Świat piłki odcina się od Rosji. Angielski klub zawiesił umowy z firmami

Getty Images / Tony McArdle/Everton FC  / Na zdjęciu: piłkarze Evertonu
Getty Images / Tony McArdle/Everton FC / Na zdjęciu: piłkarze Evertonu

Everton poinformował w środę, że zawiesił współpracę sponsorską z rosyjskimi firmami w związku z inwazją na terenie Ukrainy.

Agresja militarna Rosji ma swoje konsekwencje również w sporcie. Na drużyny i zawodników z tego kraju spadają kolejne sankcje. Dotyczy to również firm sponsorujących kluby. Everton zawiesił współpracę z rosyjskimi firmami należącymi do Alishera Usmanowa.

Jest on właścicielem USM Holdings, które sponsoruje boiska treningowe "The Tofees". Ma ono również wyłączne prawa do nazwy nowego stadionu, który ma zostać otwarty na początku sezonu 2024/25. Własnością USM jest także Megafon i Yota, które widnieją na koszulkach drużyny kobiet.

"Wszyscy w Evertonie pozostają zszokowani i zasmuceni przerażającymi wydarzeniami rozgrywającymi się w Ukrainie. Ta tragiczna sytuacja musi zakończyć się tak szybko, jak to możliwe, a wszelkie kolejne ofiary śmiertelne muszą zostać uniknięte" - napisano w komunikacie.

"Piłkarze, sztab trenerski i wszyscy pracownicy Evertonu udzielają pełnego wsparcia naszemu zawodnikowi Witalijowi Mykołence oraz jego rodzinie i nadal będą to robić. Klub może potwierdzić, że zawiesił ze skutkiem natychmiastowym wszystkie komercyjne umowy sponsorskie z rosyjskimi firmami USM, Megafon i Yota" - dodano.

Zobacz też:
Polak z St. Petersburga relacjonuje, co się dzieje w Rosji po sankcjach
Wojna w Ukrainie trwa. Młodzieżowy mistrz świata założył mundur

ZOBACZ WIDEO: Miał zawał serca na boisku! Wrócił do gry