabsi niż w poprzednim sezonie (sprowadzając Aureliena Chedjou i Brumę wzmocniono formację obronnę), lecz wygranie rywalizacji z Realem i Juventusem może okazać się zadaniem niewykonalnym dla piłkarzy Fatiha Terima. W drużynie pozostały wielkie gwiazdy Wesley Sneijder i Didier Drogba, jednak Holender i reprezentant WKS najlepsze lata mają już za sobą. Warto dodać, że Galatasaray w czterech pierwszych kolejkach sezonu ligowego odniosło tylko jedno zwycięstwo.

FC Kopenhaga - Klub ze stolicy Danii zagra w Champions League po raz trzeci i... najprawdopodobniej podzieli los rodaków z FC Nordsjaelland, którzy w poprzedniej edycji z jednym "oczkiem" i aż 22 straconymi golami z hukiem odpadli z rywalizacji już w fazie grupowej. Nadzieją Lwów na korzystne wyniki jest powrót na ławkę trenerską Stale Solbakkena, pod wodzą którego kopenhaska drużyna w sezonie 2010/2011 przeszła do 1/8 finału, eliminując Rubin Kazań i Panathinaikos Ateny oraz remisując z FC Barceloną i Chelsea Londyn. W zespole brakuje gwiazd, a najlepszy według portalu transfermarkt.de piłkarz, Brazylijczyk Claudemir, jest wart ledwie 2,5 mln euro.

Leonardo Bonucci podobnie jak Andrea Barzagli i Giorgio Chiellini jest filarem defensywy Juventusu
Leonardo Bonucci podobnie jak Andrea Barzagli i Giorgio Chiellini jest filarem defensywy Juventusu

Końcowa kolejność wg SportoweFakty.pl:

1. Juventus Turyn 2. Real Madryt 3. Galatasaray Stambuł 4. FC Kopenhaga

3
/ 8

GRUPA C

Benfica Lizbona - Portugalczykom trudno będzie podnieść się po sezonie 2013/2014, w którym mieli szanse na cztery trofea i wszystkie cztery przegrali... rzutem na taśmę (porażki w: meczu decydującym o mistrzostwie kraju z FC Porto 1:2, finale Ligi Europejskiej z Chelsea Londyn 1:2, finale Pucharu Portugalii 1:2 z Vitorią Guimaraes 1:2 i finale Pucharu Ligi 2:3 z SC Braga). Mimo ogromnego rozczarowania i rozżalenia w ekipie Smoków na stanowisku trenera pozostał Jorge Jesus, który jest gwarantem solidnych występów zespołu, zwłaszcza że do Lizbony przybyli nowi obiecujący gracze z 19-letnim Lazarem Markoviciem na czele. Szczególną motywacją dla Benfiki z pewnością będzie fakt, że finał LM zaplanowany na 24 maja 2014 roku odbędzie się na Estadio da Luz.

Paris Saint-Germain - W poprzednim sezonie omal nie wyeliminowali w ćwierćfinale Dumy Katalonii, a teraz - przynajmniej na papierze - są jeszcze silniejsi! Na Parc des Princes w letnim oknie transferowym przeniósł się fenomenalny snajper Edinson Cavani, który ma utworzyć duet marzeń ze Zlatanem Ibrahimoviciem, a ponadto pozyskano dwóch uzdolnionych stoperów: Lucasa Digne oraz Marquinhosa. Osłabieniem PSG jest bez wątpienia odejście trenera Ancelottiego, jednak nowy szkoleniowiec Laurent Blanc również jest świetnym fachowcem. Wywalczenie przepustek do fazy pucharowej nie powinno przysporzyć paryżanom żadnych problemów.

