Trener Jagiellonii: Coś musi drgnąć w tej drużynie

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Ireneusz Mamrot
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Ireneusz Mamrot

- Na pewno chcemy zacząć regularnie punktować, ale potrzebna nam stabilizacja - powiedział trener Ireneusz Mamrot przed meczem Jagiellonii Białystok z Lechią Gdańsk.

W sobotę 11 grudnia o godz. 20 Jagiellonia Białystok zagra na wyjeździe z Lechią Gdańsk w ramach 18. kolejki PKO Ekstraklasy. Oba zespoły tym samym zainaugurują rundę rewanżową. Zdecydowanym faworytem będzie drużyna gospodarzy, szczególnie że goście cały czas są w kryzysie.

- Motywujemy się przed każdym spotkaniem. Często jednak stracony gol powoduje, że w nasze poczynania wkrada się bojaźń. Coś musi drgnąć w tej drużynie. Na pewno chcemy zacząć regularnie punktować, ale potrzebna nam stabilizacja - nie krył trener Ireneusz Mamrot podczas konferencji prasowej w ośrodku treningowym podlaskiego klubu.

50-latek miał na myśli głównie linię obrony. W jego opinii to tam leży główny problem rozczarowujących wyników. - Łatwiej jest zastąpić piłkarzy z ataku niż z defensywy. Tam pewne rzeczy robi się automatycznie, zawodnicy się czują nawzajem i z każdym meczem łapią do siebie zaufanie - powiedział.

ZOBACZ WIDEO: Jest na ustach całego świata. Co za gol!

- Przez większą część sezonu bramkarz Pavels Steinbors był kontuzjowany, a ostatnio miał COVID-19. W samej obronie też te rotacje są duże i na dodatek wszystkie są wymuszone, bo albo był koronawirus albo urazy. Nie chcę się teraz tłumaczyć, ale tych drobnych problemów zdrowotnych było sporo. W okresie przygotowawczym wypadł Bogdan Tiru, trochę później Israel Puerto, a następnie Michał Pazdan i przez to cały czas jest rotacja - wyliczał Mamrot.

Ostatecznie trener Jagi przekazał też pozytywne informacje przed meczem z Lechią. - Na pewno sytuacja kadrowa jest lepsza niż przed poprzednim spotkaniem - zakończył.

Antybiotyki i alkohol - szokujące leczenie piłkarza Jagiellonii
Koronawirus problemem Jagi

Źródło artykułu: