Od kilku miesięcy nie ustają spekulacje na temat tego, kto powinien być następcą Leo Beenhakkera na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski. To, że czas Holendra dobiega końca, wszyscy wiedzieli już od dawna. Dopiero teraz jednak, walka o fotel opiekuna kadry, rozpoczyna się na dobre. Głównym faworytem mediów pozostaje szkoleniowiec Zagłębia Lubin Franciszek Smuda. Sam Smuda wielokrotnie podkreślał, że poprowadzenie biało-czerwonych jest jego największym marzeniem.
W trakcie tych kilku miesięcy w mediach przewijało się wiele nazwisk. Wśród głównych faworytów wymieniano także Henryka Kasperczaka. Jego akcje jednak znacząco spadły, po tym jak nie zdołał uchronić przed degradacją do I ligi Górnika Zabrze. W medialnych spekulacjach często pojawiały się również nazwiska Macieja Skorży, Jana Urbana oraz Ryszarda Tarasiewicza.
Swego czasu, na pewien czas uwagę opinii publicznej zwróciła publikacja Dziennika. Gazeta przekonywała, że piłkarska centrala ma już gotowego następcę Beenhakkera. Miałby nim zostać Stefan Majewski, obecnie opiekun niedawno utworzonej kadry U-23. Sam szkoleniowiec podchodzi do tych spekulacji z ogromną rezerwą. Nie wyklucza jednak, że w przypadku pojawienia się takiej oferty, bardzo poważnie się nad nią zastanowi.
- Już wiele razy o tym spekulowano, że mam zostać selekcjonerem. Tak było między innymi po tym jak skończyła się kadencja Zbigniewa Bońka, tak było także po kadencji Pawła Janasa - przypomina Majewski w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl - Gdyby jednak była takowa propozycja, to wtedy na pewno ją rozważę - zapewnia nas Majewski.
-> Leo Beenhakker: Zdaję sobie sprawę, że odchodzę <-
-> Grzegorz Lato: To był ostatni mecz Beenhakkera <-
-> Tomaszewski dla SportoweFakty.pl: Może ten wrzód wreszcie pęknie! <-
-> Majewski dla SportoweFakty.pl: Słowenia była o wiele lepsza <-