Olympiakos Pireus - Aż 11 spośród 14 startów Olympiakosu w Lidze Mistrzów kończyło się już na fazie grupowej i nie inaczej powinno być tym razem. Do greckiego klubu trafili wprawdzie dwaj dobrze znani piłkarze ofensywni Javier Saviola oraz Vladimir Weiss, lecz skład zespołu prowadzonego przez Hiszpana Michela i tak nie robi zbyt dużego wrażenia. O ile na krajowym podwórku czerwono-biali wygrają z kim chcą i jak chcą (cztery zwycięstwa na początek sezonu), o tyle w Lidze Mistrzów ucieszyć powinno ich zajęcie trzeciej lokaty i przejście do fazy pucharowej Ligi Europejskiej. RSC Anderlecht - 10 występów w "piłkarskim raju" i tylko jeden zakończony wyjściem z grupy - oto dotychczasowy dorobek Fiołków w LM. Czy fani klubu z belgijskiej stolicy mają podstawy, by sądzić, że zawodnicy Johna van den Broma na wiosnę nadal będą grać w Champions League? W kadrze Anderlechtu znajduje się kilku dobrze rokujących piłkarzy na czele z Cheikhou Kouyate, Aleksandarem Mitroviciem i Dennisem Praetem, jednak trudno zakładać, by powstrzymali oni PSG lub Benfikę. W zasięgu Belgów, którzy w poprzedniej edycji zamknęli swoją grupę z 5 punktami na koncie, z pewnością jest natomiast trzecie miejsce w tabeli.

Czołowy piłkarz świata, Zlatan Ibrahimović wciąż nie ma w swojej kolekcji triumfu w Lidze Mistrzów
Czołowy piłkarz świata, Zlatan Ibrahimović wciąż nie ma w swojej kolekcji triumfu w Lidze Mistrzów

Końcowa kolejność wg SportoweFakty.pl:

1. Paris Saint-Germain 2. Benfica Lizbona 3. RSC Anderlecht 4. Olympiakos Pireus

4
/ 8

GRUPA D

Bayern Monachium - Jeszcze żadnej drużynie w historii Champions League nie udało się sięgnąć po Pucharu Europy dwa razy z rzędu. Czy sztuki tej dokonają Bawarczycy? Początek rozgrywek pokazuje, że o tak dobre występy jak w minionym sezonie (4:0 w dwumeczu z Juventusu, 7:0 z Barceloną) będzie niezwykle ciężko. Zespół dowodzony przez Josepa Guardioli w meczach z niemieckimi średniakami nie prezentuje się ostatnio efektownie i ma problemy ze skutecznością. Nawet jednak jeśli Bayern w krótkim czasie nie odzyska topowej formy, umiejętności indywidualne Manuela Neuera, Philippa Lahma, Francka Ribery'ego i Arjena Robbena powinny wystarczyć do wygrania rywalizacji w grupie D.

CSKA Moskwa - Kadra aktualnego mistrza Rosji musi budzić respekt. Takich graczy jak Igor Akinfiejew, Siergiej Ignaszewicz, Keisuke Honda, Ałan Dzagojew czy Rasmus Elm chciałoby mieć w swoich zespołach wielu trenerów czołowych europejskich zespołów. Moskwianie, ćwierćfinaliści Ligi Mistrzów z sezonu 2009/2010, nie powinni być dostarczycielem punktów, ale ich awans do fazy pucharowej zostałby uznany za sporego kalibru niespodziankę. Wszak podopieczni Leonida Słuckiego będą rywalizować z broniącym tytułu Bayernem oraz naszpikowanymi gwiazdami The Citizens.

Manchester City - W przypadku zespołu z Etihad Stadium może sprawdzić się powiedzenie "do trzech razy sztuka". W pierwszym podejściu do Ligi Mistrzów The Citizens wywalczyli aż 10 punktów, jednak uplasowali się na trzecim miejscu. Druga próba okazała się kompletnie nieudana, ponieważ ekipa Roberto Manciniego nie odniosła ani jednego zwycięstwa! Receptą na poprawę gry na arenie międzynarodowej ma być Manuel Pellegrini, który ze skromną Malagą dotarł aż do 1/4 finału. W realizacji celu Hiszpanowi mają posłużyć nowe wielomilionowe nabytki: Stevan Jovetić, Jesus Navas, Alvaro Negredo oraz Fernandinho. Z Sergio Aguero, Davidem Silvą i Samirem Nasrim Man City ma wszelkie predyspozycje ku temu, by utrzeć nosa nawet faworyzowanemu Bayernowi.

Viktoria Pilzno - Kopciuszek zza naszej południowej granicy przeszedł jak burza przez eliminacje Champions League, strzelając w sześciu spotkaniach aż 20 goli! Za sukcesami nieposiadającej wielkich gwiazd drużyny z Pilzna stoi znakomity trener Pavel Vrba, który konsekwentnie promuje ofensywny futbol i gwarantuje, że w spotkaniach Viktorii nie brakuje emocji oraz szybkiej gry. Niestety dla fanów drużynę co roku opuszczają jej liderzy - tuż przed zamknięciem okna transferowego do  Freiburga przeniósł się pomocnik Vladimir Darida. W premierowym starcie w LM w sezonie 2011/2012 Czesi wywalczyli 5 "oczek", potrafiąc zremisować z AC Milan. Tym razem nie powinni zaprezentować się słabiej.

