Lionel Messi nie ma wyczucia przy wykonywaniu rzutów karnych na stadionie Parc de Princes. W ważnych momentach jeden z najlepszych piłkarzy w historii zawodzi. Rok temu, gdy był jeszcze graczem FC Barcelony w rewanżowym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów z PSG nie strzelił "jedenastki" przy stanie 1:1.
Wówczas była to końcówka pierwszej połowy spotkania i ostatecznie Barcelona nie poszła za ciosem w odrabianiu strat w dwumeczu (kilka minut wcześniej Barca zdobyła gola wyrównującego stan spotkania). Wynik rewanżu ostatecznie się nie zmienił, a w całym dwumeczu klub z Katalonii przegrał 2:5.
Również w tym roku Argentyńczyk nie wytrzymał napięcia. Tym razem jednak miał po swojej stronie kibiców, ponieważ w trakcie okresu transferowego przeniósł się do PSG. Co jednak z tego, skoro przy stanie 0:0 w 61. minucie Messi podszedł do "jedenastki" i strzelił słabo. Thibaut Curtois wyraźnie go wyczuł i pewnie obronił ten strzał.
Messi fatalnym wykonaniem rzutu karnego potwierdził, że po dołączeniu do klubu z Paryża nie jest w najwyższej formie. W tym sezonie zdobył dotychczas siedem goli w dwudziestu meczach.
Czytaj także:
Obraniak: To, co trener Marsylii robi z Milikiem, można określić tylko jednym słowem!
ZOBACZ WIDEO: Miliony obejrzały filmik "Ibry". Nic dziwnego!
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)