W tym artykule dowiesz się o:
Bardzo słaby występ golkipera Podbeskidzia. Był niepewny przy interwencjach, w 25. minucie popełnił karygodny błąd przy obronie niezbyt mocnego strzału Jeża. Odbił piłkę przed siebie, gdzie z dobitką nie miał problemów Papadopulos. Niemal za każdym razem źle wprowadzał futbolówkę do gry.
Ustawiony na prawej obronie zupełnie nie radził sobie z atakami piłkarzy Widzewa Łódź. Wszystko wskazuje na to, że zdecydowanie nie jest to pozycja dla tego zawodnika. Sytuacja po której bramkę strzelił Mariusz Stępiński potwierdza nieporadność Jagiellonii w defensywie. Skoro ten zawodnik występuje na prawej flance obrony, to w jak fatalnej formie musi być jednak Filip Modelski?
Równie fatalny występ, co Ukaha. Biernie przyglądał się akcjom przeciwnika, co jednak w przypadku Pazdana nie jest nowością. Nie nadążał za rywalami, czego efektem były kolejne gole dla Widzewa.
Ta kandydatura może być nieco kontrowersyjna. Przy bramce dla Legii źle zachowała się cała defensywa Lechii, chociaż do Bąka za grę w Warszawie można mieć jeszcze inne zastrzeżenia, jak na przykład wtedy, gdy po wybitej przez niego piłce nad torem jej lotu musiał czuwać bramkarz drużyny z Gdańska. Bąk akurat znany jest z tego, że w spotkaniach z Legią pakuje futbolówkę do własnej siatki.
Czym zawinił sobie Szeweluchin, że Adam Nawałka wystawia go jako lewego obrońcę? O ile w derbach z Ruchem Chorzów jeszcze jakoś to wyglądało, to ten rosły stoper na tej pozycji tym razem ewidentnie się męczył! Nie dość, że nic nie dał zabrzanom w ofensywie, to jeszcze bardzo słabo spisał się w obronie. Zresztą nie tylko on spotkania w Bełchatowie nie zaliczy do udanych. Ale o tym za chwilę...
Zupełnie bezbarwny występ kluczowego dla Zagłębia piłkarza w meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Szymon Pawłowski w starciu z Góralami wyróżnił się tylko tym, że... został ukarany żółtą kartą.
Piłkarz, który odpowiedzialny jest za kreowanie akcji ofensywnych zabrzan w starciu z GKS-em Bełchatów praktycznie tego nie robił. Trójkolorowi w Bełchatowie zagrali po prostu fatalnie i praktycznie nie zagrozili bramce gospodarzy.
Podobnie jak w przypadku Kwieka, tak i ten zawodnik zupełnie nic nie pokazał w ofensywie. Portowcy we Wrocławiu koncentrowali się głównie na defensywie i sami padli ofiarą własnej taktyki. Z takim pomysłem na grę Pogoń ekstraklasowego bytu nie uratuje.
Przez własną głupotę w 39. minucie osłabił Podbeskidzie. Po niepotrzebnym dryblingu w środku pola i upartym dążeniu do utrzymania futbolówki, stracił ją, a próbując odzyskać "wjechał" wyprostowaną nogą w rywala. Skończyło się od razu czerwoną kartką, która ustawiła później mecz.
Miał decydować o grze złocisto-krwistych, a tymczasem notorycznie co kolejkę zdejmowany z boiska jest już w przerwie. Cała Korona zagrała słabo w spotkaniu z Polonią Warszawa, ale Janota wybitnie na boisku niczego nie pokazał. Od zawodnika z takim CV i numerem 10 na plecach zdecydowanie wymagamy więcej. Tym bardziej, jeżeli gra się w drużynie walczaków, jaką jest Korona.
Dobry mecz przeplata z kilkoma beznadziejnymi. Nie inaczej było i w Bełchatowie. Jeleń był zupełnie niewidoczny, nie angażował się akcje ofensywne. Po prostu beznadziejny występ piłkarza o którym kiedyś było głośno w całej Europie.
Ławka rezerwowych: Norbert Witkowski (Górnik Zabrze) - Paweł Olkowski (Górnik Zabrze), Piotr Stawarczyk (Ruch Chorzów), Mateusz Machaj (Lechia Gdańsk), Michał Kucharczyk (Legia Warszawa), Radosław Wiśniewski (Pogoń Szczecin), Jakub Więzik (Śląsk Wrocław).