David Silva to jedna z największych nadziei Manchesteru City na udane występy w Lidze Mistrzów
David Silva to jedna z największych nadziei Manchesteru City na udane występy w Lidze Mistrzów

Końcowa kolejność wg SportoweFakty.pl:

1. Bayern Monachium 2. Manchester City 3. CSKA Moskwa 4. Viktoria Pilzno

5
/ 8

GRUPA E

Chelsea Londyn - The Blues w losowaniu fazy grupowej uniknęli potentatów i wydaje się, że bez najmniejszych problemów wywalczą awans z pierwszego miejsca. Za londyńczykami przemawia wszystko począwszy od doświadczenia Petra Cecha, Johna Terry'ego i Franka Lamparda, przez młodzieńczą finezję Edena Hazarda, Kevina de Bruyne i Andre Schuerrle aż po taktyczny geniusz Jose Mourinho. Portugalczyk dysponuje szeroką kadrą, w której nie sposób znaleźć słabe punkty. Dobrze obsadzona wydaje się nawet linia ataku z Fernando Torresem, Samuelem Eto'o oraz Dembą Ba. Scenariusz z poprzedniego sezonu, w którym Chelsea nie wyszła z grupy, ustępując Juventusowi i Szachtarowi, nie ma prawa się powtórzyć!

Schalke 04 Gelsenkirchen - W ostatnich latach drużyna z Zagłębia Ruhry, gdy udaje jej się już zakwalifikować do Ligi Mistrzów, poczyna sobie w niej bardzo odważnie. W sezonie 2010/2011 Koenigsblauen osiągnęli półfinał, a w ostatniej edycji wygrali grupę z Arsenalem Londyn, nie doznając ani jednej porażki. W eliminacjach drużyna Jensa Kellera niemiłosiernie męczyła się z nie najsilniejszym PAOK-iem Saloniki, jednak od tego czasu zrobiła - na co wskazują wyniki meczów Bundesligi - spory krok naprzód. Na Veltins-Arena sprowadzono błyskotliwego Kevina-Prince'a Boatenga i zatrzymano wschodzącą gwiazdę niemieckiej piłki Juliana Draxlera. Ci gracze gwarantują, że mecze S04 dostarczą wielu emocji.

FC Basel - Szwajcarski półfinalista ostatniej edycji Ligi Europejskiej, tak jak Viktoria Pilzno, hołduje otwartemu i ofensywnemu futbolowi - podopieczni Murata Yakina w czterech pojedynkach eliminacyjnych wbili rywalom aż 10 bramek. Latem Bazyleę opuściło kilku niezłych graczy z Aleksandarem Dragoviciem na czele (transfer za 9 mln euro do Dynama Kijów), ale trzon drużyny pozostał. Gwiazdami FC są coraz bardziej rozpoznawani w Europie bramkarz Yann Sommer, stoper Fabian Schar, skrzydłowy Valentin Stocker oraz napastnik Mohamed Salah. Pewne jest, że pogromców Man Utd z sezonu 2011/2012 i Tottenhamu z sezonu 2012/2013 nikt nie będzie już lekceważył.

Steaua Bukareszt - Rumuński potentat w siódmym starciu w Lidze Mistrzów powalczy o pierwszy awans do fazy pucharowej. Steaua, która z trudem wyeliminowała Legię Warszawa, doświadczenia na arenie międzynarodowej nabrała w minionych rozgrywkach, kiedy niemal jak równy z równym rywalizowała z... Chelsea. Bukaresztańczycy, chociaż stracili największą gwiazdę Vlada Chirichesa, chłopcem do bicia bez wątpienia nie będą, a tacy zawodnicy jak Gabriel Iancu, Nicolae Stanciu i Cristian Tanase z pewnością sprawią kłopoty formacjom obronnym rywali. Na tym, że Steaua finiszuje jednak na ostatnim miejscu w tabeli, może zaważyć mało doświadczona defensywa (Łukasz Szukała większą część kariery spędził w... 2. Bundeslidze) oraz brak klasowych snajperów - Włoch Federico Piovaccari, który przez lata strzelał gole jedynie w Serie B, dał się we znaki mistrzom Polski, ale na pokonanie Cecha czy Sommera może zabraknąć mu umiejętności.

