Już w marcu wiele mówiło się o tym, że w związku z porażką reprezentacji Włoch w barażach do mundialu, Giorgio Chiellini ma być gotowy odwiesić buty na kołku w kadrze.
Teraz informację o odejściu potwierdził sam Chiellini, który dla goal.com opowiedział o swoich planach.
- Jeśli wszystko będzie dobrze, to zagram i pożegnam się z reprezentacją na Wembley, gdzie osiągnąłem szczyt kariery. Byłoby wspaniale rozstać się z kadrą w tak uroczystym meczu, jak ten z Argentyną. To będzie mój ostatni raz w reprezentacji - przyznał obrońca Juventusu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ach, ten Neymar. Tarzał się po podłodze!
Ostatni raz na mundialu Włosi zagrali w 2014 roku, a z grupy wyszli w 2006 roku, gdy finalnie wygrali całą imprezę. Wówczas jednak Chielliniego jeszcze w kadrze "Squadra Azzura" nie było, choć zadebiutował w niej w roku 2004. Łącznie 37-letni włoski środkowy obrońca w barwach reprezentacji Włoch wystąpił w 115 spotkaniach.
Co ciekawe, Giorgio Chiellini, zdaniem włoskich dziennikarzy zdecydował się nie przedłużać wygasającego latem kontraktu ze "Starą Damą". Oznacza to, że legendarny obrońca skończy swoją 17-letnia karierę w Turynie. Piłkarz myśli o przenosinach do jednego z klubów MLS.
Zobacz także:
Trudno powstrzymać łzy. Gest ukraińskich piłkarzy chwyta za serce
"Jest beznadziejna". Zbigniew Boniek bez hamulców o Legii Warszawa