Ależ to była emocjonująca końcówka! Na początku doliczonego czasu gry, przy stanie 2:2, Krzysztof Kubica trafił do siatki po strzale głową. Po interwencji VAR bramka jednak została słusznie nieuznana ze względu na pozycję spaloną.
Później swoje szanse miała Legia Warszawa, ale szalę zwycięstwa na swoją korzyść ostatecznie przechylił Górnik. W 96. minucie Kubica znów trafił do siatki - tym razem sędziowie nie mogli mieć żadnych zastrzeżeń i uznali bramkę na 3:2 dla gospodarzy.
Bramka padła po dośrodkowaniu z lewego skrzydła Erika Janzy i precyzyjnym strzale głową w wykonaniu 21-latka. Golkiper Legii Warszawa był bez szans (zobacz niżej).
"Cóż za niewiarygodna historia. Co za niesamowity moment" - krzyczał po trafieniu współkomentujący Marcin Baszczyński.
Chwilę później sędzia zakończył spotkanie, a Legia poniosła siódmą porażkę z rzędu w PKO Ekstraklasie, co poprzednio przytrafiło się klubowi... 85 lat temu!
KUBICAAAAAAAA!
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) November 21, 2021
Czarna seria @LegiaWarszawa trwa, jednak porażka w takich okolicznościach musi boleć jeszcze bardziej pic.twitter.com/bGHTxm90Vs
Zobacz też:
-> Cóż on zrobił!? Katastrofalny błąd w meczu Górnik - Legia
-> Premierowe trafienie. Lukas Podolski w końcu się doczekał [WIDEO]
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi sprzedaje luksusowy apartament. Zrobi niezły interes