Czy Fernando Torres znów będzie mógł wznieść ręce w geście triumfu?
Czy Fernando Torres znów będzie mógł wznieść ręce w geście triumfu?

Końcowa kolejność wg SportoweFakty.pl:

1. Chelsea Londyn 2. Schalke 04 Gelsenkirchen 3. FC Basel 4. Steaua Bukareszt

6
/ 8

GRUPA F

Arsenal Londyn - Kanonierzy nie mieli szczęścia w losowaniu i perspektywa rywalizowania z Borussią oraz Napoli z pewnością ich nie cieszy. Arsenal aż 13 razy z rzędu potrafił przebrnąć przez fazę grupową, ale tym razem będzie musiał wspiąć się na wyżyny umiejętności, by zakwalifikować się do "16". Dobrym prognostykiem dla londyńczyków jest bezproblemowe zwycięstwo w dwumeczu z Fenerbahce Stambuł (3:0 i 2:0) oraz sprowadzenie nieprzeciętnego Mesuta Oezila. Martwią za to bardzo poważne kontuzje czołowych zawodników, m.in. Lukasa Podolskiego, Abou Diaby'ego i Alexa Oxlade-Chamberlaina, a także niewielkie pole manewru w linii ataku, gdzie Olivier Giroud nie ma praktycznie żadnej konkurencji.

Olympique Marsylia - Gdyby nie fakt, że ekipa Elie Baupa trafiła do "grupy śmierci", z pewnością nikt nie prognozowałby, że uplasuje się na ostatniej lokacie w tabeli Champions League. Marsylczycy mają bowiem za sobą udany sezon w Ligue 1 (wicemistrzostwo tuż za plecami PSG), a na rynku transferowym nie próżnowali, pozyskując Dimitriego Payeta, Gilberta Imbulę, Sabera Khalifę, rewelacyjnego ofensywnego pomocnika Floriana Thauvina oraz zatrzymując Andre Ayewa i Mathieu Valbuenę. W konfrontacjach z Anglikami, Niemcami i Włochami zawodnicy ze Stade Velodrome bez wątpienia będą niewygodnymi rywalami, jednak w końcowym rozrachunku mogą okazać się najsłabsi.

Borussia Dortmund - Finalista ostatniej edycji wydaje być się lekkim faworytem grupy. Podopieczni Juergena Kloppa nabrali już doświadczenia w ważnych spotkaniach, nie tracą głowy w trudnych momentach i wiedzą jak zachować zimną krew. Główny atut Borussii to gigantyczny potencjał ofensywny, który zapewniają świetne kombinacje Marco Reusa z nowymi nabytkami: Henrichem Mchitarjanem oraz Pierre-Emerickiem Aubameyangiem. W linii pomocy BVB ma jeszcze rozchwytywanego na rynku transferowym Ilkaya Gundogana, a w ataku Roberta Lewandowskiego, którego dokonań w poprzednim sezonie nie trzeba nikomu przypominać. Niemcy powinni awansować dalej, lecz przy tak silnej stawce trudno być pewnym, by tak jak przed rokiem przeszli przez fazę grupową bez porażki.

SSC Napoli - Tak mocna ekipa spod Wezuwiusza nie była od czasów Diego Maradony i dwukrotnego sięgnięcia po Scudetto oraz triumfu w Pucharze UEFA. W Neapolu nie występuje już wprawdzie Edinson Cavani, ale w osobie Gonzalo Higuaina ma on godnego następcę. Do pomocy Markowi Hamsikowi i Goranowi Pandevowi za grube miliony sprowadzono Jose Callejona oraz Driesa Mertensa. Linię obrony wzmocnił doświadczony Raul Albiol, a między słupkami stoi legenda Liverpoolu, Pepe Reina. Kadrowo Napoli, którego nowym szkoleniowcem jest Rafael Benitez, nie prezentuje się więc słabiej od Borussii i Arsenalu, a o tym, czy wywalczy awans, mogą zdecydować niuanse. Na niekorzyść Włochów przemawia stosunkowo nieduże doświadczenie niektórych podstawowych piłkarzy oraz słaba postawa zespołu w europejskich pucharach w poprzednim sezonie (klęska w dwumeczu z Viktorią Pilzno 0:5).

