Wielki mecz Pogoni Szczecin. Profesor zagrał na nosie uczniowi

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: radość piłkarzy Pogoni Szczecin
PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: radość piłkarzy Pogoni Szczecin
zdjęcie autora artykułu

Maszyna ze Szczecina działa na wysokich obrotach. Napędzana przez Kamila Grosickiego i Lukę Zahovicia zdemolowała 5:1 Lechię Gdańsk. Pogoń jest nowym wiceliderem PKO Ekstraklasy i takiej formie musi myśleć o mistrzostwie Polski.

Stawka była wysoka. Po pierwsze panowanie na Pomorzu, po drugie minimum pozycja wicelidera tuż przed półmetkiem sezonu w PKO Ekstraklasie. Pogoń i Lechia są w grupie kandydatów do mistrzostwa Polski, a ich starcie było na papierze najciekawszym w kolejce. Także w praktyce nie zawiodło, a gospodarze dali w nim popis.

Smaczkiem było spotkanie Kosty Runjaicia z Tomaszem Kaczmarkiem. Jeszcze na początku sezonu pracowali wspólnie w sztabie Pogoni. We wrześniu Kaczmarek postanowił odejść i działać na własny rachunek w PKO Ekstraklasie. Został następcą Piotra Stokowca w Lechii Gdańsk i nie licząc wpadki w Fortuna Pucharze Polski, jego drużyna prezentowała się bardzo dobrze. Runjaić nie był zresztą zadowolony z odejścia Kaczmarka.

Trenerzy od początku ustawili się blisko boiska, a piłkarze do maksimum utrudniali rozgrywanie przeciwnikom. Pod presją Pogoni wcześnie pękł Dusan Kuciak. Słowakowi odskoczyła piłka po podaniu Rafała Pietrzaka, a kiedy próbował ratować sytuację, staranował Jeana Carlosa. Piotr Lasyk przyznał Portowcom rzut karny.

ZOBACZ WIDEO: Tego gola można oglądać w nieskończoność. Jak on to zrobił?!

Egzekutorem jedenastki był Damian Dąbrowski. Strzelił gola na 1:0 dla Pogoni w 8. minucie, jednocześnie swojego pierwszego w PKO Ekstraklasie od maja 2017 roku. Nikt w zespole Runjaicia nie czekał równie długo na przerwanie niemocy. Jak na towarzyszące Dąbrowskiemu ciśnienie, jego opanowanie przy wykonaniu jedenastki robiło wrażenie. Zdecydował się na oszukanie Kuciaka podcinką.

Lechia doprowadziła do remisu 1:1. W Szczecinie przypomniał o sobie Łukasz Zwoliński, który miał bardzo dużo czasu i przestrzeni po świetnym podaniu Tomasza Makowskiego. Napastnik bez problemu pokonał technicznym strzałem Dantego Stipicę i cieszył się z wyrównania z piłką pod koszulką. Dał w ten sposób do zrozumienia, że spodziewa się dziecka, a kibice klubu, którego jest wychowankiem, skandowali jego personalia.

Widowisko było dynamiczne, trzymało w napięciu. Kandydaci na mistrza Polski robili show. W 35. minucie Pogoń znalazła się ponownie na prowadzeniu. Na 2:1 trafił Luka Zahović, który strzelił minimum gola w czwartym występie z rzędu. Asystował Kamil Grosicki, wprowadzony z ławki rezerwowych za kontuzjowanego Rafała Kurzawę. Wykonał ostatnie podanie już po raz czwarty po powrocie do klubu, a to był dopiero początek. Można uprzedzić wydarzenia - podkręcił już licznik do sześciu.

Pogoń szła za ciosem, nie chowała się przed Lechią. W 51. minucie ponownie akcja duetu Grosicki-Zahović, a Słoweniec w takiej formie jak obecnie, zgłasza się po koronę króla strzelców PKO Ekstraklasy. Na 3:1 strzelił głową z bliska. Po eleganckim uderzeniu Sebastiana Kowalczyka na 4:1 w 55. minucie było praktycznie pozamiatane.

Runjaić triumfował w chłodny, listopadowy wieczór w Szczecinie. Jego drużyna sprawiała wielką przykrość Kaczmarkowi. Niemcowi wychodziło wszystko, ponieważ wprowadzony przez niego z ławki rezerwowych Michał Kucharczyk potrzebował tylko minuty na strzelenie gola na 5:1 po trzeciej w sobotę asyście Grosickiego. Pogoń grała koncertowo, a z początkowo odważnej Lechii nie było czego zbierać.

Pogoń Szczecin - Lechia Gdańsk 5:1 (2:1) 1:0 - Damian Dąbrowski (k.) 8' 1:1 - Łukasz Zwoliński 27' 2:1 - Luka Zahović 36' 3:1 - Luka Zahović 51' 4:1 - Sebastian Kowalczyk 54' 5:1 - Michał Kucharczyk 70'

Składy:

Pogoń: Dante Stipica - Jakub Bartkowski, Konstantinos Triantafyllopoulos (69' Mariusz Malec), Benedikt Zech, Luis Mata - Damian Dąbrowski - Jean Carlos Silva (69' Michał Kucharczyk), Kacper Kozłowski (77' Maciej Żurawski), Rafał Kurzawa (22' Kamil Grosicki), Sebastian Kowalczyk - Luka Zahović (77' Piotr Parzyszek)

Lechia: Dusan Kuciak - Mateusz Żukowski (73' Bartosz Kopacz), Mario Maloca, Michał Nalepa, Rafał Pietrzak (69' Bassekou Diabate) - Conrado, Tomasz Makowski, Egzon Kryeziu (58' Jarosław Kubicki), Marco Terazzino - Łukasz Zwoliński (73' Kacper Sezonienko), Flavio Paixao (46' Ilkay Durmus)

Żółte kartki: Carlos, Grosicki, Kowalczyk, Malec (Pogoń)

Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom)

Widzów: 7248

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1
34
22
8
4
67:24
74
2
34
20
9
5
60:30
69
3
34
18
11
5
63:31
65
4
34
16
9
9
52:39
57
5
34
15
9
10
45:37
54
6
34
15
3
16
48:51
48
7
34
11
15
8
42:40
48
8
34
13
8
13
55:55
47
9
34
12
10
12
40:42
46
10
34
13
4
17
46:48
43
11
34
11
9
14
35:38
42
12
34
9
13
12
39:50
40
13
34
11
5
18
43:59
38
14
34
9
10
15
39:52
37
15
34
7
14
13
42:52
35
16
34
7
11
16
36:56
32
17
34
7
10
17
37:54
31
18
34
6
10
18
29:60
28

Czytaj także: Mocny powrót Jacka Zielińskiego. Gol jego zmiennika zachwycił Czytaj także: Śląsk Wrocław nie przetrwał w twierdzy Pogoni Szczecin

Źródło artykułu: