Trener Jagiellonii wskazał mankamenty do poprawy przed meczem z Lechem

Materiały prasowe / Jaga TV / Na zdjęciu: Piotr Nowak
Materiały prasowe / Jaga TV / Na zdjęciu: Piotr Nowak

- Cały czas zwracałem uwagę, że musimy odpoczywać będąc przy futbolówce i robić swoje. Nie reagować na to co się dzieje na boisku, bo na to jest już za późno - powiedział trener Piotr Nowak przed meczem Jagiellonii Białystok z Lechem Poznań.

W sobotę 19 marca o godz. 20 Jagiellonia Białystok zagra na wyjeździe z Lechem Poznań w ramach 26. kolejki PKO Ekstraklasy. Z okazji stulecia klubu rywali mecz ma specjalną oprawę w stylu retro i budzi wielkie zainteresowanie. - Każdy czeka na takie spotkania - nie krył trener Piotr Nowak podczas konferencji prasowej.

- Na pewno nie zejdziemy z obranej wcześniej drogi, która polega na graniu w piłkę i utrzymywaniu się przy niej, zabezpieczaniu własnego pola karnego itd. Co prawda w naszym ostatnim starciu brakowało gry bez futbolówki i w zasadzie nie wykreowaliśmy klarownej sytuacji, więc wiele jest do poprawy. Nasi przeciwnicy pokazali jednak ostatnio, że przy dobrej grze można osiągnąć korzystny wynik. Myślę, że czeka nas otwarty pojedynek - dodał 57-latek.

W ostatni weekend Jagiellonia przegrała u siebie z Wisłą Płock (0:1), ale kibiców zdołował nie tylko sam wynik. Drużyna spisywała się bowiem bardzo słabo, co zresztą podsumowywano wręcz "bezstylem". - Mieliśmy chłodną analizę tego co było. Budowanie naszych akcji odbywało się na raz: "ja podam do ciebie, a ty martw się co dalej”. Zabrakło nam tego aby wszyscy byli pod grą, by były 2-3 opcje komu zagrać - zauważył Nowak.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zwariowana scena! Klubowa maskotka ruszyła do piłkarza

- Zespół posiadający piłkę przebiega więcej od rywala. Wtedy jest też dużo łatwiej. W tym ostatnim meczu odpoczywaliśmy w złym momencie i stąd brały się te kolejne spóźnienia. Cały czas zwracałem uwagę, że musimy odpoczywać będąc przy futbolówce i robić swoje. Nie reagować na to co się dzieje na boisku, bo na to jest już za późno. Zwracałem na to uwagę już podczas zgrupowania w Turcji - podkreślił dalej Nowak.

Trener Jagiellonii w meczu z Lechem będzie mógł skorzystać z nieco szerszej kadry. Po zawieszeniach za kartki wracają bowiem Bojan Nastić i Bogdan Tiru, a ponadto do dyspozycji jest już ściągnięty przed kilkoma dniami Diego Carioca. - Cieszę się z powrotów, ponieważ będziemy mieć dodatkowe możliwości w linii obrony. W ostatnim meczu sytuacja zmusiła nas do roszad w liniach defensywy i pomocy, a to miało przełożenie na grę - zaznaczył.

- Mamy kilka problemów jeśli chodzi o skład osobowy, więc na pewno przyda nam się zbliżająca się przerwa w Ekstraklasie. Zresztą podobnie jak i innym zespołom. Można będzie popracować, ale będzie to także czas na analizę ostatnich siedmiu spotkań - podsumował Nowak.

Nowak nie zostawił suchej nitki na piłkarzach Jagiellonii

Źródło artykułu: