Choć Richard Strebinger dołączył do Legii już kilka tygodni temu, to na debiut musiał poczekać do soboty.
Kontuzja Cezarego Miszty sprawiła, że Austriak dostał szansę i można powiedzieć, że ją wykorzystał. Strebinger zaliczył kilka udanych interwencji i między innymi dzięki niemu gospodarze zainkasowali trzy punkty.
Udany debiut byłego bramkarza Rapidu Wiedeń sprawił, że postanowiliśmy się przyjrzeć jego sytuacji kontraktowej.
ZOBACZ WIDEO: Magia Stadionu Śląskiego. "Kuzyn Stadionu Narodowego"
Austriak podpisał umowę do końca bieżącego sezonu, z opcją przedłużenia o dwa lata. Początkowo przypuszczano, że kontrakt jest tak skonstruowany, że pozwoliłby zawodnikowi odejść w przypadku spadku Legii z Ekstraklasy.
Jak wiadomo jednak, to już warszawskiej drużynie nie grozi. Czy zatem jest pewne, że Strebinger zostanie w Warszawie na dłużej? Z informacji WP SportoweFakty wynika, iż aby doszło do automatycznego przedłużenia umowy musi zostać spełniony jeden, konkretny warunek: Strebinger musi rozegrać dla Legii co najmniej pięć oficjalnych spotkań.
Na razie ma jedno, ale w najbliższym czasie powinny mu dojść kolejne, bo uraz kolana Miszty jest tyle poważny, że i w kolejnych spotkaniach mistrz Polski będzie sobie musiał radzić bez niego.
Oczywiście nawet w przypadku gdyby powyższy warunek nie został spełniony, to obie strony mogą usiąść do stołu i porozumieć się co co dalszej współpracy tym bardziej, że z naszych informacji wynika, że Austriak bardzo długo przyglądał się i Legii, i Warszawie, chcąc wybrać jak najlepsze miejsce dla siebie i rodziny (Richard ma małe dziecko). Można więc zakładać, że nie w smak byłaby mu kolejna przeprowadzka.
Do Michniewicza podszedł trener Niemców. Wiadomo, co mu powiedział
Co dalej z Karbownikiem?