W Kamerunie przemoc wybuchła po raz pierwszy cztery lata temu między grupami separatystycznymi w anglojęzycznej zachodniej części kraju a rządem Kamerunu - w większości francuskojęzycznym.
Konflikt nasilił się w ubiegłym roku i organizacje międzynarodowe podają, że zdetonowano około 80 bomb. Zginęło wiele osób: policji, żołnierzy czy zwykłych cywilów. W niektórych miastach obowiązuje godzina policyjna. Szacuje się, że z zachodniego Kamerunu uciekło około 700 tys. osób.
W grudniu w rejonach sporu pojawiła się maskota turnieju Pucharu Narodów Afryki - lew Mola. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że miała na sobie kamizelkę kuloodporną, a wokół niej było mnóstwo żołnierzy z bronią.
Amidst threats, the AFCON mascot was heavily guarded yesterday in the Anglophone regions.
— African Insider (@African_Insider) December 16, 2021
Limbe is the only venue held in 'Ambazonia' this AFCON.
[@billyb2009] pic.twitter.com/Ot2bUPeNgK
Celem piłkarze
Rebecca Tinsley, badaczka praw człowieka i członkini Światowej Kampanii na rzecz Pokoju i Sprawiedliwości w Kamerunie, w rozmowie z "Daily Mail" powiedziała wprost: - Istnieje realne ryzyko... ataków we wszystkich miejscach Pucharu Narodów Afryki, zwłaszcza w Limbe.
ZOBACZ WIDEO: Co oni zrobili?! Takiego rzutu wolnego jeszcze nie było
Stadion w Limbe znajduje się w "strefie spornej" w anglojęzycznej części Kamerunu. Na 20-tysięcznym obiekcie odbędzie się aż sześć meczów fazy grupowej.
- Wystarczy spojrzeć na akta: separatyści zdetonowali ponad 80 improwizowanych ładunków wybuchowych i stają się coraz bardziej wyrafinowani w swojej taktyce. To powinno zaalarmować każdy klub piłkarski, który myśli o wysłaniu zawodników do tego regionu - mówiła Tinsley.
Separatyści nazywają swój kraj "Ambazonią". Ostrzegli w internecie piłkarzy, że "przyjeżdżają na własne ryzyko". Dodają, że nie chcą Pucharu Narodów Afryki na swoim terenie. W sieci pojawił się plakat.
Obrońcy praw człowieka twierdzą, że groźby są bardzo realne, a separatyści zrobią wszystko, aby pokazać rządowi, że ich zabezpieczenia nie są skuteczne. Wyliczają, że może dojść nie tylko do podłożenia bomby czy porwania piłkarza. Organizacje międzynarodowe dodają, że konflikt na zachodzie Kamerunu nie jest właściwie opisywany przez światowe media, a dzięki incydentom podczas Pucharowi Narodów Afryki może zostać nagłośniony.
***
Puchar Narodów Afryki wystartował w niedzielę. Faza grupowa potrwa do 20 stycznia, a finał przewidziano na 6 lutego.
Dotychczas najwięcej triumfów w PNA ma Egipt, który siedmiokrotnie wygrywał cały turniej (ostatni raz w 2010 roku). Kamerun pięciokrotnie sięgał po zwycięstwo, a trofeum broni Algieria.
PNA w Polsce będzie pokazywać Viaplay.