Napastnik Bayernu Monachium zdobył w piątek dwa gole. To były dla niego 7. i. 8 trafienie w trwających kwalifikacjach i dzięki temu ma taki sam dorobek jak Harry Kane oraz Eran Zahavi.
Ta trójka próbuje dogonić Memphisa Depaya, jednak Holender jest w lepszej sytuacji, bo rozegra jeszcze dwa grupowe spotkania. Jego Holandia zmierzy się z Czarnogórą (13.11) oraz Norwegią (16.11).
"Lewy", a także Kane i Zahavi takiego przywileju nie mają, bowiem ich kadrom zostało tylko po jednym meczu.
Nasz reprezentant może poprawić dorobek w poniedziałkowej potyczce z Węgrami na PGE Narodowym (początek o godz. 20.45). Nerwów nie będzie, bo zespół Paulo Sousy nie ma szans na bezpośredni awans na mundial, a udział w barażach już sobie zapewnił.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski szczerze o Złotej Piłce. "Są w tym momencie ważniejsze rzeczy"