W trakcie sobotniego meczu PKO Ekstraklasy pomiędzy Radomiakiem Radom i Lechem Poznań (2:1) doszło do pobicia pracowników służb porządkowych przez sympatyków drużyny gospodarzy.
Ochroniarze zostali pobici, kiedy próbowali ściągnąć baner, który został wywieszony na trybunach. Znajdował się tam wulgarny napis odnoszący się do prezydenta miasta Radomia, Radosława Witkowskiego (więcej TUTAJ).
Prokuratura w środę poinformowała, że w tej sprawie do aresztu trafiło już sześć osób, a dwie kolejne ma dozory policyjne i poręczenia majątkowe.
Jak dowiedziała się Polska Agencja Prasowa, wszyscy tymczasowo aresztowani usłyszeli po dwa zarzuty - zakłócenia imprezy sportowej oraz udziału w pobiciu trzech członków służby porządkowej.
- Jeden z pokrzywdzonych doznał urazu głowy, drugi złamania mnogiego podudzia, a trzeci - złamania kości ramiennej - przekazała w rozmowie z PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu Agnieszka Borkowska.
W związku z zaistniałą sytuacją wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł podjął decyzję, że wtorkowy, zaległy mecz 17. kolejki PKO Ekstraklasy pomiędzy Radomiakiem a Piastem Gliwice (2:2) odbył się bez udziału publiczności. Klubowi z Radomia najpewniej grozi też kara finansowa.
Zobacz:
Jest decyzja po skandalu w Ekstraklasie. Mecz bez kibiców
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak Lewandowski to trafił?! Kapitalny strzał!