Sytuacja miała miejsce w 53. minucie. W zamieszaniu w polu karnym Górnika Zabrze z kilku metrów z lewej nogi uderzył Ernest Muci, a Grzegorz Sandomierski tak nieporadnie interweniował, że piłka przekroczyła linię bramkową (zobacz niżej).
Dopiero w powtórkach telewizyjnych dokładnie widać, co zrobił były reprezentacyjny golkiper. 32-latek tak sparował piłkę po strzale rywala, że ta odbiła się między jego nogami i poleciała za plecy!
Sandomierski starał się jeszcze ratować sytuację, ale piłkę wybił już wyraźnie za linią bramkową. Po tym jak sędzia wskazał na środek boiska, doświadczony golkiper był wręcz wściekły - padł na kolana i walnął rękawicami o murawę.
Muci doprowadził do wyrównania 2:2. W pierwszej połowie zdecydowaną przewagę miał Górnik Zabrze, który na przerwę schodził z prowadzeniem 2:0 i bilansem strzałów 10:0. Przeciwko Legii przełamał się choćby Lukas Podolski (zobacz jego gola TUTAJ).
Legia przebudziła się tuż po przerwie, strzelając 2 gole w 2 minuty. Ostatecznie mecz zakończył się jednak zwycięstwem Górnika, który decydującą bramkę na 3:2 zdobył w 96. minucie!
Poszli za ciosem! Muci mocno uderzył, WIELBŁĄD Sandomierskiego i mamy wyrównanie!
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) November 21, 2021
#GÓRLEG 2:2, mecz możecie oglądać w CANAL+ PREMIUM pic.twitter.com/aPw25EcU8R
Zobacz też: "Co tu się wydarzyło?!". Komentatorzy oszaleli po bramce w Serie A