Eliminacje mistrzostw świata 2022 już za nami, a reprezentacja Polski zakończyła je porażką z Węgrami 1:2. Na szczęście już przed tym spotkaniem było pewne, że w marcu zagramy w barażach o mundial.
Jedyną niewiadomą jest fakt, czy w marcowych barażach będziemy rozstawieni i trafimy na teoretycznie słabszego rywala. Na to pytanie poznamy odpowiedź we wtorkowy wieczór.
W poniedziałek selekcjoner Paulo Sousa wystawił mocno eksperymentalny skład. Zabrakło Kamila Glika, Roberta Lewandowskiego czy Grzegorza Krychowiaka (zawieszenie za kartki), a na ławce rezerwowych zasiadł Piotr Zieliński.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity pocisk! Bramkarz stał jak zamurowany
- Selekcjoner zaryzykował i podjął takie, a nie inne decyzje personalne. Przede wszystkim selekcjoner miał do nich prawo. Miał też prawo podjąć ryzyko, chociaż wiemy już, że się ono nie opłaciło. Po pierwsze zagraliśmy słabo, a po drugie porażką z Węgrami mocno utrudniliśmy sobie drogę na mistrzostwa świata - powiedział prezes Cezary Kulesza dla Interii (więcej TUTAJ).
Lewandowski nie był wpisany do protokołu meczowego, a mimo to w dresie reprezentacji zasiadł na ławce rezerwowych. Nie mógł oczywiście wystąpić w starciu z Węgrami, a jego numer na koszulce przejął Przemysław Płacheta.
Jakub Kwiatkowski, rzecznik PZPN, wyjaśnił dla sport.pl, dlaczego Lewandowski nie usiadł na trybunach. Jak się okazuje, wszystko spowodowane było kibicami. - Robert tak chciał. Na trybunach pewnie kibice cały czas by go zaczepiali - tłumaczył Kwiatkowski.
Polacy rywali w barażach poznają 26 listopada (piątek) o godzinie 17:00. Wtedy odbędzie się losowanie obu rund - półfinałów i finałów. Mecze barażowe zostaną rozegrane natomiast 24-25 marca 2022 roku (półfinały) i 28-29 marca (finały).
Zobacz także:
Janusz Korwin-Mikke wprost o Robercie Lewandowskim