W piątek odbyło się losowanie grup piłkarskich mistrzostw świata, które 21 listopada rozpoczną się w Katarze. Rywalami Biało-Czerwonych w grupie C będą Argentyna, Arabia Saudyjska i Meksyk.
"Nie będę zakłamywał rzeczywistości: Arabia Saudyjska powinna być dla nas dostarczycielem punktów" - pisze w "Przeglądzie Sportowym" Łukasz Gikiewicz.
"Jeżeli jadąc na mundial mamy się obawiać takiego zespołu, to lepiej w ogóle tam nie jedźmy. To absolutny obowiązek, by zdobyć z nimi trzy punkty, nastrzelać bramek" - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Magia Stadionu Śląskiego. "Kuzyn Stadionu Narodowego"
Gikiewicz w swojej karierze grał m.in. w klubach z Arabii Saudyjskiej, Jordanii czy Tajlandii, także doskonale zna poziom piłkarzy w tych krajach. Dodaje, że ich reprezentacje potrafią powalczyć z lepszymi od siebie, ale tylko u siebie, gdy mają za plecami wsparcie swoich żywiołowych fanów.
Zwrócił też uwagę na fakt, że z reprezentacją Arabii Saudyjskiej Biało-Czerwoni zagrają dopiero drugi mecz (26 listopada, godz. 14:00 naszego czasu), co ma być dobrą sytuacją. Dlaczego? Rozchodzi się o proces aklimatyzacji. "Wilgotność powietrza jest inna, gra się ciężej" - komentuje.
34-latek nie ma wątpliwości, że Arabia Saudyjska w meczu z reprezentacją Polski zabunkruje swoją bramkę, dlatego ważne będzie, żeby szybko strzelić gola.
"Wtedy będą zmuszeni się odkryć, Robert (Lewandowski - przyp. red.) będzie mógł podreperować swój wynik strzelecki na mistrzostwach świata" - zakończył.
MŚ w Katarze rozpoczną się 21 listopada 2022 roku. Polacy swój pierwszy mecz zagrają dzień później, wtedy rywalem będzie Meksyk.
Zobacz także:
Matty Cash napisał do reprezentanta Argentyny. Wyciekła treść wiadomości
Alessandro Del Piero pozamiatał słowami o Lewandowskim na mundialu