Przełamanie Herthy. Krzysztof Piątek zmarnował szansę

PAP/EPA / Andreas Gora / Na zdjęciu: Stevan Jovetić
PAP/EPA / Andreas Gora / Na zdjęciu: Stevan Jovetić

Krzysztof Piątek dostał kilkanaście minut od Tayfuna Korkuta. Miał okazję na gola, ale nie był równie skuteczny jak Stevan Jovetić. Czarnogórzec ponownie trafił do bramki w wygranym 2:0 meczu Herthy z Arminią Bielefeld.

W październiku Hertha odniosła trzy zwycięstwa z rzędu. To, co dobre wcześnie się skończyło, a drużyna wcześniej Pala Dardaia, a obecnie Tayfuna Korkuta ponownie nie potrafiła wygrać w pięciu kolejkach. W poprzednim meczu ratowała się przed porażką i odrobiła dwubramkową stratę do VfB Stuttgart. Remis 2:2 miał być pozytywnym prognostykiem przed spotkaniem na Olimpiastadionie z Arminią Bielefeld.

Goście również zremisowali w poprzednim meczu - 1:1 z FC Koeln i także to oni powiedzieli ostatnie słowo w sprawie wyniku. Arminia jest przedostatnia w tabeli i ma coraz mniej czasu na gonienie między innymi Herthy, która również jest zaangażowana w walkę o utrzymanie.

Arminia rozpoczęła odważnie i wysokim pressingiem utrudniała utrzymanie się w posiadaniu piłki gospodarzom. Hertha poradziła sobie ostatecznie z tym naporem i zaczęła pokazywać możliwości w ataku pozycyjnym. Do 20. minuty tylko podopieczni Korkuta oddawali strzały celne, ale Stefan Ortego nie skapitulował po ani jednym z nich.

ZOBACZ WIDEO: Jest na ustach całego świata. Co za gol!

Skuteczności zabrakło Suatowi Serdarowi oraz Niklasowi Starkowi. Obrońca nieznacznie spudłował po dośrodkowaniu Marvina Plattenharda z rzutu rożnego. W 42. minucie piłka znalazła się w bramce Arminii po strzale Stevana Joveticia, ale ten nie mógł cieszyć się z trzeciego gola w drugim meczu z powodu spalonego w momencie podania Santiago Ascacibara.

To, co nie udało się Stevanowi Joveticiowi w pierwszej połowie, wyszło po przerwie. Doświadczony zawodnik zdobył prowadzenie dla Herthy w 53. minucie i tym razem gol był zgodny ze wszystkimi przepisami piłkarskimi. Stefan Ortega został pokonany po akcji napastników z Berlina, czyli Stevana Joveticia oraz Ishaka Belfodila.

W 78. minucie wszedł na boisko Krzysztof Piątek i w swoim krótkim epizodzie starał się przytrzymać piłkę na połowie Arminii. Kilkakrotnie wykonał zadanie. Miał też dużą szansę na gola, ale w sytuacji sam na sam trafił w nogi bramkarza. Skuteczniejszy był Davie Selke i w doliczonym czasie oddał uderzenie na 2:0 dla Herthy.

Hertha BSC - Arminia Bielefeld 2:0 (0:0)
1:0 - Stevan Jovetić 53'
2:0 - Davie Selke 90'

Składy:

Hertha: Alexander Schwolow - Deyovaisio Zeefuik, Dedryck Boyata, Niklas Stark, Marvin Plattenhardt - Suat Serdar (69' Jurgen Ekkelenkamp), Vladimir Darida (88' Davie Selke), Santiago Ascacibar, Marco Richter (69' Kevin-Prince Boateng) - Ishak Belfodil (78' Krzysztof Piątek), Stevan Jovetić (88' Lucas Tousart)

Arminia: Stefan Ortega - Cedric Brunner, Amos Pieper, Joakim Nilsson, Jacob Laursen (78' Andres Andrade) - Manuel Prietl, Fabian Kunze - Patrick Wimmer (76' Janni-Luca Serra), Alessandro Schopf, Masaya Okugawa (76' Robin Hack) - Fabian Klos (61' Bryan Lasme)

Żółte kartki: Darida (Hertha) oraz Brunner (Arminia)

Sędzia: Tobias Welz

***

VfL Bochum - Borussia Dortmund 1:1 (1:0)

SC Freiburg - TSG 1899 Hoffenheim 1:2 (1:1)

RB Lipsk - Borussia M'gladbach 4:1 (2:0)

VfL Wolfsburg - VfB Stuttgart 0:2 (0:1)

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Bayern Monachium 34 24 5 5 97:37 77
2 Borussia Dortmund 34 22 3 9 85:52 69
3 Bayer 04 Leverkusen 34 19 7 8 80:47 64
4 RB Lipsk 34 17 7 10 72:37 58
5 1.FC Union Berlin 34 16 9 9 50:44 57
6 SC Freiburg 34 15 10 9 58:45 55
7 1.FC Koeln 34 14 10 10 52:49 52
8 1.FSV Mainz 05 34 13 7 14 50:45 46
9 TSG 1899 Hoffenheim 34 13 7 14 58:60 46
10 Borussia M'gladbach 34 12 9 13 54:61 45
11 Eintracht Frankfurt 34 10 12 12 44:49 42
12 VfL Wolfsburg 34 12 6 16 43:54 42
13 VfL Bochum 34 12 6 16 38:52 42
14 FC Augsburg 34 10 8 16 39:56 38
15 VfB Stuttgart 34 7 12 15 41:59 33
16 Hertha Berlin 34 9 6 19 37:71 33
17 Arminia Bielefeld 34 5 13 16 27:53 28
18 SpVgg Greuther Fuerth 34 3 9 22 28:82 18

Czytaj także: Erling Haaland już jest wart fortunę. Robert Lewandowski daleko w tyle
Czytaj także: Robert Lewandowski inspiracją dla piłkarza Chelsea. "To najlepszy napastnik na świecie"

Źródło artykułu: