Lepszego pożegnania Xavi nie mógł sobie wyobrazić. W 2015 roku FC Barcelona sięgnęła po potrójną koronę, wygrywając Puchar Króla, La Ligę oraz przede wszystkim Ligę Mistrzów. - Czuję się trochę nostalgicznie. Mam świadomość, że więcej nie zagram dla tego zespołu, ale jestem zadowolony z tego, jak potoczyła się moja kariera - mówił po ostatnim meczu dla Barcy (cytat za sport.es).
Dlaczego Xavi odszedł z Dumy Kataloni, skoro nie kończył jeszcze kariery? Pomocnik był ważną postacią klubu, ale czuł, że powoli odstaje od reszty kolegów. Nie chciał odcinać kuponów i grać w ukochanym zespole tylko za zasługi.
"Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść, niepokonanym" - ten fragment kultowej piosenki zespołu Perfekt idealnie wpasowuje się w ówczesny krajobraz życia Xaviego. - Pożegnać się w ten sposób, wygrywając Ligę Mistrzów i tryplet, to coś spektakularnego. Zasłużyliśmy na to - powiedział Xavi po zwycięskim finale w Berlinie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity pocisk! Bramkarz stał jak zamurowany
Jego pożegnanie było wyjątkowe. Podczas ostatniego meczu na Camp Nou pojawił się z całą rodziną. Kibice podziękowali pomocnikowi za 18 lat gry w barwach Barcelony. Po zakończeniu spotkania cały zespół wykonał rundę honorową wokół murawy, a na szczycie "peletonu" był nie kto inny jak Xavi.
Nowy etap
Xavi odszedł do Kataru, aby zakończyć swoją karierę zawodnika, a potem rozpocząć nowy etap w roli trenera. Doskonale zdawał sobie sprawę, że prędzej czy później będzie musiał wrócić na Camp Nou.
Na powitalnej konferencji prasowej nie ukrywał, że powróciło do niego wiele wspomnień. W końcu w barwach Blaugrany wystąpił w 767 meczach i zdobył 25 trofeów, w tym cztery Ligi Mistrzów. Osiem razy wywalczył także mistrzostwo Hiszpanii.
- Ten dzień przywołał wiele wspomnień. Wsparcie kibiców jest niesamowite, musimy przy pomocy determinacji i dawaniu z siebie 100 procent odwdzięczyć im się za to. Mam bardzo jasne pomysły - podkreślił.
W poprzednim sezonie Xavi doprowadził Al-Sadd do mistrzostwa kraju. Co ciekawe, jego powrót na Camp Nou mógł nastąpić znacznie wcześniej. W styczniu 2020 roku dostał propozycję objęcia Barcelony po zwolnieniu Ernesto Valverde, ale ją wówczas odrzucił.
Jakim trenerem jest Xavi? Eksperci widzą w nim drugiego Pepa Guardiolę, czyli szkoleniowca, który ponad dekadę temu zrewolucjonizował Barcelonę. Dużo wyniósł także od Luisa Enrigue, z którym zdobył potrójną koronę.
Pierwsze decyzje
41-latek stoi przed nie lada wyzwaniem. Będzie musiał wejść do szatni, w której spotka kilku kolegów z boiska, przede wszystkim Gerarda Pique czy Jordiego Albę. Czy będzie umiał rządzić twardą ręką? Jego pierwsze decyzje wskazują, że nie będzie miał z tym żadnych problemów.
- Proszę was wszystkich, abyście byli twardzi i konkurencyjni. Musicie uwierzyć w siebie i w to, że gra w Barcelonie to powód do dumy. Ten zespół zawsze musi walczyć - powiedział na pierwszym treningu.
Xavi szybko wprowadził do klubu kilka nowych zasad. Piłkarze nie przyjadą na Camp Nou własnymi samochodami, jak działo się do tej pory, a udadzą się na obiekt klubowym autobusem. W dniu meczu zaplanowany jest krótki trening aktywacyjny, po którym piłkarze udadzą się do hotelu.
Xavi zadebiutuje na ławce trenerskiej Barcelony w prestiżowym starciu z Espanyolem. Trzy dni po derbach stolicy Katalonii "Blaugrana" zagra z Benfiką Lizbona, czyli w kluczowym meczu, który zadecyduje do awansie do fazy pucharowej Ligi Mistrzów.
- Denerwuję się mniej, niż kiedy byłem piłkarzem. Jestem spokojny, wierzę, że dobrze nam pójdzie. W piłce najtrudniej jest być zawodnikiem, nie trenerem - tłumaczył na konferencji prasowej.
Początek sobotniego meczu na Camp Nou o godz. 21:00.
Zobacz także:
Skandal w meczu polskiej młodzieży. 16-latek uderzył sędziego
Najpierw aresztowany ojciec, teraz dziadek. "Wesoła" rodzinka Scamacci