Wojciech Szczęsny będzie musiał bronić strzały Higuaina, Lewandowskiego i Valbueny
Wojciech Szczęsny będzie musiał bronić strzały Higuaina, Lewandowskiego i Valbueny

Końcowa kolejność wg SportoweFakty.pl:

1. Borussia Dortmund 2. Arsenal Londyn 3. SSC Napoli 4. Olympique Marsylia

7
/ 8

GRUPA G

FC Porto - Smoki, chociaż były losowane z pierwszego koszyka i nie trafiły na najmocniejszych przeciwników, mogą mieć spore trudności z wyjściem z grupy. Powód? Odejście dwóch kluczowych piłkarzy Joao Moutinho oraz Jamesa Rodrigueza i niepozyskanie w ich miejsce gwiazd. Na Estadio Dragao trafili liczni uzdolnieni zawodnicy, którzy nie posiadają jednak żadnego doświadczenia w Lidze Mistrzów. W kadrze Porto wciąż znajdują się wyborni zawodnicy (Eliaquim Mangala, Lucho Gonzalez, Steven Defour, Silvestre Varela i Jackson Martinez), jednak Atletico i Zenit również posiadają znakomite składy. Nie wiadomo też, jak w roli szkoleniowca wielkiego klubu poradzi sobie Paulo Fonseca, który ostatnio opiekował się skromnym Pacos de Ferreira.

Atletico Madryt - Bez fenomenalnego Radamela Falcao, ale za to z bramkostrzelnym Davidem Villą, solidnym obrońcą Toby'm Alderweireldem, reprezentantem Francji Josuhą Guilavoguim oraz przebojowym 20-latkiem Leo Baptistao do czwartego w historii występu w Lidze Mistrzów przystąpi zespół Diego Simeone. Największym atutem Los Colchoneros wydaje być się właśnie trener, który znakomicie ustawia zespół i potrafi wydobyć z niego to, co najlepsze. Najlepszą rekomendacją dla Atletico powinny być wyniki i styl gry zespołu w pierwszych kolejkach sezonu Primera Division - madrytczycy mają komplet "oczek" i aż 16 zdobytych bramek! Rewelacją i odkryciem LM może okazać się napastnik Diego Costa. 24-letni Brazylijczyk ma potencjał, by być równie skuteczny co Falcao.

Zenit Sankt Petersburg - Drugi z rosyjskich zespołów w stawce mierzy wysoko i ma ku temu podstawy. Do zespołu Luciano Spallettiego, który dotąd w Champions League radził sobie przeciętnie, dołączyli doświadczeni Andriej Arszawin i Anatolij Tymoszczuk; pozyskano też dobrze rokujących bocznych obrońców Igora Smolnikova oraz Cristiana Ansaldiego. Gdy do tego dodać, że na Stadionie Pietrowskim pozostali Axel Witsel, Danny i Hulk oraz plejada gwiazd reprezentacji Rosji na czele z Romanem Szyrokowem, skład Zenitu prezentuje się imponująco. Fani zespołu wierzą, że Hulk, za którego zapłacono aż 55 mln euro, wreszcie zacznie spełniać oczekiwania. Jego ierwszy sezon w Rosji nie należał do udanych, lecz teraz po zaaklimatyzowaniu się Brazylijczyka może być zupełnie inaczej.

Austria Wiedeń - Jedynego debiutanta w stawce 32 zespołów bez wątpienia ucieszy każdy zdobyty punkt (klub z Wiednia jest czwartym austriackim zespołem po Sturmie Graz, Rapidzie Wiedeń i Red Bull Salzburg, który wystąpi w LM). W składzie Austrii nie sposób znaleźć graczy szerzej znanych na arenie międzynarodowej. Jedynie Philipp Hosiner, autor 32 bramek w minionym sezonie ligi austriackiej i cel transferowego niemieckiego Hoffenheim, wybija się ponad przeciętność. Pokonując po dramatycznym dwumeczu faworyzowane Dinamo Zagrzeb w eliminacjach, podopieczni Nenada Bjelicy udowodnili, że zawsze walczą do końca i nie poddają się nawet w najtrudniejszej sytuacji.

Czy Hulk, za którego Zenit zapłacił Fortunę, wreszcie pokaże w rosyjskim zespole na co go stać?
Czy Hulk, za którego Zenit zapłacił Fortunę, wreszcie pokaże w rosyjskim zespole na co go stać?

