Biało-Czerwoni zajęli drugie miejsce w fazie grupowej eliminacji MŚ 2022. To oznacza, że reprezentacja Polski zagra w barażach o awans na mundial, a rywalem będzie Rosja. Z kolei jeśli Polacy pokonają Sborną, to w finale zmierzą się z triumfatorem z pary Czechy - Szwecja.
Do meczów barażowych pozostały jeszcze cztery miesiące. To dużo czasu, by poukładać wszystko w reprezentacji. Selekcjoner Paulo Sousa może dokładnie obserwować kandydatów do gry i wybrać odpowiednią taktykę na tak ważne spotkania.
Dotychczas powołania Portugalczyka wzbudzały kontrowersje. Najwięcej zastrzeżeń dotyczyło obecności w kadrze Przemysława Płachety czy Tymoteusza Puchacza, którzy nie grają w meczach ligowych swoich drużyn. Na temat obecności tych graczy w kadrze wypowiedział się Wojciech Kowalczyk.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: znany trener nie rzuca słów na wiatr. Co za gest!
- Jeśli na dzień dzisiejszy, po tych listopadowych meczach, jeszcze raz zobaczę na zgrupowaniu nieuczestniczących w meczach ligowych Płachetę albo Puchacza, to złapię się za głowę - stwierdził były reprezentant Polski w programie "Stan Futbolu".
- Jeżeli nie rozegrają przez cztery miesiące żadnego meczu ligowego, to po co mi oni? Ja do marca też wypocznę i bym liczył na powołanie - dodał Kowalczyk.
Starcie Rosji z Polską odbędzie się 24 marca 2022 roku o godz. 18:00. Na ten moment nie wiadomo, na jakim stadionie odbędzie się starcie, bowiem wszystko jest uzależnione od ówczesnej sytuacji związanej z pandemią COVID-19.
Czytaj także:
Brak liderów, koncentracji, odpowiedzialności. Wisła Kraków ma problem
Przyjął piłkę na klatkę piersiową i uderzył z woleja. Fantastyczny gol Lewandowskiego!