O kryzysie w FC Barcelonie napisano już chyba wszystko. Odkąd klub opuścili panowie Josep Bartomeu i Ronald Koeman, morale kibiców znacznie się poprawiło. Wyniki są jeszcze daleko od oczekiwań, ale młodzi zawodnicy dają powody do optymizmu.
Na horyzoncie widać już kolejny powód do dużej radości dla sympatyków ekipy z Camp Nou. Jak informuje Fabrizio Romano, Ferran Torres jest już o krok od dołączenia do zespołu prowadzonego przez Xaviego.
Włoch przekazał na swoim Twitterze, że "Bluagrana" oraz Manchester City doszły do porozumienia. Kwota transferu ma wynieść 55 milionów euro i 10 milionów w bonusach. Dziennikarz podał też, że testy medyczne Hiszpana mogą odbyć się już w czwartek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: Przepiękny gest kibiców. To robi wrażenie!
21-latek ma podpisać 5-letni kontrakt. Pozyskanie napastnika było dla "Dumy Katalonii" absolutnym priorytetem. Sam Torres miał być na szczycie listy życzeń szkoleniowca drużyny. Mimo młodego wieku jest już doświadczonym piłkarzem. Powinien stanowić gwarancję - co najmniej - kilkunastu bramek w sezonie.
Wychowanek Valencii może z powodzeniem grać na prawym skrzydle oraz na środku ataku, raczej fałszywej "9". Z obiema pozycjami Barcelona miała spory problem. Jeśli wszystko się potwierdzi, to katalońska ekipa przekaże jasny sygnał do świata futbolu: "Żyjemy!".
Czytaj także:
Głośny powrót do Legii Warszawa
Duże wzmocnienie Rosji przed meczem z Polską?