Końcowa kolejność wg SportoweFakty.pl:

1. Atletico Madryt 2. Zenit Sankt Petersburg 3. FC Porto 4. Austria Wiedeń

8
/ 8

GRUPA H

FC Barcelona - W ostatnich sześciu edycjach Ligi Mistrzów Duma Katalonii docierała co najmniej do półfinału rozgrywek, przechodząc przez fazę grupową jak burza. Także tym razem pod wodzą Gerardo Martino Blaugrana nie powinna mieć kłopotów z pokonywaniem przeciwników. Początek sezonu wskazuje, że zmiana trenera i przybycie do zespołu wielkiej gwiazdy, Neymara korzystnie wpłynęły na grę Barcy. Jeśli Lionel Messi i spółka będą unikać kontuzji, zatrzymać ich będzie bardzo trudno. Warto przy tym jednak zaznaczyć, że mistrzowie Hiszpanii w poprzednim sezonie przegrali na wyjeździe zarówno z Milanem (0:2), jak i z Celtikiem (1:2).

AC Milan - Rossoneri, nawet jeśli nie mają najlepszego okresu, nie zwykli odpadać z Ligi Mistrzów już w fazie grupowej (po raz ostatni zdarzyło się to w sezonie 1999/2000). Pierwsze występy na krajowym podwórku nie zwiastują fanom Milanu niczego dobrego, ale zespół Massimiliano Allegriego na papierze wygląda znakomicie. Do Mario Balotellego, Stephana El Shaarawy'ego i Riccardo Montolivo dołączyli Ricardo Kaka oraz Andrea Poli. Zwłaszcza z Brazylijczykiem, który z mediolańskim klubem w 2007 roku wygrał Ligę Mistrzów, wiązane są ogromne nadzieje. Aby Włosi doszli dalej niż tylko do 1/8 finału, muszą jednak zdecydowanie poprawić grę obronną.

Ajax Amsterdam - Triumfator Champions League sprzed ponad 18 lat na grę w fazie pucharowej czeka od sezonu 2005/2006 i najprawdopodobniej nie przerwie złej serii. Ajax w pojedynczym pojedynku potrafi być groźny dla każdego, mając w składzie takich zawodników jak Lasse Schoene, Bojan Krkić, Victor Fischer czy Kolbeinn Sigthorsson, jednak trudno przypuszczać, by potrafił rozegrać sześć równych meczów. Ekipa Franka de Boera nie wydaje się silniejsza od PSV Eindhoven, z którym Milan bez większych problemów poradził sobie w eliminacjach. Na Amsterdam ArenA nie ma już błyskotliwego Christiana Eriksena, który wybrał ofertę Tottenhamu, oraz filaru defensywy, nowego nabytku Atletico Madryt Toby'ego Alderweirelda.

Celtic Glasgow - Waleczni i nieustępliwi Szkoci będą gryźć trawę i nie odpuszczą w żadnym z meczów, jednak do awansu może im zabraknąć argumentów piłkarskich. Drużynie Neila Lennona nikt nie odmawia chęci oraz ambicji, ale męki, jakie przeżywali The Bhoys w eliminacyjnym dwumeczu z Szachtiorem Karaganda, nie zwiastują niczego dobrego. W grze Celtiku widoczny może być brak Victora Wanyamy, który za 14,5 mln euro przeszedł do Southampton, oraz najlepszego strzelca ostatnich sezonów Gary'ego Hoopera, który próbuje teraz swoich sił w Norwich City. Każda inna pozycja piłkarzy z Parkhead w tabeli niż ostatnia będzie ich dużym osiągnięciem.

Mario Balotelli będzie miał okazję sprawdzić się w pojedynkach z gwiazdami Barcelony
Mario Balotelli będzie miał okazję sprawdzić się w pojedynkach z gwiazdami Barcelony

Końcowa kolejność wg SportoweFakty.pl:

1. FC Barcelona 2. AC Milan 3. Ajax Amsterdam 4. Celtic Glasgow

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (27)
avatar
BksBartek
16.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
BVB -BARCA  
avatar
BksBartek
16.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
BVB -BARCA  
avatar
BksBartek
16.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
BVB -BARCA  
21 GUNS
16.09.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ja bym chciał hiszpański finał Barca....-Atletico;:0  
avatar
BYK Leszno
16.09.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Finał BVB- Arsenal zobaczycie