Alarm w reprezentacji Niemiec. Selekcjoner nie ma wyjścia

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / Na zdjęciu: Hansi Flick
PAP/EPA / Na zdjęciu: Hansi Flick
zdjęcie autora artykułu

Przez bliski kontakt z zakażonym koronawirusem Niklasem Suele czterech innych reprezentantów Niemiec musiało poddać się kwarantannie. Hansi Flick podjął więc działania i dowołał trzech piłkarzy przed listopadowymi spotkaniami.

Taka informacja na pewno nie cieszy Hansiego Flicka. Choć reprezentacja Niemiec ma już pewny awans na mistrzostwa świata w Katarze, jego zespół musi rozegrać jeszcze dwa spotkania w ramach eliminacji do mundialu - z Liechtensteinem i Armenią.

Kłopoty zaczęły się we wtorek. Wtedy tamtejsza federacja przekazała, że jeden z zawodników uzyskał pozytywny wynik testu na koronawirusa. Według dziennika "Bild" mowa tu o Niklasie Suele. Obrońca Bayernu Monachium w przeszłości przechodził już COVID-19.

Przez bliski kontakt z Suele, czterech innych piłkarzy musiało poddać się kwarantannie. Niemiecki tabloid poinformował, że są to Serge GnabryJamal Musiala, Karim Adeyemi oraz Joshua Kimmich. Ostatni z nich nie jest zaszczepiony, co wywołało burzę u naszych zachodnich sąsiadów (więcej TUTAJ)

Selekcjoner reprezentacji Niemiec w związku z zaistniałą sytuacją, dowołał trzech zawodników - Ridle'a Baku, Maximiliana Arnolda i Kevina Vollanda. Wcześniej zgrupowanie z powodu kontuzji opuścili Nico Schlotterbeck i Florian Wirtz. Miejsce tego pierwszego zajął Jonathan Tau.

- Nadal mamy silny skład ze świetnymi graczami i chcemy teraz skupić się na nadchodzących meczach, aby pomyślnie zakończyć rok - mówił na wtorkowej konferencji prasowej dyrektor kadry Oliver Bierhoff.

Zobacz też: Glik zawieszony! Surowa kara dla reprezentanta Polski Robert Lewandowski szczerze o Złotej Piłce. Zaskakujące słowa!

Źródło artykułu: