Zatrudnienie Paulo Sousy na stanowisku szkoleniowca reprezentacji Polski spowodowało, że w szatni językiem dominującym stał się angielski. Portugalczyk w pracy z zespołem używa właśnie tego języka do komunikacji z piłkarzami.
Zarówno odprawy, jak i konferencje prasowe są przeprowadzane po angielsku. Dotychczas nie rozważano, żeby brak języka polskiego w znaczącym stopniu utrudniał komunikację. Temat poruszył Tomasz Hajto, ekspert "Polsatu Sport", który zasugerował, że być może jest to w pewnym stopniu problemem.
- Rozmawiam z niektórymi piłkarzami, a z niektórymi się kumpluję i słyszę, że cały czas jest problem bariery językowej. Nikt mi nie powie, że wszyscy rozumieją perfekcyjnie po angielsku - mówił Tomasz Hajto w programie "Cafe Futbol". - Niech zatrudnią w końcu tłumacza, bo nie każdy zna angielski. Potem chodzą i pytają raz Jakuba Kwiatkowskiego, raz kogoś innego, czy w stu procentach zrozumieli - po chwili dodał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: grał im na nosie, ale miał pecha. Ochroniarz był jak... gepard!
Większość piłkarzy w reprezentacji Polski występuje w ligach zagranicznych, gdzie znajomość języka obcego jest koniecznością. W kadrze jest kilku zawodników grających w Premier League, którzy na co dzień używają angielskiego w komunikacji z zespołem.
Pod wodzą Sousy reprezentacja Polski wygrywała sześciokrotnie. Pięć razy zremisowała i cztery razy przegrała.
Polacy zakwalifikowali się do meczów barażowych, decydujących o awansie do mistrzostw świata w Katarze. Pierwsze spotkanie Biało-Czerwoni zagrają z Rosjanami na wyjeździe. W przypadku zwycięstwa kolejnym przeciwnikiem będą Czesi lub Szwedzi (Polska w roli gospodarza).
Cristiano Ronaldo chce dorównać Messiemu w ilości Złotych Piłek >>
Andrij Szewczenko wskazał jasno i wyraźnie, dla kogo Złota Piłka >>