Były selekcjoner reprezentacji Polski Leo Beenhakker skontaktował się z mieszkającym w naszym kraju Janem de Zeeuwem, który niegdyś był menedżerem Biało-Czerwonych. Okazało się, że 79-letni Holender nadal bardzo interesuje się losami jego byłej kadry. De Zeeuw zdradził szczegóły w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Dowiadujemy się, że Beenhakker uważa, iż rozważanie kandydatury Andrija Szewczenki po prostu jest błędem. Jego zdaniem do marca zabraknie mu czasu, by odpowiednio zapoznać się z kadrowiczami.
- Zdaję sobie sprawę, że w Polsce wybór jest ograniczony, ale czy naprawdę nie ma w całym dużym kraju trenera, który w trybie awaryjnym mógłby przejąć kadrę na dwa marcowe mecze? - zastanawia się Beenhakker, cytowany przez "PS".
ZOBACZ WIDEO: Nawałka nagle ma konkurencję. Były selekcjoner tłumaczy działania PZPN
On postawiłby na Adama Nawałkę. Próbuje jednak zrozumieć obawy Cezarego Kuleszy, który nie chce kopiować poczynań swojego poprzednika Zbigniewa Bońka. Wobec tego ma jeszcze inną propozycję - zasugerował kandydaturę Jana Urbana.
- Gdy odszedłem z polskiej kadry narodowej w 2009 roku, już wtedy twierdziłem, że to właśnie Jan Urban powinien ją przejąć, bo już wtedy był do tego zadania przygotowany. Po tylu latach jest do tego przygotowany jeszcze lepiej - podkreśla Beenhakker.
Czytaj także:
> Wisła Kraków nie wykorzystała nawet rzutu karnego
> Weteran wraca na ławkę. Klub Premier League sięga po legendarnego trenera