Liverpool ostatnio stracił punkty w meczu z Tottenhamem i po kolejnym zwycięstwie Manchesteru City traci już do drużyny z Manchesteru trzy punkty, w dodatku ma gorszy bilans bramek. W związku z tym wygrana na Villa Park była koniecznością. W przeciwnym razie marzenia o kolejnym mistrzowskim tytule trzeba byłoby odłożyć na kolejny sezon.
Wygrać z Aston Villą się udało, choć rodziło się to w bólach. Zaczęło się fatalnie dla ekipy z Anfield. Szereg błędów w defensywie po pozornie niegroźnym dośrodkowaniu kosztował ich utratę gola. Alisson obronił pierwszy strzał Douglasa Luiza, ale wobec dobitki był bezradny. Tyle tylko, że straty udało się odrobić w mgnieniu oka. Fatalnie we własnym polu karnym zachował się Tyrone Mings i po sporym zamieszaniu piłkę do bramki z bliskiej odległości wepchnął Joel Matip.
Początek należał do gospodarzy, później spotkanie się wyrównało. Kolejnych świetnych okazji w pierwszej połowie już nie było, choć raz było groźnie, ale Naby Keita fatalnie skiksował na siódmym metrze po doskonałym dośrodkowaniu Trenta Alexandra-Arnolda. Był nieatakowany, mógł zrobić z piłką wszystko, lecz tym razem się pomylił.
ZOBACZ WIDEO: Z Pierwszej Piłki #7: Kto zostanie mistrzem Polski, kto spadnie z Ekstraklasy?
Tak jak w pierwszej części spotkania Aston Villa dotrzymywała kroku faworyzowanemu rywalowi, tak po zmianie stron przewaga gości nie podlegała już żadnej dyskusji. Rosła z minuty na minutę. Inna sprawa, że gdyby Danny Ings wykorzystał sytuację sam na sam z Alissonem, to wynik mógł być zgoła odmienny.
A tak po jednej z szybkich akcji Sadio Mane strzelił gola po precyzyjnym dośrodkowaniu Luisa Diaza. To trafienie okazało się decydujące. Mogły być kolejne, natomiast brakowało dokładności w tym najważniejszym momencie.
Niemniej, Liverpool swoje zrobił. Teraz pozostaje mu czekać na ruch Manchesteru City. Inna sprawa, że The Reds prawdopodobnie stracili do końca sezonu Fabinho, który w jednej z akcji doznał kontuzji mięśnia dwugłowego uda.
Aston Villa - Liverpool FC 1:2 (1:1)
1:0 Douglas Luiz 4'
1:1 Joel Matip 6'
1:2 Sadio Mane 65'
Składy:
Aston Villa: Emiliano Martinez - Matty Cash, Ezri Konsa, Tyrone Mings, Lucas Digne - John McGinn, Marvelous Nakamba (62' Carney Chukwuemeka), Douglas Luiz, Philippe Coutinho (70' Emiliano Buendia) - Danny Ings, Ollie Watkins (81' Bertrand Traore).
Liverpool: Alisson - Trent Alexander-Arnold, Joel Matip, Virgil van Dijk, Kostas Tsimikas - Fabinho (30' Jordan Henderson), Naby Keita, Curtis Jones (62' Thiago Alcantara) - Luis Diaz (70' Mohamed Salah), Diogo Jota, Sadio Mane.
Sędzia: Jonathan Moss.
[multitable table=1356 timetable=10727]Tabela/terminarz[/multitable]
CZYTAJ TAKŻE:
Sensacyjne informacje ws. Neymara. Niewielu się tego spodziewało
Krótko, ale treściwie. Manchester City rozwiewa wątpliwości w sprawie Erlinga Haalanda