W Kielcach doszło do starcia jedynych niepokonanych pierwszoligowców w rundzie wiosennej. Arka dotąd głównie zwyciężała, Korona remisowała, dlatego to gdynianie byli trzeci w tabeli po niedawnym wyprzedzeniu czwartych kielczan. Obu zespołom marzy się zakończenie sezonu na miejscu premiowanym bezpośrednim awansem i uniknięcie baraży. Arka konsekwentnie na to pracuje.
Korona grała osłabiona z powodu grypy, ale nie oszczędzała się. Już w 2. minucie trafiła do bramki. Praktycznie pierwszy atak gospodarzy zakończył się uderzeniem z bliska do siatki Jewgienija Szykawki. Ten gol nie został uznany z powodu wcześniejszego zagrania ręką Dawida Błanika.
W 16. minucie Korona poprawiła się i zdobyła gola na 1:0 zgodnie z przepisami. Zrobiło się 1:0 w Kielcach i było to zasłużone prowadzenie. Podanie z głębi pola Kyryło Petrowa zostało opanowane wewnątrz szesnastki przez Jewgienija Szykawkę. Obrońcy Arki Gdynia byli bierni i pozwolili napastnikowi na swobodne oddanie uderzenia z bliska. Gracze z Pomorza tylko przyglądali się Szykawce.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ibrahimović nie przestaje zadziwiać. To nie fotomontaż!
W kwadransie poprzedzającym przerwę byłą pierwsza szansa na poprawienie wyniku przez Arkę. Kąśliwe zagranie z rzutu wolnego zostało sparowane przez Konrada Forenca. Kielczanie najwyraźniej nie potraktowali tamtego ostrzeżenia poważnie i w 37. minucie padła bramka na 1:1. Karol Czubak dostał świetne podanie prostopadłe od Christiana Alemana i poradził sobie z bramkarzem w sytuacji sam na sam.
Pierwsza połowa została przedłużona aż o 10 minut ze względu na liczne przerwy spowodowane wideo weryfikacjami, dyskusjami i kontuzjami. Arka straciła Mateusza Stępnia, zamiast którego trener Ryszard Tarasiewicz wprowadził Mateusza Żebrowskiego.
Arka rozpoczęła drugą połowę lepiej niż pierwszą, nawet jeżeli poprzeczka nie była zawieszona wysoko. Gra wyrównała się, ale zamiast kolejnych goli, posypały się żółte kartki dla zespołu z Pomorza.
W 64. minucie gdynianie zadali jednak decydujący cios nieco uśpionym gospodarzom. Christian Aleman dorzucił gola do asysty. Ekwadorczyk zebrał piłkę wybitą niechlujnie po dośrodkowaniu Mateusza Żebrowskiego. Płaskie uderzenie odbiło się drobnym rykoszetem i wpadło przy bliższym słupka w narożniku bramki Konrada Forenca. Arka objęła prowadzenie 2:1 i nie oddała go do końca meczu.
Korona Kielce - Arka Gdynia 1:2 (1:1)
1:0 - Jewgienij Szykawka 16'
1:1 - Karol Czubak 37'
1:2 - Christian Aleman 64'
Składy:
Korona: Konrad Forenc - Kyryło Petrow, Piotr Malarczyk, Mario Zebić (64' Roberto Corral) - Grzegorz Szymusik (73' Jakub Górski), Marcel Gąsior (56' Dalibor Takac), Oskar Sewerzyński, Jacek Podgórski - Dawid Błanik (64' Luka Zarandia), Jewgienij Szykawka - Adam Frączczak (74' Jacek Kiełb)
Arka: Kacper Krzepisz - Martin Dobrotka, Gordan Bunoza, Haris Memić - Sebastian Milewski, Mateusz Stępień (45' Mateusz Żebrowski), Adam Deja, Olaf Kobacki - Mateusz Kuzimski (82' Artur Siemaszko), Christian Aleman, Karol Czubak
Żółte kartki: Malarczyk, Zarandia (Korona) oraz Deja, Kuzimski, Żebrowski, Aleman, Kobacki (Arka)
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków)
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Miedź Legnica | 34 | 23 | 8 | 3 | 56:22 | 77 |
2 | Widzew Łódź | 34 | 18 | 8 | 8 | 53:38 | 62 |
3 | Arka Gdynia | 34 | 19 | 4 | 11 | 62:39 | 61 |
4 | Korona Kielce | 34 | 15 | 11 | 8 | 46:37 | 56 |
5 | Odra Opole | 34 | 14 | 9 | 11 | 51:46 | 51 |
6 | Chrobry Głogów | 34 | 13 | 11 | 10 | 43:34 | 50 |
7 | Sandecja Nowy Sącz | 34 | 12 | 11 | 11 | 39:36 | 47 |
8 | GKS Katowice | 34 | 11 | 13 | 10 | 44:47 | 46 |
9 | Podbeskidzie Bielsko-Biała | 34 | 11 | 12 | 11 | 48:41 | 45 |
10 | ŁKS Łódź | 34 | 12 | 9 | 13 | 33:37 | 45 |
11 | Resovia | 34 | 11 | 11 | 12 | 42:39 | 44 |
12 | GKS Tychy | 34 | 11 | 11 | 12 | 37:41 | 44 |
13 | Skra Częstochowa | 34 | 8 | 14 | 12 | 28:41 | 38 |
14 | Puszcza Niepołomice | 34 | 10 | 7 | 17 | 41:50 | 37 |
15 | Zagłębie Sosnowiec | 34 | 8 | 12 | 14 | 41:48 | 36 |
16 | Stomil Olsztyn | 34 | 10 | 5 | 19 | 32:52 | 35 |
17 | Górnik Polkowice | 34 | 5 | 14 | 15 | 32:54 | 29 |
18 | GKS Jastrzębie | 34 | 5 | 10 | 19 | 32:58 | 25 |
Czytaj także: Raków wygrał z problemami. Marek Papszun mówi o "heroizmie"
Czytaj także: Stomil nie odczarował Olsztyna. Nie pomógł rzut karny