Informacja o tym, że Cristiano Ronaldo stracił syna, pojawiła się 18 kwietnia. Gwiazdor spodziewał się rodzeństwa. Córeczka przeżyła poród, a chłopczyk niestety zmarł.
"Pogrążeni w smutku musimy ogłosić, że odszedł nasz synek. Jest to największy ból, jaki może odczuć każdy rodzic. Jedynie narodziny naszej kochanej córeczki dają nam siłę, by przeżyć ten moment z nadzieją i szczęściem" - pisał Cristiano Ronaldo w mediach społecznościowych.
O zmarłym synu Ronaldo pamiętał podczas sobotniego meczu Arsenal FC - Manchester United. Portugalski piłkarz po zdobyciu gola w 34. minucie spojrzał w kierunku nieba, unosząc ku górze palec. To był bardzo wymowny gest. W ten sposób uczcił pamięć dziecka.
Dla Ronaldo to pierwsze spotkanie po wielkiej tragedii. Kibice wspierają go w tych bolesnych momentach. W siódmej minucie sobotniego spotkania fani obu ekip wstali z miejsc i zaczęli klaskać.
"The Sun" zauważa ponadto, że wsparcie Ronaldo okazał m.in. jego były kolega z Realu Madryt. Martin Odegaard podszedł do Portugalczyka i go przytulił.
We all know who that was one for pic.twitter.com/nnnQ1fPI5N
— ESPN UK (@ESPNUK) April 23, 2022
Czytaj także:
> Bartosz Salamon zabrał głos ws. swojej kontuzji
> Wielki klub zainteresowany reprezentantem Polski. Trafi do Premier League?