W tym artykule dowiesz się o:
Sporej grupie siedmiu bramkarzy udało się zachować czyste konto w pierwszym meczu sezonu. Jakub Bursztyn nie pozwolił sobie na przepuszczenie piłki do siatki w bezbramkowym meczu z Ruchem Chorzów. Debiutował on w Skrze Częstochowa po transferze z Pogoni Szczecin i wytrzymał mocny napór beniaminka.
Autor najszybszego gola w kolejce. Nie potrzebował nawet minuty na odnalezienie się w polu karnym Górnika Łęczna, a swoim strzałem nie tylko otworzył wynik, ale na dodatek rozstrzygnął mecz. Później wraz z pozostałymi obrońcami i dobrze dysponowanym Kewinem Komarem przypilnowali wyniku 1:0.
Zanotował liczne dobre interwencje w bezbramkowym meczu na stadionie Wisły Kraków. Co prawda Sandecja nie przerwała złej serii bez zwycięstwa na inaugurację sezonu, ale wywiozła z terenu spadkowicza punkt. Biała Gwiazda miała duży problem ze stwarzaniem sytuacji podbramkowych.
ZOBACZ WIDEO: Mocne słowa o agencie Lewandowskiego. "Znam go osobiście, to szczwany lis"
Nie zabrakło emocji w pierwszym meczu w Chojnicach po powrocie Chojniczanki na zaplecze PKO Ekstraklasy. Na prowadzeniu byli zarówno gospodarze, jak i GKS Tychy, a skończyło się remisem 2:2. Jednego z goli dla beniaminka strzelił obrońca Marcin Grolik.
Drużyna ze Stadionu Ludowego odniosła zwycięstwo 2:1, choć jako pierwsza straciła gola w meczu z Resovią. Akcja indywidualna Szymona Pawłowskiego dała Zagłębiu wyrównanie. Doświadczony pomocnik wypracował sobie miejsce do oddania uderzenia i pokonał Branislava Pindrocha.
Najwięcej goli na inaugurację sezonu padło w Rzeszowie. Chrobry zremisował ze Stalą 3:3. Dobrym występem przypomniał o sobie doświadczony pomocnik Mateusz Machaj. Strzelił on z rzutu karnego jednego z goli dla finalisty barażów w poprzednim sezonie.
GKS Katowice wrócił z kompletem punktów z Łodzi, a dwubramkowe zwycięstwo z ŁKS-em pozwoliło zostać pierwszym liderem po pełnej kolejce. Jednego z goli strzelił Oskar Repka, a po jego uderzeniu do bramki Dawida Arndta katowiczanie poczuli się swobodniej na boisku.
Spośród tegorocznych spadkowiczów z PKO Ekstraklasy najlepszy wynik osiągnął Bruk-Bet Termalica Nieciecza, który wykorzystał atut własnego boiska w wygranym 2:1 meczu z Odrą Opole. Adam Radwański był wyróżniającą się postacią w ofensywie Pomarańczowych i zdobył jedną z bramek.
Kacper Skóra (Arka Gdynia)
Tym razem podopieczni Ryszarda Tarasiewicza nie pozwolili sobie na potknięcie w meczu na stadionie Podbeskidzia Bielsko-Biała. Pierwsza połowa nie była udana dla Arki Gdynia, ale drużyna przebudziła się po przerwie, a Kacper Skóra strzelił decydującego gola na 1:0 po dograniu Karola Czubaka.
Strzelec najbardziej niespodziewanego gola kolejki. Najbardziej zaskoczeni nim byli tyszanie, którzy dopiero co zdobyli prowadzenie, a po kopnięciu Szymona Skrzypczaka musieli pogodzić się z wyrównaniem. Spektakularne uderzenie z połowy boiska okazało się lobem ponad bramkarzem do siatki.
Katowiczanie rozpoczęli mecz na terenie Łódzkiego Klubu Sportowego od mocnych uderzeń. Minął nieco ponad kwadrans i byli na dwubramkowym prowadzeniu. Wiodącym piłkarzem w ofensywie był Marko Roginić. Najpierw asystował przy pierwszym golu Oskara Repki, a następnie sam pokonał strzałem Dawida Arndta. GKS utrzymał prowadzenie 2:0 do końca meczu.