Oficjalnie znamy nowego trenera Legii. Wielki powrót stał się faktem

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Aleksandar Vuković
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Aleksandar Vuković
zdjęcie autora artykułu

Potwierdziły się informacje WP SportoweFakty na temat nowego trenera Legii Warszawa. Drużynę poprowadzi... Aleksandar Vuković. Klub ogłosił to oficjalnie.

Marek Gołębiewski po meczu z Wisłą Płock (0:1) zrezygnował z prowadzenia Legii Warszawa. Następnego dnia Piotr Koźmiński z WP SportoweFakty ustalił, że drużynę przejmie... Aleksandar Vuković. Ta zaskakująca decyzja właśnie została oficjalnie potwierdzona.

Vuković będzie pracować w Legii do końca sezonu. Klub doszedł do wniosku, że w tej chwili potrzebuje szkoleniowca, który już zna większość zawodników.

- Podjąłem decyzję, że w obecnej, trudnej dla nas wszystkich sytuacji, najlepszą możliwością będzie powierzenie drużyny Aleksandarowi Vukoviciowi, który dobrze zna zawodników i sposób funkcjonowania klubu. Jutro poinformujemy o kolejnych zmianach, które zajdą w sztabie szkoleniowym do końca sezonu - mówi na oficjalnej stronie klubu dyrektor sportowy Radosław Kucharski.

Początkowo plotkowano, że za Gołębiewskiego przyjdzie Leszek Ojrzyński. Piotr Koźmiński jednak zdradził, że ta kandydatura odpadła, bo 49-latek musiałby dopiero uczyć się zespołu, a w obecnej sytuacji nie ma na to czasu.

Legia zaczynała sezon z Czesławem Michniewiczem w roli trenera. Udało mu się awansować do fazy grupowej Ligi Europy, ale drużyna miała bardzo słabe wyniki w lidze. Po zwolnieniu zastąpił go Gołębiewski, który... odpadł z europejskich pucharów, a dodatkowo mistrz Polski wylądował na ostatnim miejscu w tabeli PKO Ekstraklasy.

"Vuko" za pierwszym razem prowadził Legię od kwietnia 2019 roku do września 2020 roku. Wtedy udało mu się wywalczyć z zespołem mistrzostwo Polski.

Legia wydała oficjalny komunikat. "Doszło do przejawów agresji" >> Media: dwaj piłkarze Legii niezdolni do gry. To efekt ataku chuliganów >> ZOBACZ WIDEO: Jest na ustach całego świata. Co za gol!

Źródło artykułu: