Znicz jeszcze nie zgasł - relacja z meczu Znicz Pruszków - MKS Kluczbork

Znicz Pruszków pokonując u siebie MKS Kluczbork 2:0 (1:0) odniósł drugie zwycięstwo w bieżącym sezonie. Tym samym udany debiut na ławce trenerskiej zaliczył Artur Kalinowski, który zastąpił odwołanego w piątek Krzysztofa Chrobaka. Również trener gości nie przepracował ze swoim zespołem zbyt wielu dni, gdyż funkcję pierwszego trenera powierzono mu 2 września. W swoim pierwszym meczu wygrał z Pogonią Szczecin 2:0 i było to pierwsze zwycięstwo Kluczborka w tym sezonie. Jednak z Pruszkowa piłkarze MKS-u powrócą bez punktów.

Pierwsza połowa meczu przebiegła pod dyktando gospodarzy. Piłkarze Znicza zaatakowali od początku, często utrzymując się przy piłce. Już w 2 minucie swoją szansę miał napastnik Tomasz Chałas, ale źle trafił w piłkę. W 10 minucie, po pierwszym rzucie rożnym dla ekipy z Pruszkowa, świetną sytuację zmarnował obrońca Norbert Jędrzejczyk ,który z 2 metrów fatalnie spudłował. Kolejne minuty przynosiły kolejne ataki Znicza, jednak brakowało im dokładności. W 14 minucie, po świetnej centrze Mikołaja Rybaczuka, nie zdołał tracić głową piłki Tomasz Feliksiak. Napastnik ten grał dobrze od początku spotkania, zastawiał się, szukał piłki i celnie podawał. W 19 minucie pierwszą groźną akcję przeprowadzi goście. Prostopadłe podanie ze środka pola otrzymał Waldemar Sobota i stanął oko w oko z Adrianem Bieńkiem, który nie dał się zaskoczyć. Cztery minuty później znów lepszy okazał się bramkarz gospodarzy, który obronił strzał Patryka Tuszyńskiego. W następnych minutach Znicz wciąż grał atak pozycyjny, zaś Kluczbork tylko okazję czekał na kontrę. Ta nadarzyła się w 31 minucie. Błąd obrońców Znicza wykorzystał Sobota i po przejęciu piłki starał się przelobować Bieńka, lecz zabrakło mu szczęścia. W 45 minucie, gdy obie drużyny były już myślami w szatniach, padła bramka dla ekipy z Pruszkowa. W polu karnym gości faulowany był Feliksiak, a pewnym egzekutorem rzutu karnego okazał się Paweł Kaczmarek.

Druga połowa wyglądała zupełnie inaczej. Gra toczyła się od pola karnego do pola karnego i obie drużyny mogły strzelić kilka goli. Nieskuteczni byli szczególnie piłkarze z Kluczborka. W 52 minucie goście byli blisko wyrównania. Arkadiusz Półchłopek zgrał głową piłkę w polu karnym do Tomasza Kazimierowicza, ale jego strzał okazał się niecelny. 6 minut później Półchłopek był sam na sam z Bieńkiem i znów zabrakło zimnej krwi. W drugiej połowie na lewym skrzydle szalał co chwilę Kazimierowicz, którego obrońcy Znicza zatrzymali w większości nieprzepisowo. W 66 minucie Dawida Nowacki oddał mocny strzał na bramkę Bieńka, ale bramkarz gospodarzy zdołał sparować piłkę na rzut rożny. Piłkarze Znicza oddali gościom inicjatywę, a ich kontry były bardzo senne i nieskuteczne. Najbliżej strzelenia bramki był Chałas, który w 81 minucie po świetnym podaniu Felisiaka strzelił w poprzeczkę. To jakby obudziło podopiecznych Artura Kalinowskiego. W następnej minucie świetny strzał Chałasa wybronił Krzysztof Stodoła, zaś w 87 minucie w obronie pomógł mu jeden z defensorów, który wybił z linii bramkowej strzał Rybaczuka. Podobnie jak w pierwszej połowie, gdy wydawało się, że wynik jest już ustalony, Znicz strzelił kolejną bramkę. W 90 minucie gola kolejki strzelił Norbert Jędrzejczyk. Pokonał on bramkarza Kluczborka strzałem z własnej połowy boiska.

Znicz Pruszków odniósł drugie zwycięstwo w tym sezonie. Kluczbork zaś po wygranej z Pogonią znów przegrał. Sytuacja beniaminka I ligi wygląda nieciekawie i wydaje się, że zespół ze Śląska będzie musiał walczyć o utrzymanie w tym sezonie. Kibice Znicza mają nadzieję, że ich zespół po tym meczu nabierze wiatru w żagle i z nowym sternikiem będzie płynął w górę ligowej tabeli. W najbliższych dniach okaże się czy Artur Kalinowski pozostanie na swoich stanowisku czy też jego miejsce zajmie trener z większym doświadczeniem w tej klasie rozgrywkowej.

Znicz Pruszków - MKS Kluczbork 2:0 (0:0)

1:0 Kaczmarek 45’ (karny)

2:0 Jędrzejczyk 90’

Składy:

Znicz Pruszków: Bieniek - Klepczarek, Kowalski (35’ Radler), Jędrzejczyk, Januszewski - Mikołaj Rybaczuk, Osoliński, Owczarek (68’ Kasztelan), Kaczmarek - Chałas, Feliksiak (90’ Bylak).

MKS Kluczbork: Stodoła - Stawowy, Odrzywolski, Jagieniak, Adamczyk - Kazimierowicz (74’ Szczepaniak), Nowacki, Glanowski, Tuszyński (63’ Król) - Półchłopek (59’ Sobotta), Sobota.

Żółte kartki: Kasztelan (Znicz), Tuszyński (Kluczbork)

Sędzia: Jacek Zygmunt (Jarosław)

Najlepszy zawodnik Znicza Pruszków: Tomasz Feliksiak

Najlepszy zawodnik MKS-u Kluczbork: Tomasz Kazimierowicz

Najlepszy zawodnik meczu: Tomasz Feliksiak

Źródło artykułu: