Niespodzianka w Częstochowie, padła twierdza Rakowa

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Waldemar Deska / Na zdjęciu: Robert Dadok (z lewej) i Milan Rundić (z prawej)
PAP / Waldemar Deska / Na zdjęciu: Robert Dadok (z lewej) i Milan Rundić (z prawej)
zdjęcie autora artykułu

Raków Częstochowa po raz pierwszy w tym sezonie przegrał przed własną publicznością, a jego pogromcą okazał się Górnik Zabrze, który zwyciężył 2:1 w zaległym meczu 5. kolejki PKO Ekstraklasy.

Środowe spotkanie w Częstochowie zapowiadało się ciekawie, a więcej szans na zwycięstwo dawano Rakowowi, który w razie wygranej awansowałby na trzecie miejsce w tabeli mistrzostw Polski.

Częstochowianie od początku rywalizacji starali się narzucić swój styl gry. Podopieczni Marka Papszuna mieli przewagę optyczną, którą udokumentowali bramką w 16. minucie potyczki. Wówczas Giannis Papanikolaou zagrał dokładne, prostopadłe podanie do Mateusza Wdowiaka, który ograł obrońcę i uderzeniem z około 11 metrów pokonał Daniela Bielicę.

Po wyjściu na prowadzenie gospodarze nie zamierzali zwalniać tempa, a wciąż dobrze radził sobie Wdowiak, który napędzał ofensywne poczynania swojego zespołu. Pomocnik miejscowej ekipy mógł skompletować dublet, lecz przegrał pojedynek z Bielicą.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak Lewandowski to trafił?! Kapitalny strzał!

Zabrzanie mieli problemy w ataku i nie potrafili zagrozić częstochowskiej bramce, wobec czego praktycznie bezrobotny w pierwszej połowie batalii był Vladan Kovacević. Ostatecznie przed przerwą wynik na tablicy świetlnej nie uległ zmianie.

Na początku drugiej odsłony meczu Górnik Zabrze starał się zagrać odważniej i co chwila gościł pod polem karnym wicemistrzów kraju. Zawodnicy prowadzeni przez Jana Urbana dopięli swego w 66. minucie. Wtedy to Krzysztof Kubica świetnie obsłużył Jesusa Jimeneza, który po chwili wygrał pojedynek sam na sam z Kovaceviciem.

Zabrzańska drużyna złapała wiatr w żagle i w 83. minucie za sprawą rezerwowego Mateusza Cholewiaka zadała drugi cios. Piłkarz Górnika położył Milana Rundicia i posłał piłkę po długim rogu.

Raków Częstochowa już nie był w stanie doprowadzić chociażby do remisu i jego czwarta porażka w tym sezonie stała się faktem.

PKO Ekstraklasa, 5. kolejka (zaległy):

Raków Częstochowa - Górnik Zabrze 1:2 (1:0) 1:0 - Mateusz Wdowiak 16' 1:1 - Jesus Jimenez 66' 1:2 - Mateusz Cholewiak 83'

Składy:

Raków Częstochowa: Vladan Kovacević - Milan Rundić, Tomas Petrasek, Zoran Arsenić (58' Marko Poletanović) - Fran Tudor (46' Wiktor Długosz), Ben Lederman (57' Walerian Gwilia), Giannis Papanikolaou, Patryk Kun - Mateusz Wdowiak, Daniel Szelągowski (65' Ivi Lopez) - Jakub Arak (70' Sebastian Musiolik).

Górnik Zabrze: Daniel Bielica - Dariusz Pawłowski, Jakub Szymański, Przemysław Wiśniewski, Erik Janza - Robert Dadok, Jean Mvondo, Krzysztof Kubica (86' Filip Bainović), Piotr Krawczyk (63' Mateusz Cholewiak) - Bartosz Nowak (90' Dariusz Stalmach) - Jesus Jimenez.

Żółte kartki: Ben Lederman, Tomas Petrasek (Raków Częstochowa).

Sędziował: Damian Sylwestrzak.

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 Lech Poznań 34228467:2474
2 Raków Częstochowa 34209560:3069
3 Pogoń Szczecin 341811563:3165
4 Lechia Gdańsk 34169952:3957
5 Piast Gliwice 341591045:3754
6 Wisła Płock 341531648:5148
7 Radomiak Radom 341115842:4048
8 Górnik Zabrze 341381355:5547
9 Cracovia 3412101240:4246
10 Legia Warszawa 341341746:4843
11 Warta Poznań 341191435:3842
12 Jagiellonia Białystok 349131239:5040
13 KGHM Zagłębie Lubin 341151843:5938
14 Stal Mielec 349101539:5237
15 Śląsk Wrocław 347141342:5235
16 Bruk-Bet Termalica Nieciecza 347111636:5632
17 Wisła Kraków 347101737:5431
18 Górnik Łęczna 346101829:6028

Czytaj też: -> Zapadł wyrok ws. zawodnika Pogoni Szczecin -> Przyszłość byłego trenera Legii. Co dalej z Markiem Gołębiewskim?

Źródło artykułu: