50-letni Kamil Socha zastąpił na stanowisku Patryka Rachwała, który spędził w klubie łącznie osiem lat i sprawował w nim rolę trenera, asystenta, II trenera i piłkarza pierwszego zespołu. GKS Bełchatów rozstał się z nim w poniedziałek "z powodu niesatysfakcjonującej (szesnastej - przyp. red.) pozycji w tabeli eWinner II ligi". Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
- Bardzo się cieszę, że tu jestem i obiecuję, że zrobię wszystko, by klub poszedł w górę tabeli jak najszybciej. Plany są takie, by odbudować markę. Chciałbym w tym uczestniczyć, bo uważam, że GKS Bełchatów powinien grać wyżej - powiedział nowy trener Brunatnych w wywiadzie dla GKS TV.
Szkoleniowiec pracował wcześniej m.in. w Wigrach Suwałki i Pogoni Siedlce. Umowę z klubem z ulicy Sportowej zawarł do końca sezonu 2021/2022 z opcją przedłużenia o kolejny rok.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity pocisk! Bramkarz stał jak zamurowany
Od września Socha prowadził trzecioligowego Piasta Żmigród, z którym zdążył wywalczyć 12 punktów w siedmiu meczach wydobywając dolnośląski klub z ostatniego miejsca w tabeli grupy III na dwunaste. Władze Piasta porozumiały się z trenerem w sprawie wcześniejszego rozwiązania umowy, co pozwoliło na zatrudnienie go w Bełchatowie.
- Decyzja była trudna, ale nie ze względu na czas zastanawiania się, ale na to, że pracowałem w miejscu, z którym związałem się zawodowo i emocjonalnie. Miałem ogromną rozterkę. Piast Żmigród zawsze pozostanie w moich myślach i zawsze będę mu kibicował. Takie jest życie piłkarskie i życie trenera. Trzeba podejmować trudne wybory - skomentował.
- Musiałem się przygotować na taki krok. To jest moja praca i muszę zdawać sobie sprawę, że zmiany mogą zajść w ciągu kilku godzin. Całe szczęście ciągle analizuję też rozgrywki drugiej, pierwszej ligi oraz ekstraklasy. Mam swoje przemyślenia oraz pomysły i będę je realizował - zadeklarował Socha.
Przed GKS-em w 2021 roku jeszcze trzy mecze, które zostaną rozegrane awansem z rundy wiosennej. Brunatni podejmą w najbliższy weekend Wisłę Puławy, potem zagrają w Pruszkowie ze Zniczem, a następnie zmierzą się u siebie z Ruchem Chorzów.
Czytaj także: Kompromitacja Ruchu Chorzów w Krakowie