Po wygranej z Lechią Gdańsk na początku kwietnia wydawało się, że Legia Warszawa jest już pewna utrzymania w lidze. Szczególnie, że był to zespół, który prezentował się solidnie w rundzie wiosennej, należał do czołówki pod względem zdobywanych punktów w 2022 roku.
Co się jednak stało w kolejnych meczach? Zaczęło się od przegranej z Rakowem Częstochowa w półfinale Pucharu Polski. Potem był wyjazdowy remis z Lechem Poznań i mimo wszystko trudno było odnieść wrażenie, że zespół jest w jakimś dołku. Ale następne trzy spotkania totalnie temu zaprzeczyły. Legia przegrała trzy razy z rzędu i jej sytuacja ponownie zrobiła się nieciekawa.
Dwie z tych trzech przegranych można wytłumaczyć klasą przeciwnika, bo jednak Legia grała z będącym w bardzo dobrej formie Piastem Gliwice i wciąż walczącą o mistrzostwo Pogonią Szczecin. Ale legioniści wcale nie musieli tych spotkań przegrać. Z Piastem stracili absurdalnego gola po indywidualnym błędzie, a w Szczecinie dali sobie strzelić dwa gole, gdy grali z przewagą jednego zawodnika. Tak naprawdę tylko ostatni mecz w Mielcu był bardzo zły w ich wykonaniu. Inna sprawa, że w pięciu ostatnich meczach (licząc ligę i puchar), Legia strzeliła zaledwie trzy gole.
I jakkolwiek by nie spojrzeć na sytuację w tabeli, Legia w dalszym ciągu musi oglądać się za siebie. Obecnie ma tylko sześć punktów przewagi nad strefą spadkową. Oczywiście, do końca sezonu pozostały trzy kolejki i trudno sobie wyobrazić, by ustępujący mistrzowie Polski mieli jednak spaść z ligi. Do pewnego utrzymania wystarcza im zwycięstwo w piątkowym meczu z Górnikiem Zabrze, a przy sprzyjających wynikach na innych stadionach może wystarczyć nawet remis.
- Dopóki nie zdobędziemy 39 punktów, nie możemy mówić, że o nic nie walczymy. Trzy przegrane z rzędu są dla mnie czymś nowym. Za nami bardzo zły okres. Na mecz z Górnikiem patrzymy jak na nową szansę, żeby zrehabilitować się w oczach kibiców - mówił Aleksandar Vuković na konferencji prasowej.
Jeśli spojrzeć na Legię i Górnik, to jedynym zespołem, który o nic nie walczy, jest w tej sytuacji ekipa prowadzona przez Jana Urbana. Górnik ma 41 punktów, więc nie grozi mu ani spadek, ani tym bardziej walka o europejskie puchary. - To zespół kreujący bardzo dużo sytuacji w każdym meczu. Nasza gra musi być o wiele bardziej skuteczna niż w ostatnich dwóch meczach. Nie mogą nam się przytrafiać takie błędy z tak ofensywnie usposobioną drużyną - dodał szkoleniowiec Legii.
Początek meczu Legia Warszawa - Górnik Zabrze w piątek o godz. 20.30.
CZYTAJ TAKŻE:
Jak Legia pożegna Boruca? "Rozważa się inne warianty"
Kosta Runjaić uzdrowi Legię? "Będzie musiał się nauczyć dodatkowej rzeczy"
ZOBACZ WIDEO: Wideo niesie się po sieci. Gracz Barcelony zachował się jak Ronaldo